Praca na infolinii generuje różne sytuacje - czasem zabawne, częściej piekielne.
Zdarzyło mi się pracować w kilku różnych działach i tę pracę z różnymi klientami poznałam. Zdarzają się ludzie, którzy nie rozumieją, co się do nich mówi.
[Ja] - Dzień dobry, Imię i Nazwisko, w czym mogę pomóc?
[Klientka] - Potrzebuję załatwić jakąś bardzo ważną sprawę.
[J] - W takim razie poproszę pani imię i nazwisko jako osoby, która zgłasza tę sprawę.
[K] - Jan Kowalski.
[J] - To PANI imię i nazwisko?
[K] - Nie, męża.
[J] - Proszę o pani imię i nazwisko, jako osoby zgłaszającej...
[K] - Żona Jana Kowalskiego.
Jak widać, pani wraz ze ślubem została pozbawiona swej tożsamości.
call_center
Kowalski to Roch nie Jan, a to była Pani Kowalska, ale jak szabla umie mówić?
OdpowiedzWidać ludzie nie załapali tekstu z Potopu ;)
OdpowiedzByło to jeszcze przed Ustawą Antyterrorystyczną. Dzwoni klient i na wejściu drze ryja: [Klient] NIE MAM INTERNETU! JA WAS POZWĘ! JA JESTEM POWAŻNYM PRZEDSIĘBIORCĄ! JA PRZEZ WAS PIENIĄDZE TRACĘ! [Ja] Poproszę numer. [K] 7******** Wklepuję, numer się wczytał. tuBiedronka. Niezarejestrowany.
OdpowiedzNC+, dział przedłużania umów. Godzina 10. Połączenie przychodzące od Piekielnego. [JA] Dzień dobry Imię Nazwisko w czy... [P] PROSZĘ DO MNIE NIE WYDZWANIAĆ! I TO Z SAMEGO RANA DZWONICIE MĘCZYCIE! TO JUŻ JEST MOBING PROSZĘ PANA! [J] Ale proszę pana ja do pana nie dzwoniłem :V #pal Jana? Dzwoni pan w jakiejś sprawie? [P] TO WY DO MNIE DZWONICIE! MACIE DO MNIE NIE DZWONIĆ JA SOBIE NIE ŻYCZĘ I [J] Ale to pan teraz do mnie dzwoni... [P] *cisza* [P] aha... *rozłączył się. Co?
OdpowiedzO tak, przedstawianie się nie swoimi danymi albo podpisywanie nie swoim nazwiskiem... norma. Przychodzi człowiek i wypełnia oświadczenie - " ja, niżej podpisany oświadczam, że..." - po czym pyta czy ma podpisać swoim nazwiskiem czy męża/żony/córki/babci... bo mieszkanie jest na babcię. Albo mamę. I nie dociera, że to on tu stoi i w związku z tym on oświadcza i podpisem to oświadczenie potwierdza.
Odpowiedz@pasia251: przypomniałaś mi kolejną rzecz! :)
OdpowiedzZnam pare takich kobiet, nawet w moim wieku. Nie istnieja jako odrebny byt, tylko jako "żona". "Ja i mąż uważamy...", "My z mężem mamy zdanie...", "Co sądzę na ten temat? Nie rozmawialiśmy o tym z mężem..."
Odpowiedz