Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jakiś czas temu skończyła mi się dwuletnia umowa z firmą (nazwijmy ją …

Jakiś czas temu skończyła mi się dwuletnia umowa z firmą (nazwijmy ją V) na dostawę Internetu + TV. Nie chciałam jej przedłużać (chociaż przyznam, że była bardzo korzystna), bo chcę zrezygnować z TV. W związku z powyższym umowa przeszła na czas nieokreślony, z miesięcznym okresem wypowiedzenia.

Szukam sobie teraz tańszej opcji z samym Internetem, a że nie dysponuję zbyt dużą ilością wolnego czasu, to szukam tego powoli. Konkretnie - już cały miesiąc. Oczywiście tuż po zakończeniu umowy wydzwaniali do mnie pracownicy V, żebym przedłużyła umowę, najlepiej dodając do niej platynowy czy tam diamentowy pakiet TV. Za każdym razem grzecznie odmawiałam i prosiłam o kontakt z handlowcem, który przedstawi mi oferty na sam Internet (myk polega na tym, że u handlowca można wynegocjować lepszą cenę i warunki niż u pani na infolinii). Po dziś dzień żaden handlowiec do mnie nie zadzwonił.

Zadzwonił natomiast pan kurier - "mam dla pani umowę". Moment. Jaką umowę? Nie podpiszę żadnej umowy. Nie zamawiałam jej. Nie chcę. A pan na to, że stoi pod drzwiami. Byłam wtedy w pracy, więc tak czy siak nie mogłabym go przyjąć, natomiast powiedziałam mu, w czym rzecz, że żadnej umowy nie podpiszę i niczego takiego nie zamawiałam. Kurierzy z firmy V dzwonili do mnie przez ten miesiąc jeszcze ok. 10 razy - czyli średnio co 3 dni ktoś musiał na darmo jechać do mnie do domu. Za każdym razem odmawiałam.

Dzisiaj zadzwonił do mnie inny pan, który rozłożył mnie na łopatki:
Pan: Musi pani podpisać aneks.
Ja: Jaki aneks?
Pan: Do umowy. To bardzo ważne, natychmiast musi pani podpisać.
Ja: Jakiej umowy?
Pan: Z firmą V. Ja nie mam czasu, proszę natychmiast przyjechać i podpisać.
Ja: Mówiłam państwu wiele razy, że nie podpiszę żadnej umowy ani aneksu, dopóki nie skontaktuje się ze mną handlowiec. Obecnie rozważam propozycję konkurencji.
Pan: Ale musi pani podpisać! Zamawiała pani kuriera dnia tego i tego (to był dzień, kiedy kolejny raz któregoś z kurierów odprawiłam z kwitkiem).
Ja: Nic nie muszę, do widzenia.

Dla mnie jest to wkurzające, dla pracowników V - podejrzewam, że również.

Rozumiem, że próbują na siłę przedłużyć umowę, ale bez przesady. Być może osoba starsza będzie skłonna ją podpisać, skoro kurier już do niej przyjechał. Ja nie zamierzam - ale szkoda mi czasu pracowników tej firmy. Przez tę politykę poważnie zastanawiam się nad zmianą dostawcy Internetu.

umowy

by Shineoff
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar elysiia
3 3

Rozmawiając z nimi nie wyrażaj zgody na nagrywanie. Plus dopytaj skąd mają Twoją zgodę na przekazywanie informacji handlowych tą drogą i ją cofnij.

Odpowiedz
avatar Shineoff
4 4

@elysiia: Zgoda była do podpisania w umowie jako jedno z okienek do zaznaczenia. Nie zaznaczyłam tego okienka. Kurier nie prosi o zgodę na nagrywanie, mówi, że ma umowę i tyle. BTW ja serio CHCĘ poznać ich ofertę, tylko nikt mi jej do tej pory nie przedstawił :D

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
0 0

@Shineoff: O nagrywanie rozmów to chodzi nie o kuriera a o firmę. Wystarczy, ze raz powiesz "tak" i zrobią co chcą. Rozwiązanie - nagrywać też. Smartfony dają taką możliwość. Poza tym jeden z operatorów komórkowych tak stracił klienta, którego miał od 12 lat. Po prostu przedstawiał ofertę, która był nie dość, że śmieszna pod względem sprzętu to jeszcze droższa od tego co miałem obecnie, nawet po okresie promocyjnym. Nie żałuję zmiany. A Ty albo podejdź do przedstawiciela, albo zmień operatora.

Odpowiedz
avatar bukimi
1 1

@Shineoff: To chyba musisz Ty zadzwonić do nich. Pewnie najpierw trafisz na automatyczne menu, gdzie po wyborze "chcę umowę" zostaniesz potraktowana priorytetowo (czytaj: nie będziesz pół godziny słuchać muzyczki).

Odpowiedz
Udostępnij