Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja poprzednia historia spotkała się z krytyką dotyczącą błędu w postaci wyrazu…

Moja poprzednia historia spotkała się z krytyką dotyczącą błędu w postaci wyrazu "osobą", zamiast "osobom". Faktycznie popełniłem błąd, miałem napisać coś innego, cofnąłem się i nie zauważyłem, że w ten sposób całe zdanie traci większy sens. Cóż, jestem tylko człowiekiem, błędy się zdarzają za co z góry przepraszam. Głupich komentarzy - komentować nie będę ;)

Dzisiaj opiszę o problemach hodowli w bloku.
Dla naświetlenia sytuacji:

Dla hodowli mam osobny pokój a całość jest zabezpieczona na wszelkie możliwe sposoby. Zabezpieczone wszystkie potencjalne miejsca ucieczki z pomieszczenia, szczelne i zamykane drzwi na klucz, terraria mają specjalne zamki, a poprzez wgląd na specyfikę tych gatunków, szyby są z hartowanego, grubszego niż normalne terraria szkła.

Tak się złożyło, że sąsiad kupił ode mnie węża a informacja o mojej hodowli rozniosła się na bloku z prędkością błyskawicy, co spowodowało kilka piekielnych sytuacji. Niektórzy z sąsiadów po prostu pytali z zaciekawieniem, chcieli zobaczyć. Inni pytali czy nie uciekną, jeszcze inni nie kryli oburzenia. Jedna sąsiadka jednak przebiła wszystko.

Sąsiadka zaczęła regularnie nasyłać na mnie policję. Za pierwszym razem przyjechała policja. Okazało się, że sąsiadka nagadała, że trzymam nielegalnie niebezpieczne, jadowite węże. Fakt, obydwa gatunki są niebezpieczne, jednak nie są jadowite a ich hodowla jest w pełni legalna. Panowie posprawdzali, dostali do wglądu dokumenty, popytali i poszli.

Nie minęły 2 tygodnie. Do drzwi puka policja wraz ze strażą pożarną(?). Ta sama sąsiadka zgłosiła, że moje węże pełzają po klatce. Sytuacja zakończona podobnie jak poprzednio, Pan strażak wycofał się z mieszkania zaraz po zobaczeniu sterty zabezpieczeń, gdzie wspomniana ucieczka byłaby nierealna. Z krzyków Pani sąsiadki, usłyszałem przez drzwi, że mandat za bezzasadne wezwanie służb jej się nie spodobał.

Podejście trzecie. Naprawdę nie wiem co trzeba mieć w głowie, żeby kupić/załatwić sobie węża tylko po to, żeby narobić komuś problemów. Podobna sytuacja jak poprzednio. Policja, straż i.. wąż.

(P)olicjant: Dzień dobry (tutaj imię, nazwisko, stopień), dostaliśmy wezwanie do sąsiadki, że Pana wąż znajduje się u sąsiadki, hoduje Pan węże?
Ja: Tak, jednak nie ma realnej możliwości, żeby któryś z moich węży mógł się tam przedostać w jakikolwiek sposób.
P: Według sąsiadki wąż przedostał się przez wentylację, możemy wejść? (Istnieje taka możliwość, jednak u mnie kratki są zabezpieczone dodatkową, grubą siatką).
Ja: Proszę.
(S)trażak: Na pewno Panu nie uciekł żaden wąż?

Szybko przeliczyłem (A nóż jakoś się któremuś uciec udało), nie, wszystko się zgadza.

Ja: Nie, mam dokładnie tyle węży, ile być powinno.
S: Jest Pan pewny? Nie dostanie Pan żadnej kary, po prostu musimy wiedzieć.
Ja: Proszę Pana, gdyby to był mój wąż, to nawet gdybym miał dostać karę, wolałbym, żeby znalazł się z powrotem u mnie.
S: No dobrze.

Poszli, jednak na korytarzu długo słychać zamieszanie. Wychodzę. Jak się okazało, był duży problem z identyfikacją gatunku, panowie nie wiedzieli, czy wąż nie jest jadowity i jak mają się do tego zabrać, zapytali nawet, czy jestem w stanie zidentyfikować gatunek, pokazali mi zdjęcie.

Po licznych zapewnieniach, ze ten wąż na 100% nie jest jadowity czy nawet w najmniejszym stopniu niebezpieczny, udało im się go wyciągnąć. Był to młodziutki wąż zbożowy (zasadniczo jeden z najprostszych i najmniej wymagających w hodowli węży).

I wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że sąsiadka się wygadała.

Jak się okazało, jej syn przyniósł tego węża na jej polecenie, żeby mnie "wrobić". Sąsiadka jednak nie miała pojęcia, że wąż zbożowy nie jest nawet podobny do gatunków, jakie hoduję ja.

Nie wiem czy sąsiadka została w jakiś sposób za to ukarana, jednak nie poddawała się jeszcze długo, próbując nasyłać na mnie ludzi z ochrony praw zwierząt itp. Skończyło się pozwem o nękanie, ale to tematy na oddzielną historię.

Węże hodowla sąsiedzi policja

by ~WhyNot
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Lynxo
13 13

Tacy ludzie muszą mieć nudne życie.

Odpowiedz
avatar JohnDoe
11 13

@Lynxo: wręcz przeciwnie. Nudne to by mieli, gdyby nie byli tacy :D

Odpowiedz
avatar Kiriya
5 15

Sąsiadka się prosi o podrzucenie jakieś jadowitej żmiji, w sumie teraz i tak by nikt jej nie uwierzył że ktoś jej go podrzucił :)

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
1 5

@Kiriya: Szkoda żmiji. Jeszcze by krzywdę stworzeniu zrobiła...

Odpowiedz
avatar Bubu2016
5 7

@Kiriya i KatzenKratzen: Żmii.

Odpowiedz
avatar Bryanka
7 7

Tak z ciekawości spytam: jakie węże hodujesz?

Odpowiedz
avatar Villenthetenmertch
4 6

@Bryanka: Patrzac na opis terrariów wnioskuję że to coś z większych dusicieli. Zapewne Boa dusiciel Boa constrictor albo Pyton królewski(Python regius)

Odpowiedz
avatar xpert17
13 15

nuż != nóż

Odpowiedz
avatar karol2149
4 6

Zmień kodowanie na ANSI Polski

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

@karol2149: meta-charset UTF-8 ;)

Odpowiedz
avatar geranium
13 13

a tak z drugiej strony: też nie podobało mi się jak sąsiad hodował jadowite stwory (w tym wypadku pająki) - tyle że u mnie skończyło się na dwóch wizytach towarzyskich na zasadach - jesteś pewien że nie uciekną i nie przylezą do mnie?. koniec końców pająków nie polubiłam, ale z hodowlą nie miałam problemów. jak chcieć to móc

Odpowiedz
avatar martxi
6 6

Czekam na historię o nękaniu ]=>

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 3

Przerażające jest to, że sąsiadka posunęła się do przyniesienia węża do domu tylko w celu dokuczenia Ci.... Nawiasem, co się z tym wężem stało? Z tym jej, przyniesionym? Osobiście lubię węże ale śmiertelnie boję się pająków. Gdyby ktoś w moim bloku takowe hodował wolałabym się upewnić, że są właściwie zabezpieczone i nie wpadną do mnie w odwiedziny :) Ale kupować pająka, żeby dowalić tej osobie???? To chore jest!

Odpowiedz
avatar Villenthetenmertch
0 2

@KatzenKratzen: Albo synek postanowił powkurzać mamusie i uznał zbożówke za swojego 1 pupila a WhyNot za Guru od węży albo oddali go do zoologicznego lub dali na OLX... Bo raczej nikt zupy z węza w stylu Western by nie zrobił. Ale jest też opcja że wężyk stał się dzikim wężykiem po tym jak go "właścicielka" wyrzuciła w krzaki

Odpowiedz
avatar moniqa
1 1

~WhyNot byłbyś moim najgorszym koszmarem. Nie mówię, że jesteś piekielny, rozumiem, że węże nie uciekną. Po prostu sprzedałabym mieszkanie. Panicznie boje się węży.

Odpowiedz
avatar ortoludek
2 6

Masz rację, błędy się zdarzają, dlatego postanowiłem wskazać Ci na kolejne: W użytym przez Ciebie zdaniu powinieneś napisać nuż a nie nóż. Na początku napisałeś: "Dzisiaj opiszę o problemach hodowli w bloku." Poprawnie powinno być: Dzisiaj opiszę problemy hodowli w bloku lub dzisiaj napiszę o problemach hodowli w bloku. Dziękuję za uwagę.

Odpowiedz
avatar pupek86
0 2

Dawaj dalsze historie z je*****ą sąsiadką

Odpowiedz
avatar marynarka
1 1

Sama nie lubię węży, pająków, czy szczurów (stereotypowa baba), ale nie wyobrażam sobie odstawić takiej akcji. Tak sobie myślę, że bardzo by mnie uspokoiło, gdybym mogła faktycznie dowiedzieć się więcej o zabezpieczeniach węży i dlaczego mi nie grożą. Skoro wieść i tak się już rozniosła, to może zaproponuj sąsiadom małą lekcję o wężach i ich zabezpieczeniu w mieszkaniu? Widać, że to Twoja pasja, więc niewielki wysiłek, a będziesz miał święty spokój z pytaniami i obawami.

Odpowiedz
avatar Javri
1 1

Piszesz, że masz terrarium z grubszego szkła. Sama mam od trzech lat węża (ma już drugie terrarium) i przyznam, że szkło nie jest wyjątkowo grube. Planuję właśnie zamówić takie, by służyło mu już do końca życia, więc zaciekawił mnie ten fakt. Wiem, że szkło nie może być grubości szklanki, ale jakiej minimum grubości? Lub jakie byłoby najbardziej odpowiednie?

Odpowiedz
Udostępnij