Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Morskie opowieści... Są tacy ludzie, którzy po przyjeździe na statek zapominają podstawowych…

Morskie opowieści...

Są tacy ludzie, którzy po przyjeździe na statek zapominają podstawowych funkcji przydatnych w normalnym życiu.
Będzie teraz o komputerach i mailach.

Ogólnie podczas projektu mamy na burcie gościa od IT. I on odwala całą robotę jak internet się wysypie, albo któraś z firm zażąda ustanowienia zdalnego połączenia do swojego urządzenia u nas na statku.
W trakcie przelotów firma tnie koszty i IT jedzie do domu, a jego robotę ogarnia elektro/automatyk (tak to się chyba ładnie nazywa) w skrócie ETO.

No i teraz wyobraźcie sobie, że ten ETO potrafi być ganiany do m.in. zmiany hasła w Windowsie czy resetu komputera jednym słowem do spraw "pierdołowatych", który każdy mało ogarnięty użytkownik kompa powinien znać.
Statek skomplikowany, naszpikowany elektronika i innymi ustrojstwami przy których wspomniany ETO ma wystarczająco "zabawy" przez 12 godzin w czasie dnia czy nocy.
Niestety jeden makaroniarz przebił ostatnio wszystkich. Woła naszego ETO oczywiście z klauzulą natychmiastowego stawienia się przy jego biurku. I zaczyna się dialog:
M[akaroniarz] - Dlaczego jeden gościu, do którego wysłałem maila do mnie nie odpisuje?
Pokazując przy tym stronę z kontaktem do delikwenta.
E[TO] - (Klasyczny karp z dodatkowym strzałem mokrą ścierką w twarz).
M - Bo napisałem do niego maila dwa dni temu, a on nic nie odpisuje.
E - dalej stoi i nie wie co odpowiedzieć.
W końcu mózg złapał połączenie i...
E - Może on nie chce do ciebie odpisać?
M - Ale dlaczego, przecież wysłałem mu maila?
E - Widzę, że tam jest podany numer telefonu do niego, to może spróbuj zadzwonić?
M - Próbowałem, ale on nie odbiera.

Ze zmiażdżoną psychiką eto w ciszy opuszcza biuro.
Jak można być tak ograniczonym?

by PiankowyMarynarzyk
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Zunrin
16 16

Właśnie wasz ETO zobaczył jak często wygląda praca informatyka...

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 14

Ogólnie zrozumiałam, że pracownik ETO odwala robotę za "gościa od IT", który w czasie projektu (???) siedzi na burcie, a potem, gdy statek zaczyna lot, jest odsyłany do domu ze względu na cięcie kosztów. A to wszystko dzieje się na jakimś morzu.

Odpowiedz
avatar vezdohan
15 17

Widzisz ETO to nie IT. Nie przeszedł szkolenia. Tam uczą żeby: 1. A próbował Pan wyłączyć i włączyć? Nie, nie ten, ten u odbiorcy. 2. Niemożliwe, u mnie działa, pewnie ma coś Pan popsute. 3. To już moje osobiste. Ma Pan hasło za krótkie. Musi mieć co najmniej 128 znaków.

Odpowiedz
avatar Lolitte
1 3

@vezdohan: Odpowiedź z hasłem miażdży :D Ja miałam już dwie sytuacje, w której ktoś (dwie różne osoby) dzwonił do mnie o pomoc bo mu internet nie działa - okazało się że wcisnął Fn + F6 (lub podobną kombinację, w niektórych laptopach wyłącza/włącza to Wi-Fi), żeby "naprawić" wystarczyło wcisnąć tą samą kombinację.

Odpowiedz
avatar Lynxo
-1 9

Wielka i ważna baba w biurze (WB) WB- Mój laptop nie działa, potrzebuje nowy, natychmiast! Ja- Podchodze, włączam, działa. Czy moge dostać nowego laptopa? Nie. Czemu? Bo ten nadal działa i jest dobry(roczny sprzęt). A jak mi niechcący upadnie? To naprawe pokryje pan z własnej kieszeni. Już nie chciał nowego. Mój ulubiony:Wysłannik do pewnego kraju z bardzo rygorystycznym ustrojem i zasadami. Nie wolno Panu zabierać w ten rejon naszego laptopa bo z tym co ma zainstalowane i z mocą zabezpieczeń jest nielegalny. Na miejscu dostanie Pan odpowiedniego laptopa, legalnego w tym kraju. Przypominam, ma Pan go nie zabierać bo mogą Pana aresztować. Dobrze zrozumiałem. Tego samego dnia odbieramy telefon z innego kraju. Pana chcą zatrzymać, plix ratunku hilfe.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 11

@Lynxo: Ważna baba w biurze zamieniła się w chłopa? Konia z rzędem temu, kto zrozumie ostatni akapit "od pierwszego czytania".

Odpowiedz
avatar nasturcja
7 11

@Armagedon: Poproszę konia. Powyżej są opisane trzy oddzielne historie każda w osobnym akapicie. W ostatnim chodzi o to, że człowiek którego poproszono o niezabieranie laptopa w podróż ze względów prawnych zabrał laptopa i w związku z tym został zatrzymany.

Odpowiedz
avatar Lynxo
-3 5

@Armagedon Akapity pozdrawiam

Odpowiedz
avatar Lynxo
1 9

@Armagedon: Ale logiczne myslenie to juz polowa suksecu.

Odpowiedz
avatar nasturcja
4 4

@Armagedon: Dokładnie tak. I nie martw się o tego konia. Tego rodzaju tłumaczeń mogę dokonywać nieodpłatnie ponieważ nie są one zbyt trudne.

Odpowiedz
avatar Bedrana
-2 6

@nasturcja: Czyli sądzisz, że czytając tekst, musisz również poświęcić trochę czasu na wydedukowanie "co autor miał na myśli"? Tylko po co? Dla idei? @Lynxo: Logicznie myśleć to trzeba pisząc komentarz. A twojego tekstu można nie zrozumieć prawidłowo WŁAŚNIE myśląc logicznie. Pierwszy i ostatni akapit ma "tytuł". 1. "Wielka i ważna baba w biurze." 3. "Mój ulubiony." Środkowy akapit go nie ma. W dodatku to tylko dwie linijki samego dialogu. Czytelnik automatycznie uznaje, że ów dialog dotyczy akapitu pierwszego, gdyż pomiędzy opisem a dialogiem też robi się odstęp. Za to w ostatniej historyjce dialogi są dokładnie wymieszane z opisem. Śmiało można wywnioskować, że ów "wysłannik", jako osoba obeznana, instruuje KOGOŚ, a nie jest instruowana. Może, na przykład, CIEBIE, bo przecież piszesz "DOBRZE ZROZUMIAŁEM". No, jeśli TY dobrze zrozumiałeś, może to również oznaczać, że byłeś świadkiem instruktażu. Bo na końcu piszesz "tego samego dnia odbieraMY telefon..." Ty i pan wysłannik? Armagedon ma rację, trzeba to przeczytać PRZYNAJMNIEJ dwa razy, żeby zrozumieć o co chodziło. "Moja stara piła leży teraz w piwnicy." "Moja stara piła, leży teraz w piwnicy." Jest różnica?

Odpowiedz
avatar nasturcja
0 2

@Bedrana: Dla treningu chociażby. Potem można już czytać książki różnego rodzaju i poezję w której forma jest ważniejsza niż treść i nie bać się tak strasznych wyzwań. Serio to nie Dukaj żeby to wymagało przypisów i odnośników do zrozumienia tekstu. To tylko podział na akapity czyli jeden z najprostszych zabiegów stylistycznych. Drugi akapit nie może być częścią pierwszego ponieważ zawiera dialog który nie jest oznaczony w ten sam sposób co w pierwszym. Zmiana formy jest kolejnym poza podziałem na akapity znakiem, że jest to oddzielna historia.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Cóż, do niektórych nigdy nie dociera, że ktoś może nie chcieć z nimi gadać ;). Takie ego

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Czy na statku pensja jednego informatyka to oszczędność? Piekielny jest armator, nie pasażerowie. Przecież jeżeli wykupili rejs w którym jest zagwarantowana pomoc informatyka i tego wymagają to nie są piekielni, co najwyżej głupi, że z prostymi sprawami nie dają rady. Jednak proste jest to co umiemy zrobić, np. zbudować bombę atomową, jednak podanie daty Bitwy pod Grunwaldem to baaardzo skomplikowany temat!

Odpowiedz
avatar PiankowyMarynarzyk
0 0

@thebill: Zdziwiłbyś się na czym można zaoszczędzić na statku (oczywiście ze strony biura). Oszczędności na ludziach to chyba wszędzie naszybsze i najłatwiesze obcięcie kosztów. No i to nie jest statek z pasażerami, sama załoga.

Odpowiedz
avatar Musashi
0 0

@PiankowyMarynarzyk: To nie statek... To offshore. Jak trzeba tnie się najpierw od personelu

Odpowiedz
avatar Musashi
0 0

@PiankowyMarynarzyk: w sumie tak ale na szczęście tylko do safety manning

Odpowiedz
avatar vxxi
1 1

Ostatnio do mojego sklepu, który nie ma nic wspólnego z IT, komputerami, czy nawet telefonami, weszła babka na oko 30 lat z małą córką, zapytać co to jest mail i czy może ustawić hasło "bożena." Także ten... szukałam ukrytej gdzieś kamery.

Odpowiedz
Udostępnij