Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Niedawno natknęłam się na historię jednej z użytkowniczek (nie potrafię teraz odnaleźć…

Niedawno natknęłam się na historię jednej z użytkowniczek (nie potrafię teraz odnaleźć linku do tej historii) odnośnie tego, że NIE toniemy w ciszy. Chodziło o ten film: http://joemonster.org/filmy/84547 i reakcję, a raczej brak reakcji ze strony ludzi, którzy byli w basenie.

Dla mnie brak reakcji jest jak najbardziej zrozumiały. Dlaczego?

Choćby dlatego: jakiś czas temu razem ze znajomym (on ma ok. 50 lat) siedzę sobie w kawiarni. Obok, w wydzielonym miejscu do zabawy, szaleje jakiś dzieciak, który przyszedł z matką, która w ogóle nie zwracała na niego uwagi (w kawiarni było wydzielone miejsce, ale to rodzic odpowiadał za dziecko tam pozostawione, nie było żadnego opiekuna).

No i dzieciak jakoś tak strasznie niefortunnie zjechał ze zjeżdżalni i omal nie rozbił sobie głowy o nasz stolik. Znajomy go na szczęście złapał i prawie nic się nie stało.

No właśnie, prawie, bo w tej samej chwili mamusia przypomniała sobie o potomku i zaczęła się wydzierać, że znajomy jest pedofilem i ma puścić jej syna, a ona dzwoni na policję. Dopiero obsługa z kawiarni zdołała ją jakoś uspokoić.

Niestety, żyjemy w czasach, kiedy zwyczajnie strach pomóc obcemu dziecku, aby nie zostać od razu posądzonym o Bóg wie co (szczególnie mężczyźni mają przechlapane), nie wspominając już o tych „bezstresowych” latoroślach, które są gotowe sprzedać kosę w brzuch za to, że się im przerwało zabawę.

kawiarnia basen dzieci

by Pearl
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar CzarnaKaczuszka
2 20

Ja rozumiem, że ktoś nie podszedł do dzieciaka, kiedy się topił. Bo mogli myśleć cokolwiek: że rodzice są obok i patrzą, że się bawi, że się wygłupia, że gdyby się coś działo, to na pewno ktoś już by reagował, że skądś obserwuje go ratownik, no cokolwiek. Ale to dziecko dobre 2 czy nawet 3 minuty dryfowało bezwładnie, buzią w wodzie. Naprawdę nikt nie zauważył, że to już coś nie tak? Naprawdę nie mogli zareagować? Przecież mógł zapaść w śpiączkę, zostać tzw. "rośliną" albo umrzeć. Czy posądzenie z którego można się wytłumaczyć naprawdę jest ważniejsze niż życie dziecka?

Odpowiedz
avatar Aris
6 10

@CzarnaKaczuszka: We wspomnianej historii piekielnością nie było nawet to, że nikt dziecku nie pomógł (bo to swoją drogą), ale komentarze "znawców" pod filmikiem, że dziecko niby się tylko bawi.

Odpowiedz
avatar Etincelle
14 20

@CzarnaKaczuszka: ale naprawdę uważasz, że ktoś przez te 3 minuty cały czas przyglądał się obcemu dziecku na basenie? Czy po prostu każdemu gdzieś tam to dziecko "mignęło", raz, drugi, dziesiąty nawet, ale po kilka sekund - z czego można było wnioskować, że dziecko cały czas bawi się w ten sam sposób. Naprawdę to robi różnicę. Obserwuję dzieciaki na basenie; jak któreś nurkuje/wygłupia się/dryfuje w taki sposób jak to na filmiku, to czekam chwilę, aż się wynurzy (inaczej skakałabym do wody dwadzieścia razy na godzinę), a pozostali klienci nie mają takiego obowiązku. I to się może wydawać, że to "chwilka", ale nawet takie pół minuty wpatrywania się w jedną osobę na basenie nie jest, hm, naturalne - tak się wydaje, ale w rzeczywistości to długi czas i normalnie naprawdę nikt tak nie robi. [edit] A już abstrahując od tej historii (bo wiadomo, za uratowanie dzieciaka ratowniczki raczej by nikt o nic nie posądzał, ale weźmy jakąkolwiek inną sytuację), to hm... jeśli bym miała pewność, że się wytłumaczę i to natychmiast, to tak, życie dziecka ważniejsze. Natomiast jakbym miała ponieść konsekwencje takiego ratowania - więzienie? Wykluczenie społeczne? - to chyba jednak wybieram swoją wolność. Bezduszna ja.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2017 o 21:20

avatar konto usunięte
4 12

@CzarnaKaczuszka: Podoba mi się twój tok rozumowania! Wszyscy na pewno widzieli, że dziecko się utopiło! I masz rację z lenistwa, znieczulicy, obawy przed konsekwencjami nikt dzieciakowi nie pomógł. Masz rację! W końcu fajnie jest się kąpać w basenie z trupem! Masz rację! to główna atrakcja była!Podoba mi się twój punkt widzenia!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 czerwca 2017 o 7:55

avatar bazienka
-1 1

@CzarnaKaczuszka: ja bym sie bala, bo nie umiem plywac i zwyczajnie balabym sie, ze w odruchu ratowania zycia wciagnalby mnie pod wode i przytrzymal

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
3 13

A w mojej głowie to się zmieścić nie chce i już. Na syna zwracam uwagę bezustannie (jak twierdzi moja mama - nawet przesadnie). Może dlatego, że urodziłam go w późnym wieku i jest dla mnie całym światem. Gdybym jednak w jakiś sposób nie spostrzegła, że dzieje się coś złego i obcy człowiek (mężczyzna, kobieta, kosmita, ektoplazma)uratował synka, całowałabym ratownika po rękach. Jak można wyzywać człowieka, który ratuje Twoje dziecko?? No jak??

Odpowiedz
avatar bazienka
1 1

@KatzenKratzen: no wlasnie. czasami "patrzenie" NIE wystarczy czasami jestes za daleko, by pomoc- jak chocby w opisanej sytuacji i dziekowac Bogu, ktoremukolwiek, ze tak sie skonczylo nastepnym razem ten ktos moze sie grubo zastanawiac, czy warto te reke wyciagac i dzieciaka lapac, czy tez lepiej pozwolic, zeby sobie rozbil glowe

Odpowiedz
avatar burninfire
0 0

@KatzenKratzen: Jak się ma orzeszka zamiast mózgu to można. Ewentualnie jak jej jeszcze neurony łączą i ma trochę zdolności do przewidywania skutków pewnych zdarzeń to może się zestresowała, wiedziała, że to jej wina, ale musiała przelać złość na kogoś. Inaczej doszłaby do przykrych dla siebie wniosków. A tak to jest obrończynią swojego bachora przed pedofilem. Hura!

Odpowiedz
avatar maktalena
-4 18

Ta, jasne. W Polsce tylko spojrzysz na dziecko i już zostajesz okrzyknięty pedofilem i cię aresztują, albo musisz spierdzielać z miasta. Bo uwierzę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

@maktalena: Moich dwóch kolegów miało takie przejścia z kobietami które opanowała histeria na puncie pedofilii, że choćby dziecko umierało nie zbliżą się do niego.

Odpowiedz
avatar jukatan
5 17

Wolalabym byc sto razy nazwana pedofilem przez nienormalna matke, niz miec swiadomosc, ze moglam zareagowac i komus pomoc, a tego nie zrobilam.

Odpowiedz
avatar Dominik
6 6

Wygląda na to, że niektórzy komentujący nigdy na basenie nie byli! Gdy ja chodziłem z dzieciakami na basen (bo teraz to już wyrosły) to nigdy nie spuszczałem oka ze swojego dziecka. A to co się dzieje 5 metrów dalej już nie widać (bo mam łeb tuż nad wodą) i nie słychać (bo jest cholerny wrzask i chlupot).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

A słyszeliście tę historię (czytałem na jakimś tvn24 czy innym szicie - toaletowa lektura pasuje jak najbardziej): Był gdzieś wypadek, poszkodowana kobieta w średnim wieku, brak akcji serca. Przypadkiem obok zdarzenia przechodził chłopak z ochotniczej straży pożarnej. Widząc sytuację wykonał pierwszą pomoc. Udało się uratować kobietę ale ponieważ nie był lekarzem to akcję przeprowadził dość nieudolnie - za mocno uciskał klatkę piersiową i połamał kilka żeber. Kobieta trafiła do szpitala, ale chyba zapadła w śpiączkę czy była odurzona lekami - coś w tym stylu, w każdym razie nie mogła odpowiadać za siebie. Rodzina "ofiary" nieudolnego strażaka chciała podać go do sądu i zażądała niebotycznego odszkodowania. Sprawa została na szczęście umorzona, gdy rzeczona ofiara doszła do stanu, w którym mogła sama podejmować decyzje. Podziękowała strażakowi, a rodzinę okrzyczała, bo gość uratował jej życie, a oni go chcą do sądu podawać. Ktoś się jeszcze dziwi, że nikt nie chce odpowiadać za obce osoby? Nawet robiąc dobrze, jesteś narażony na karę.

Odpowiedz
avatar Etincelle
8 8

@noddam: ale połamanie żeber się zdarza, nie świadczy o nieudolności. ;s

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 6

@Etincelle: Ja tego nie kwestionuję. Chodzi mi o bezczelność ludzi, którzy na wszystkim chcą skorzystać i wyciągnąć pieniądze nawet od 'bohatera'.

Odpowiedz
avatar SaraRajker
-1 1

Dzieci idiotow wyrosna na idiotow wiec bie ma sensu sie nad nimi pochylac.

Odpowiedz
Udostępnij