Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miał być komentarz do historii #79137 o próbkach wydalin, ale dodam jako…

Miał być komentarz do historii #79137 o próbkach wydalin, ale dodam jako osobną historię. Pochodzi ona sprzed kilkunastu lat i opowiedziana była przez wieloletnią pracownicę sanepidu.

Otóż na pewnej imprezie komunijnej doszło do masowego zatrucia salmonellą. Ustalono, że źródłem były najprawdopodobniej jajka, które wynajęta kucharka załatwiła gdzieś po znajomości "od chłopa".

Zawezwana kobita, po zebraniu wywiadu i ustaleniu, że jej rodzinka również masowo się "rozwolniła", dostała nakaz dostarczenia próbek kału od wszystkich chorujących i zamieszkujących wspólne gospodarstwo. I teraz gwóźdź programu…

Kobita zjawiła się w punkcie przyjmowania próbek z dwulitrowym słojem gó..a z przyklejoną do niego kartką z listą nazwisk dawców...

Zszokowane i próbujące równocześnie powstrzymać śmiech pracownice wyjaśniają jej spokojnie, że każda próbka musi być osobno, w sterylnym pojemniczku z apteki, co napotyka na mur niezrozumienia.

W pewnym momencie zbulwersowana baba fuczy: "To wy myślicie, że ja tak będę z tym gó...nem latać wte i nazod?!".

To znów jej tłumaczą, że osobno, że nowe próbki itd. W międzyczasie karteczka ze słoja raczyła się odkleić i malowniczo sfrunąć na podłogę. Natenczas zacietrzewiona "kucharka", ładująca właśnie szklaną bombę do siaty, poderwała ją i, pośliniwszy z rozmachem niczym znaczek pocztowy, przykleiła na swoje miejsce, po czym, bucząc jakie to durne baby w tym sanepidzie, oburzona opuściła sanepid.

Ciekawe co zrobiła ze słojem?

by WilliamFoster
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar rodzynek2
17 17

Wiesz, czasami lepiej nie wiedzieć co się z tym słoikiem stało

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2017 o 11:19

avatar sapphire101
18 18

Co zrobiła ze słojem? A gó***! :D

Odpowiedz
avatar suonick
17 19

Jak to co? Ogórki ukisiła :D

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
12 12

Właśnie tego się obawiam...

Odpowiedz
avatar pphntf
11 11

@WilliamFoster: Oj tam, oj tam. Nawozu dostały, to może jej jeszcze w słoiku urosły :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
12 18

Mój ociec opowiadał mi taką historię. Miał kolegę jajcarza. Ogólnie wesoły chłopaczek, lubił też "chlapnąć", ale bez przesady. Któregoś dnia poprosił ojca, by poszedł z nim do laboratorium, bo musi zostawić siki do analizy, a do okienka kolejka długa, będzie się nudził sam. Ojciec się zgodził i poszli. Zaznaczyć trzeba, że były to czasy siermiężne, mocz do analizy nosiło się w różnych śmiesznych pojemnikach, słoikach, butelkach po syropach i innych takich. Więc chłopcy stanęli grzecznie w kolejce, a gdy podeszli do okienka, kumpel podał skierowanie, a następnie wyjął zza pazuchy wielką butlę z białego szkła napełnioną w trzech czwartych sikami. Laborantka, powstrzymując śmiech, rzecze... "panie, a po co aż tyle? to za dużo jest, wystarczy tylko trochę...". Na co kumpel spokojnie... "za dużo? no to ja UPIJĘ". Po czym przechylił flaszkę i kilkoma długimi łykami opróżnił większość zawartości. "Tyle może być? - pyta." Laborantka mało nie zemdlała, ludzie w kolejce powstrzymywali torsje, ogólny harmider się zrobił. Na co pacjent z uśmiechem. "Spokojnie, ludzie, spokojnie. To jest napój alkoholowy typu owocowe wino marki "Wino", alpaga, znaczy. A siuśki mam tutaj." Po czym z drugiej kieszeni wyciągnął małą buteleczkę z ciemnego szkła i - wielce zadowolony z siebie - podał ją laborantce. Komentarze były liczne. Różnej treści. Niektórzy nie docenili dowcipu.

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
13 13

Znam tą historię, być może zatoczyła już koło, albo była inspiracją dla tego pana. Niemniej ja doceniam dowcip, choć ciężki.

Odpowiedz
avatar bazienka
5 7

@Armagedon: mistrz zla :)

Odpowiedz
avatar Armagedon
-1 7

@WilliamFoster: Aaa, to może mamy wspólnych znajomych, albo facet obrósł już legendą, bo dzisiaj powinien by mieć dobrze po sześćdziesiątce. A przeróżnych pomysłów miał multum. Kiedyś (w PRL!!!) "zakwefił" się czarną chustką, wziął do reki czarny, składany parasol w pokrowcu, wparował na pocztę, "wycelował" tym parasolem w ludzi i ryknął "WSZYSCY NA ZIEMIĘ, TO JEST NAPAD, KASJERKI - DAWAĆ PIENIĄDZE!" Nikt nie potraktował go poważnie. Koledzy turlali się ze śmiechu, a interesanci - pukali w czoło. Nikomu nawet nie przyszło do głowy wzywać milicję. Sorry za dygresję, ale jeśli o tej historii też słyszałeś, to na pewno jakichś wspólnych znajomych mamy.

Odpowiedz
avatar bazienka
5 5

@Armagedon: ja tak niestety mam, palne jakims teksem, pojdzie w ludzi i potem slysze to z ust nieznajomej osoby i udowodnij tu, ze to ty jestes prekursorem...

Odpowiedz
avatar WilliamFoster
3 5

@Armagedon, nie wykluczam. Zwłaszcza jesli jesteś ze Śląska. Co do historii zataczających szerokie kręgi, sam byłem świadkiem, jak jeden facet skomentował drugiego powiedzeniem mojego ojca. Było ono charakterystyczne bo odnosiło się do konkretnego osobnika, który w naszej rodzinie jest synonimem ciężkiego myślenia. ;-)

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 5

@WilliamFoster: Tak to jest. Poczta pantoflowa działa szybciej niż procesor.

Odpowiedz
avatar obserwator
1 1

@Armagedon: Niech ktoś tak nałoży kremu czekoladowego do słoika!

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
-2 2

Głupie pytanie - co zrobiła ze słojem, jak to co? Płynne było - to się wypiło, a słój zawsze się przyda, można w nim jeszcze mieć n.p. marmoladę. Konfitura z salmoneli to może okazać się nowym produktem stulecia z ogromnym popytem, a potem bedą jej wszyscy zazdrościć, że nie wpadli sami na ten pomysł i nie opatentowali wynalazku.

Odpowiedz
avatar Strach
6 6

Podejrzewam ze rozdzielila na kubeczki i przyniosla powtornie :D

Odpowiedz
avatar imhotep
5 5

Dobrze, że w złości nie postawiła im tego słoja na podłodze. Tak z wysokości jednego metra na przykład ;)

Odpowiedz
avatar Jaladreips
5 5

Mam rozwiązanie tego problemu. Niech w przychodniach wydają takie pojemniki jak zlecają wykonanie badań. Po 1. Człowiek nie musi specjalnie leźć do apteki i stać w kolejkach. Po 2. Taki pojemnik kosztuje jakieś 50 groszy. To już NFZ mógłby je wliczać w koszt wykonania badań. Po 3. Jeśli NFZ nie stać na taki koszt (w co nie wierzę, biorąc pod uwagę ile zabierają ludziom co miesiąc z wypłaty) to niech je wydają odpłatnie. Zresztą mi się wydaje, że chyba kiedyś taki pojemnik na siki dostałem w przychodni.

Odpowiedz
Udostępnij