Taka drobna piekielność z dzisiaj: o ludzkiej (anty)logice.
Stałam sobie grzecznie na przystanku i oczekiwałam na bus. Wokół mnie mrowie ludzi robi to samo. Metolowe rydwany to podjeżdżają, to odjeżdżają, rotacja jest spora. Normalka.
W końcu zajeżdża bus "Do lasu", a zaraz za nim inny, "Do niedolasu”. :).
Ludność wsiada, kierowca chce odjechać, kiedy nagle przed maskę wbiega mu jakaś Starsza Pani i macha rączkami, po chwili odskakuje i stoi... Tak, dobrze rozumiecie. Zatrzymała bus i nie wchodzi. Kierowca chce ruszyć, znowu to samo.
I znowu.
Robi się małe przedstawienie, wszyscy się gapią.
SP nagle przerywa to koło absurdu, podbiega do drzwi, otwiera je i krzyczy:
- No niech Pan odjeżdża, mój bus nie może podjechać.
I TRZASK drzwiami.
Bus odjeżdża, a kierowca miał minę, jakby jednocześnie rozgryzł cytrynę i zobaczył jednorożca osiodłanego przez kota (tak, przyglądałam mu się :)). A SP wsiada do następnego, ignorując zdziwione spojrzenia wszystkich naokoło.
Macie jakiś pomysł, co SP chciała tym przedstawieniem osiągnąć? Ja nie...
przystanek autobusowy
Skoro nikt się jeszcze nie pokusił na zgadywanie, to ja zacznę: Sygnał do odjazdu dawała?
Odpowiedz@KatzenKratzen: stojąc na ulicy? To nie wyścigi...
OdpowiedzJa obstawiam, że się jej nudziło. Miała jeszcze trochę czasu do swojego busa i zapragnęła rozrywki :P
OdpowiedzJa jestem przekonana, że to był tzw. performance ;)
Odpowiedz@RedRose: Ja, że źle zrozumiała gdzie miał się odbywać jakiś Flash Mob ;)
OdpowiedzEkstremalne pajacyki? :D
OdpowiedzDosiadanego*
Odpowiedzmyslala, ze "wasz" bus jest "jej" busem? i chwile zajelo jej, by zatrybic pomylke?
OdpowiedzKtoś był spóźniony na tego drugiego busa i nie pozwalała Wam odjechać, póki nie wsiadł?
OdpowiedzPrzyglądałaś się jednorożcowi osiodłanemu przez kota? Daj namiary na dilera :D
Odpowiedz