Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nienawidzę poczty. Staram się nie korzystać. Wszystko, co mogę, robię inaczej: przez…

Nienawidzę poczty. Staram się nie korzystać. Wszystko, co mogę, robię inaczej: przez paczkomaty, bankowość elektroniczną, ePUAP itd. Niestety z cyfryzacją w naszym kraju jak w lesie i niektóre pisma urzędowe można odebrać wyłącznie w formie papierowej.

Dlatego zmuszona byłam udać się z awizo na pocztę, by odebrać list polecony z jednego urzędu. Oczywiście poczta zajmuje się wszystkim: sprzedażą albumów o papieżu, ubezpieczeń, lokat, książek kucharskich siostry Anastazji, ale wydawaniem listów jakby w ostatniej kolejności. Niestety wszystko z jednej kolejki.

Wyczekałam się swoje i przede mną była już tylko jedna osoba. Podeszła i chciała nadać list polecony. Okazało się, że nie ma wypełnionego żadnego druczku, bo nie wiedziała, że trzeba. Zdziwiła się i... Zaczęła wypełniać. Przy okienku. Blokując kolejkę.

Jak podeszłam i poprosiłam, żeby pani z okienka wydała mi mój list w czasie, gdy ta będzie mozolnie wypełniać druczki, to pani z okienka powiedziała, że jasne, ale baba od druczków fuknęła, że mam czekać za nią, bo stojąc tutaj jeszcze zobaczę, co gdzie wysyła.

Piekielna okazałam się też ja i odparłam, że jak nie umie wysłać listu poleconego, to niech nie blokuje kolejki przez 5 minut, tylko wróci do domu, nauczy się i wróci, jak już będzie umieć. Na cały głos, tak by inni czekający w kolejce też słyszeli.

Speszona odsunęła się na bok. Zanim wypełniła swoje druczki, pani z okienka obsłużyła mnie i jeszcze dwie osoby (widziałam, bo przysiadłam na poczcie, by od razu przeczytać treść tego pisma, zależało mi na nim).

Nie lubię być niemiła, ale stać godzinami na poczcie też nie lubię.

poczta

by Hedwiga
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
6 8

Na sortowni jakoś można adres zeskanować i do komputera, a w okienku to klient ma wszystko wypisywać...

Odpowiedz
avatar katem
4 8

Przy takim emocjonalnym podejściu rozumiem, że autorka kocha firmy kurierskie i paczkomaty (sama się kilka razy na nie nacięłam - zamiast paczkomatu obok mnie wysyłano mnie na drugi koniec miasta) No sorry - wszędzie (w całym świecie) nadając list polecony (rejestrowany) trzeba jakiś kwit wypełnić. A baba z choinki spadła, że nie wiedziała, co się robi w takim przypadku ? A może upośledzona w jakimś stopniu ?

Odpowiedz
avatar Hedwiga
3 3

@katem: Ja zawsze zamawiam do takiego paczkomatu na zadupiu, gdzie zawsze jest wolne miejsce. Bo i tak jadę samochodem pod niego więc mi każdy pasuje.

Odpowiedz
avatar burninfire
0 0

@katem: A mi zawsze do dobrego przysyłają. Raz był zajęty to ZADZWONILI i przedstawili rozwiązania, jakie widzą. Wszystko zależy od konkretnego miejsca, nie ma co generalizować.

Odpowiedz
avatar jass
2 2

Z jednej strony Autorko masz rację, z drugiej jednak... Babka odstała swoje w kolejce, wypełnienie jednego polecenia nadania zajmuje chwilę (nie uwierzę że w tym czasie zostały obsłużone 3 osoby), nieskończenie krócej niż opłacanie na poczcie rachunków, wybieranie kartek i inne tego typu rzeczy. Owszem, powinna druk wypełnić wcześniej, ale Ty zachowałaś się... co najmniej po buracku. Kiedyś miałam sytuację tego typu - miałam do wysłania ok. 10 poleconych, ale na 3-4 listy zabrakło mi kopert. Na poczcie poza kolejką o nie nie poproszę, bo panie nie bardzo chcą je tak wydawać (sama byłam świadkiem jak facet poprosił tak o kopertę, pani poprosiła, żeby tylko przypomniał o tym jak już będzie przy okienku, i oczywiście jak już go obsługiwała to ona zapytała: "a nie brał pan koperty?" Bo facet się słowem nie zająknął... Więc nie dziwię się, że nie chcą się narażać na zwracanie tego potem z własnej kieszeni). Uznałam że wypiszę je przy okienku, polecenia nadania miałam wypisane, więc to była naprawdę kwestia chwili. Podeszłam, pani przy okienku powiedziała, żebym odeszła je wypełnić na bok, ale kurczę, swoje w kolejce odstałam i nie będę ryzykować że znowu przyjdzie mi potem czekać bo ktoś będzie załatwiał jakąś dłuższą sprawę, więc powiedziałam, że spokojnie wypełnię je zanim ona ogarnie wszystkie gotowe listy. Zachwycona nie była (tłum w kolejce pewnie też nie), ale oczywiście miałam rację, skończyłam je wypisywać zanim uporała się z nadawaniem.

Odpowiedz
avatar burninfire
1 1

@jass: Powinny być automaty ze znaczkami i kopertami. Jak kogoś przerasta taka technologia to niech marnuje czas w kolejce. Tak, wiem, że polecony wymaga specjalnych druczków, ale to jedno stanie w kolejce, a nie dwa.

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@burninfire: Pewnie że powinny. A akurat druki na polecone są zawsze wystawione przed okienkami i darmowe, więc można je sobie spokojnie wcześniej wziąć. Na mojej poprzedniej poczcie była przynajmniej wystawka z kopertami, długopisami, taśmami klejącymi i innymi tego typu rzeczami, to naprawdę bardzo ułatwiało życie.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

Ogólnie masz rację, u mnie na poczcie zawsze się odchodzi na bok, ale po co ten komentarz o tym, że poczta zajmuje się wszystkim tylko nie listami? Ja bardzo rzadko widzę kogokolwiek, kto rzeczywiście kupowałby te pierdoły na poczcie, no może czasem kartki ktoś wybiera pocztowe i tyle. Reszta zawsze albo wpłaty albo listy albo paczki.

Odpowiedz
avatar marius
-2 2

Sęk w tym, że te pierdoły zajmują najwięcej czasu. Ktoś ma wykonać wpłatę - daje druczek, pieniądze, dostaje kwit, następny. Ktoś wysyła paczkę - daje druk, kładzie paczkę, płaci, odchodzi. A baba malinowa ogląda 10 różnych książeczek dla 5-latków blokując kolejkę 5 minut, bo nie wie, którą książeczkę wnusiowi kupić.

Odpowiedz
Udostępnij