Karma jednak istnieje, w tym wypadku bardzo skutecznie i boleśnie.
Godzina 20, czyli jeszcze nie ciemno, ale też nie za jasno. Jadę sobie radośnie, podczas gdy obok jedzie rowerzysta, wszystko fajnie, ale... przejeżdżał na każdym czerwonym, nawet nie patrząc, czy coś nie jedzie.
No to równam się z nim i chcę mu przemówić do rozsądku, ale gość nie dość, że słuchawki na uszach, a muzyki słuchał na tyle głośno, że sam ją słyszałem, to jeszcze zlał mnie kompletnie, trudno, jego problem.
Do czasu, na pewnym skrzyżowaniu gdzie jest sygnalizacja zrobił ten sam numer, ale…
Cóż, wóz strażacki jadący na sygnałach i dźwiękowych i świetlnych miał zielone, więc po prostu przywalił w rowerzystę, który to na czerwonym przejechał.
Gdy na miejsce przyjechała policja, pokazałem im nagranie z wideorejestratora (tak, nagrywałem go cały czas), facet dostał kilka mandatów:
1. Kilkukrotny przejazd na czerwonym świetle.
2. Spowodowanie wypadku.
3. Utrudnianie działań ratowniczych.
4. Brak niezbędnego oświetlenia roweru, w tym odblasków.
Do tego złamana noga, a policjant powiedział mi, że strażacy na pewno będą się domagać zadośćuczynienia za naprawę pojazdu.
Trójmiasto
Selekcja naturalna.
OdpowiedzKarma to suka, ale sprawiedliwa.
Odpowiedzi potem przez tkaiego debila karetka czy straz przyjezdzaja za pozno...
OdpowiedzObawiam się, że do takiego debila i tak nie dotrze co zrobił, a jeszcze będzie się sądził, bo przecież on ma zawsze pierwszeństwo, więc to nie jego wina! ;)
Odpowiedza za jazdę w słuchawkach?
Odpowiedz@butros: jest dozwolona, podobnie jak słuchanie radia w samochodzie. I jazda z zamkniętymi szybami.
Odpowiedz@madman: W aucie chyba niekoniecznie. O słuchawkach na rowerach byłą ostatnio dyskusja.
OdpowiedzJedno mi się kupy nie trzyma. Wideorejestratory nie kasują nagrania po jakimś czasie, tylko kiedy sekwencja zapisu się zapełni. Np: Masz 64 GB kartę pamięci. Jeden zapis, 2 minutowy, zajmuje 0,5 GB. Tak więc dopiero po ponad 4 h jazdy braknie miejsca i zostanie skasowane 1. nagranie. 2 min * 64 / 0.5 = 256 min (4 h 16 min) Ja zapisałem nagranie jak typa przede mną fotoradar złapał, kumpel zapisał nagranie saren przebiegających przez drogę. Kasowanie nagrania wypadku (i to jeszcze tak pouczającego), to strzał w stopę z łuku. Z drugiej strony, to nawet jeśli fejk, to i tak warto go dać na główną, ku przestrodze pedalarzom.
Odpowiedz@marius: Zapewniam, że nie jest to fejk. Nie wiem, jak działa ten wideorejestrator, ponieważ jest on firmowy, nie kupowałem go, ani nic, zostałem jedynie poinformowany, że po 3 godzinach nagrania się kasują, czy chodzi tu o sekwencje, czy o co, naprawdę nie wiem.
OdpowiedzNie wiem skąd to się bierze, ale często jadąc na rowerze widzę takich rowerzystów przejeżdżających na czerwonym świetle. Myślą, że są nieśmiertelni? Jaki to ma sens, zwłaszcza, że zwykle doganiam ich na kolejnych światłach albo tuż za nimi? Serio, nagminnie widzę takie przypadki.
OdpowiedzCóż - świat miał w doopie, teraz świat ma w doopie jego. Pedalarze niestety najczęściej mają podejście - mi wszystko wolno - ROWEREM jestem. W odróżnieniu od rowerzystów którzy starają się świadomie korzystać z dróg i działać wspólnie z innymi - pedalarze mają w poważaniu wszystko i wszystkich. Często po jakichkolwiek kolizjach, otarciach - jedzie dalej, bo co mu zrobisz jak go nie złapiesz? Nic. Rowerzyści mają często wykupione OC w życiu prywatnym, pedalarz pyta co to jest... Idiotów nie sieją, ale karma na szczęście ma dla nich osobną drogę :)
Odpowiedz