Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O służbie zdrowia na Wyspach. W zeszłym tygodniu bardzo zaczęły mnie boleć…

O służbie zdrowia na Wyspach.

W zeszłym tygodniu bardzo zaczęły mnie boleć plecy, a następnego dnia plecy razem z brzuchem. Z pracy, chwilę po 10 rano, zadzwoniłam do swojej przychodni. Pomijając sam fakt, że nikt nie odbierał telefonu przez 25 minut, udało mi się wytłumaczyć pani w recepcji, co mi dolega. Recepcjonistka powiedziała, że lekarz zadzwoni do mnie po południu.

Aha.

No dobra. Czekam. O 14 zadzwoniłam znowu (15 minut słuchania melodyjki), pani w recepcji informuje mnie, że lekarz zadzwoni koło 16 albo 17! Przychodnia czynna do 18, nie ma szans, że lekarz mnie dzisiaj przyjmie.

Godzina 17.30 (!), dzwoni lekarz. W 5 minut, przez telefon, bazując na opisie moich dolegliwości, stwierdził zapalenie nerek i przepisał antybiotyk.

Nie rozumiem, jak można diagnozować pacjenta na postawie tego, co pacjent opisuje, bez jakiegokolwiek zbadania?!

Jeszcze jedna piekielność, Pan Doktor wysłał receptę na antybiotyk elektronicznie, do apteki, która już była zamknięta.

3 dni jestem na antybiotyku – boli dalej, nawet gorzej. Jutro dzwonię znowu, jeśli ból nie przejdzie. Ciekawe, jaką diagnozę postawi teraz – miejmy nadzieję, że tym razem nie przez telefon.


PS. Odpowiadając z góry na pytania, czemu nie poszłam od razu do przychodni – polityka mojej przychodni jest taka, że nawet jak przyjdzie się zarejestrować, to odsyłają do domu i każą czekać na telefon.

słuzba_zdrowia

by k00rcia
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar piesekpreriowy
11 13

Sama piszesz, że przepisywanie antybiotyku na nerki przez telefon to jakaś pomyłka. Ja się z tym zgadzam - pacjent powinien zostać zbadany. Skoro oboje to wiemy, pojawia się pytanie; po kiego czorta zrealizowałam receptę i faszerujesz się Bóg wie czym?

Odpowiedz
avatar k00rcia
-5 9

@piesekpreriowy: W sumie sama nie wiem. Boli bardzo, po prostu chwyciłam się oferowanej deski ratunku w nadzieji, że może chociaż trochę pomoże.

Odpowiedz
avatar oszi90
-1 3

@k00rcia: i się nie dziwię, jak bardzo boli to się bierze, może akurat się trafi :P

Odpowiedz
avatar Zmora
0 0

@piesekpreriowy: Ale z drugiej strony, jak ja znam realia, to jak cię taki GP zbada? W czasie 5 minutowej wizyty zdąży może kazać ci bluzkę podwinąć, po czym pomaca tu i tam i zapyta, czy boli? Na nic więcej i tak sprzętu nie ma.

Odpowiedz
avatar k00rcia
0 0

@Zmora: No właśnie jest nadzieja bo dostałam się na wizyte i wysyłają mnie na badania. Oby ich nie zgubili jak zazwyczaj :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Jak muszę iść do lekarza, to o 07:59 mam już wybity numer żeby o 08:01 już dzwonić. Później już nie ma szans aby się zarejestrować na aktualny dzień

Odpowiedz
avatar no_serious
4 8

A moim zdaniem najbardziej piekielne jest to przepraszanie z góry za błędy. Ludzie ileż można.

Odpowiedz
avatar k00rcia
1 3

@no_serious: Mam spory kompleks z tym. Ciągle jestem zaczepiana o nie poprawną pisownie/ źle stylistycznie, ba nawet o wymowe czy zapominanie słów po polsku.

Odpowiedz
avatar katem
6 6

@no_serious: No właśnie - za historię chciałam postawić plusa, ale za ten durny wpis już mi się minus klikał - ostatecznie wyszło zero. @k00rcia: Nie jesteś tu jedyną osobą robiąca błędy. A kompleksów trzeba się pozbyć. Trzeba tylko po napisaniu przyjrzeć się tekstowi i poprawić zauważone błędy. Rażące z pewnością sama zauważysz, a inne ktoś Ci wskaże albo i nie. Prośba o wyrozumiałość tutaj kojarzy się raczej z postawą : och jaka jestem biedna/ułomna/nie mam czasu na pierdoły/a właściwie mam was w d..., daaaaaaaaaaaajcie pluuuuuuuuuusa ! - stąd efekt jest odwrotny od zamierzonego (chyba nikt nie lubi żebractwa).

Odpowiedz
avatar k00rcia
-2 4

@katem: Hm, nie pomyślałam w ten sposób. I nie wiedziałam, że może to zabrzmieć jak "żebractwo". Bardziej jako usprawiedliwienie do osób które lubią się czepiać błędów. :) Ale dzięki za uwagę :)

Odpowiedz
avatar eulaliapstryk
1 3

@katem: Tutaj w ogóle nikt niczego nie lubi, nie tylko żebractwa. :D

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
3 3

@no_serious: akurat w tym przypadku jest to (przynajmniej według mnie) uzasadnione. Masz przecież czarno na białym, że autorka cała edukację przeleciała na Wyspach. Problem jest z pacanami po maturze, którzy piszą jeszcze gorzej...

Odpowiedz
avatar Zmora
0 0

@piesekpreriowy: Wybacz, ale w którym miejscu masz to czarno na białym? Bo ja coś nie widzę. Serio pytam. O.o

Odpowiedz
avatar greggor
0 4

Eee tam, ściemniasz - na Wyspach zawsze na wszystko dają najpierw ketonal.

Odpowiedz
avatar k00rcia
4 6

@greggor: Hehe. A wiesz bardzo się zdziwiłam gdy nie usłyszałam "Pani bierze paracetamol. Samo przejdzie"

Odpowiedz
avatar Tranquility
3 3

@greggor: A nie, bo paracetamol ;-))))

Odpowiedz
avatar Bryanka
2 2

Nie rozumiem jednej rzeczy. Lekarz nie chciał/nie mógł Cię zbadać, boli jeszcze bardziej...dlaczego nie zlądowałaś na A&E, albo w najbliższej dyżurującej przychodni? Powiem szczerze, że w "mojej" przychodni nie mam się do czego przyczepić. Jak nie wiedzieli co mi jest to wysłali mnie na badania.

Odpowiedz
avatar k00rcia
0 0

@Bryanka: Chciałam przeczekać weekend na tych antybiotykach, a (wiem, żelazna logika) miałam strasznie dużo zleceń w pracy, nie mogłam sobie pozwolić na dzień wolny. Jutro od rana jadę do przychodni albo A&E i zobaczymy dalej. No a co do przychodni, w mojej są okropne cyrki na całą osobną historie, ale niestety mają monopol na moje miasto. Dlatego na wszystko inne co bardziej poważniejsze leczę się w Polsce.

Odpowiedz
avatar Tranquility
2 2

To mi przypomnialo moja historie. Pare lat temu dopadl mnie bol z lewej strony obok zoladka (nie zoladek), ktory przechodzil na plecy i promieniowal w dol. Zadna pozycja, czy lezaca, czy siedzaca nie pomagala. Tym razem po rejestracji telefonicznej, obylo sie juz bez konsultacji, lekarka mnie przyjela. Patrzac mi gleboko w oczy (!?), po zmierzeniu cisnienia (?!) stwierdzila, ze to niestrawnosc. Zlecila jeszcze tylko badania krwi na dwa dni pozniej i wyslala mnie do domu. Wynikow badan nigdy nie dostalam jednak zadzwonila pani z recepcji informujac, ze moj lekarz chce zebym zrobila badania krwi. Kiedy zdziwiona stwierdzilam, ze "przeciez dopiero co zrobilam i czekam na wyniki" pani z recepcji stwierdzila, ze wszystko jest ok, ale moj lekarz chce bym je powtorzyla (??!). Podsumowujac, by nie rozwlekac, w mojej przychodni podwyzszone sporo enzymy watrobowe to nic o czym warto informowac pacjenta, i fatygowac lekarza, ktory po wynikach nawet mnie nie zobaczyl. O podwyzszonym poziomie dowiedzialam sie od milej pielegniarki, ktora dla mnie sprawdzila to w mojej karcie. Wyniki takie mialam jeszcze 3 miesiace pozniej jak robilam sobie badania w Polsce. I do dzisiaj nie moge zrozumiec jak mozna pacjentowi badac brzuch nawet go nie dotykajac... Aa... i jeszcze jedno, badana krwi - jak chcesz zrobic profilaktycznie to patrza sie na czlowieka jak na debila, "bo po co to?"... bez komentarza..

Odpowiedz
avatar k00rcia
0 0

@Tranquility: Dokladnie! Mam podobne objawy z tym że ból teraz rozlewa się jeszcze na boki. Także dół plecow, dolna część brzucha i po bokach. Zrobiłam tak jak napisał ktoś w komentarzu - zadzwoniłam zaraz po 8. Odebrano po 30 minutach i mowią, że lekarz zadzwoni PO POŁUDNIU!Na moje ale potrzebuje teraz zaraz - nie po południu. To pojechałam do innej kliniki naszego Walk in centre (gdzie się przychodzi bez rejestracji) nie ma lekarza.... na A&E mnie nie przyjmą bo skoro nie mam gorączki i nie krwawie to aż tak poważnie nie jest... a L4 nie chcą mi dać bo jak szef stwierdził - siedzisz przy biurku. Wytrzymasz a zlecenia same się nie zrobią. Mam ból od tygodnia prawie i nie mogę nawet dostać pomocy lekarakiej!

Odpowiedz
avatar Zmora
-1 1

@k00rcia: Kurde, ludzie. Gdzie wy mieszkacie? U mnie takie cyrki się, dzięki bogu, nie zdarzają.

Odpowiedz
avatar k00rcia
1 1

@Zmora: Najbrzydsze miasto w Anglii: Luton mówi Ci coś? :)

Odpowiedz
avatar Ascara
0 0

@k00rcia: Powiesz, co dalej? Bo z tego, co opisujesz, to rzeczywiście brzmi jak odmiedniczkowe zapalenie nerek. Choroba praktycznie nie do stwierdzenia w badaniu, może być obecny tzw. objaw Goldflama, ale niekoniecznie jest. USG może pokazać powikłania choroby po pół roku, nie ją samą. Diagnozę stawia się głównie na podstawie wywiadu (istotna jest w nim uprzednia infekcja dróg moczowych - problemy przy oddawaniu moczu, miałaś?). Gdybyś poszła do gabinetu, prawdopodobnie zostałabyś zbadana, ale lekarz nie zauważyłby żadnych odchyleń i wdrożył antybiotyk. Dopiero gdyby nie pomógł, zacząłby szukać innej przyczyny choroby. Może to być też kamica, ale trochę dziwne, że tak obustronnie. Chyba, że coś "kobiecego", zapalenie przydatków może.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2017 o 17:48

avatar skakankaanka
1 1

Angielskie NHS - cos przekombinowalam i chyba wypadl mi dysk w odcinku ledzwiowym. Wyprostowac sie nie moge, siedziec nie moge, sandaly maz mi zapina... Po jakims tygodniu i zjedzeniu pol kilo ibuprofenu i bez zadnej poprawy decyzja zapadla, ze ide do lekarza. Zadzwonilam w zeszly piatek, wizyta na wtorek po poludniu. Lekarz posluchal co mam do powiedzenia, na moje plecy ani nie spojrzal ani ich nie dotknal. Przepisal mi naproxen (taki jakby mocniejszy ibuprofen?) i... kazal isc prywatnie do kregarza albo osteopaty. Dlugosc trwania wizyty? Ok. 4 minut. No to tak sobie podjadam ten naproxen, jak bolalo tak boli, do osteopaty ide w przyszla srode bo wczesniej nie bylo terminow. Wiwat NHS!

Odpowiedz
Udostępnij