Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jechałam pociągiem (co istotne, prawie pustym). Konduktor bardzo ostro ochrzanił siedzącą obok…

Jechałam pociągiem (co istotne, prawie pustym). Konduktor bardzo ostro ochrzanił siedzącą obok dziewczynę że trzyma nogę na siedzeniu naprzeciwko (wolnym, pociąg był prawie pusty).

To była noga w gipsie.

kolej

by Hedwiga
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar LPP
7 25

Nie chciałabym usiąść na miejscu gdzie ktoś wcześniej trzymał nogę. Uważam,że można położyć na siedzeniu gazetę/reklamówkę/własną torbę,a dopiero na tym nogę (nieważne w gipsie,czy bez).

Odpowiedz
avatar Hedwiga
-4 24

@LPP: Noga w gipsie nie ma kontaktu z niczym, bo jej nie wolno stawiać, a tyłek ma kontakt z róznymi miejscami gdzie się siedzi, więc w praktyce noga w gipsie jest czystsza niż twój tyłek.

Odpowiedz
avatar LPP
3 7

@Hedwiga: Właśnie dlatego, że chciałabym mieć czysty tyłek wolałabym, żeby nikt nie kładł nóg lub np. brudnych toreb na siedzenia.

Odpowiedz
avatar nasturcja
0 2

@LPP: Pomijając to, że stawianie brudnych rzeczy i części ciała na siedzeniach jest piekielne to jednak nie należy spodziewać się, że siedzenia w komunikacji publicznej kiedykolwiek są czyste. Przewija się przez nie tysiące ludzi a sprzątane są rzadko i powierzchownie. Ja osobiście wywalam do prania spodnie od razu po podróży.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
7 17

Mimo wszystko. Nie powinno się rrzymać nóg z brudnymi bytami na siedzeniu.

Odpowiedz
avatar MyCha
-2 14

@rodzynek2: Na nogę w gipsie ciężko się zakłada buta. To jest praktycznie niemożliwe!

Odpowiedz
avatar bloodcarver
5 11

@MyCha: to tym bardziej, nie dość że brud to jeszcze pył gipsowy...

Odpowiedz
avatar rodzynek2
3 11

@MyCha: Brud z buta, czy brud z gipsu na jedno wychodzi. Jakoś nie wieże, że gips zawsze czysty, tak samo, jak po wyjściu z gisowanie nogi.

Odpowiedz
avatar Gbursson
0 0

@rodzynek2: ale Dwie Wieże?

Odpowiedz
avatar bazienka
6 12

ja zawsze sciagam buty i siedze w skarpetce chcialabys usiasc na siedzeniu, na ktorym brudne buciory trzymal ktos, kto wlasnie wszedl w bloto albo psia kupe? jesli noga w gipsie, to czy pasazerka miala obuwie ( nie wiemy nic o rodzaju zlamania)? czy gips byl " sam" i dotykala nim ziemi przy chodzeniu?

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
6 8

@bazienka: Nawet jeśli miała gipsowego buta, to pewnie była na nim jakaś osłonka, która dotykała ziemi. Na jedno wychodzi.

Odpowiedz
avatar bloodcarver
8 10

@Hedwiga: niby nie wolno a wszyscy moi znajomi stawiali. Ba, bywało że już podczas gipsowania lekarz mówił "o a tu damy taką grubszą podeszwę to będzie pani mogła kuśtykać". I tyle z tego "nie wolno".

Odpowiedz
avatar bazienka
6 6

@Hedwiga: widzialam starsze panie w takich klapkach z na maxa rozsunietymi paskami, dodatkowo jakims sznurkiem spietymi, byy sie gips nie kruszyl poza tym teraz mozna sobie zazyczyc gips z zywicy, ktory jest cienki i lekki

Odpowiedz
avatar rodzynek2
4 6

@Hedwiga: wiele rzeczy nie wolno (np. jeździć samochodem więcej niż dozwolona prędkość), a ludzie jednak czasami łamią przepisy drogowe.

Odpowiedz
avatar MissFuneral
1 3

@bazienka: Jak ja nienawidzę tego ściągania butów w pociągach! Niekoniecznie mam ochotę podczas jazdy obserwować/wąchać czyjeś skarpety/spocone stopy/woniejące buty, ani tym bardziej zastanawiać się, kto wcześniej na moim siedzeniu trzymał swoje śmierdzące sery!

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

@MissFuneral: poodzenia ci zatem zycze przy puchnacych stopach siedziec np. 8 godzin w pociagu dlaczego uwazasz, ze smierdzacych? jak sie czlowiek myje regularnie i codziennie zmienia skarpetki to mala szansa tym bardziej,z estopy bardziej sie poca w obuwiu niz w samej skarpetce

Odpowiedz
avatar kasmo
3 9

plus dla konduktora, i pewnie nie posprzatała po sobie , bo ona nie musi ...

Odpowiedz
avatar Trepan
-1 5

Już ładnych parę lat temu stwierdziłem, że PKP broni się tylko poziomem załóg konduktorskich, ale chyba i ten powoli upada. Szkoda, kiedyś uwielbiałem jeździć pociągiem.

Odpowiedz
avatar burninfire
0 0

@Trepan: To przejedź się w wakacje kilka razy TLK w 8-osobowyych przedziałach wypchanych na full i bez żadnej klimatyzacji (szczególnie polecam ten, co jedzie Wrocław-Białystok). Szybko przejdą wszelkie pozytywne uczucia do pociągów. Pikanterii dodaje fakt, że bilety na taki szajs kosztują tyle samo, co te na normalny pociąg :)

Odpowiedz
Udostępnij