Moja sąsiadka z piętra jest w 5 miesiącu ciąży, w związku z czym większe zakupy zamawia przez internet w brytyjskim markecie. W każdym razie w koszcie dostawy jest doręczenie do domu. A czemu o tym piszę? Bo zapukała do mnie i poprosiła o wniesienie bo dostawca czeka pod klatką i ktoś ma zejść.
Nie uwierzyłem, ale powiedziałem sąsiadce, aby od razu dzwoniła na infolinię z awanturą.
Zakupy ważyły jak je widziałem ze 25kg wliczając zgrzewkę wody. No ale na 3 piętro trzeba wejść.
kurierzy
Duży minus. Sąsiadka nie interesuje się, jaką usługę zamawia, a ty prezentujesz typową mentalność "będę się kłócić, choć nie mam racji, ale o tym nie wiem, bo oczywiście nie czytam regulaminów". Tu jest wyciąg z regulaminu dowozu w Asdzie, w innych sklepach z pewnością wygląda to podobnie: "3.6.4 Our commitment is to deliver Your order to Your front door or communal entrance. Our drivers may offer to help unload the goods into Your home, however there may be instances where this may not be possible which may include (but not be limited to): where Our driver believes it is unsafe or impractical to enter the property; where Our driver has not received clear permission to enter the property; and where Our driver is required to carry the goods a distance which s/he believes to be unreasonable. Where the only access to Your front door is by stairs, for example in an apartment block that does not have a lift, Our driver will call You and arrange to meet You in a communal area on the ground floor for You to collect Your goods. If You live in a block of flats and there is a lift, Our driver will take the goods to your front door by the lift. Our driver may offer to help unload the goods into Your home but will consider the factors listed above before doing so."
Odpowiedz@Issander: Czyli w skrócie i na polskie: - doręczenie do domu nie oznacza wniesienia zakupów pod drzwi, tylko doręczenie (przynajmniej) do drzwi budynku. - sąsiadka nie zamówiła wniesienia zakupów - dziwi się, że zakupy nie zostaną wniesione i nie jest przygotowana na to, co z nimi zrobić - dostawca może (ale nie musi) zaoferować, że wniesie zakupy. Sąsiadka zamiast uprzedzić go przez telefon, że jest w ciąży i da mu napiwek 5£ za wniesienie, leci do ciebie. - ty każesz jej się kłócić, ponieważ: --- albo nie czytasz regulaminów, które jasno mówią, że nie masz racji, a mimo to chcesz się kłócić - czyli takie typowe karyniarstwo. --- albo uważasz, że należy jej się usługa, za którą nie zapłaciła, tylko dlatego, że jest w ciąży - czyli również karyniarstwo.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2017 o 14:48
@Issander: autor mieszka w Polsce i ma na myśli zapewne Tesco. A Tesco w regulaminie nie czyni takich zastrzeżeń, pisze natomiast o dostawie "pod wskazany adres". Trudno rozumieć "wskazany adres" inaczej niż jako drzwi konkretnego wskazanego mieszkania.
Odpowiedz@Finlandia: Mało że w Polsce, on mieszka w Łodzi a to samiuśka centralna Polska :)
Odpowiedz@Issander: A coś takiego jak zwykła ludzka życzliwość, do kobiety która nie może dźwigać nie istnieje?
Odpowiedz@Issander: Bzdury do kwadratu. Dostawca Tesco ma obowiązek dostarczyć zakupy POD DRZWI. To jest w ich regulaminie i potwierdza to każdy pracownik infolinii. Usługa ta jest wliczona w cenę dostawy, za dostawę się wszak płaci. Niejednokrotnie proponowali mi nawet wniesienie do kuchni.
Odpowiedz@Issander: Karyniarstwem to jest wymądrzanie się w kwestii, o której nie ma się pojęcia, na dodatek połączone z obrażaniem człowieka (chociaż ja nazwałabym to po prostu buractwem). Tak się składa że ten angielski regulamin ma się do polskiej rzeczywistości absolutnie nijak, jak już kilka osób napisało - pracownicy Tesco dostarczają zakupy pod drzwi mieszkania, jeśli któremuś się nie chciało to rada Autora skierowana do sąsiadki była jak najbardziej dobra i na miejscu.
OdpowiedzCo więcej, Tesco wprost pisze o dostarczeniu pod drzwi: Jeśli mieszkam w mieszkaniu, czy Dostawca dostarczy zakupy do drzwi mojego mieszkania? Nasz Dostawca dostarczy zakupy aż pod drzwi Twojego mieszkania.
OdpowiedzDo autora i sąsiadki - poczytajcie najpierw regulaminy. Powyżej 20kg kurier ma prawo odmówić czegokolwiek poza wyjęciem z auta.
Odpowiedz@iks: chodzi o jedna paczkę, a nie o kilka toreb po np 5 kg, to po pierwsze. Po drugie regulaminy sa różne i waga waha sie od 20 do 33 kg.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2017 o 19:02
@iks: Jaki kurier? Kto tu mówi o kurierze? Mówimy o DOSTAWCY z supermarketu, który to supermarket oferuje usługę dostarczenia zakupów POD DRZWI.
Odpowiedz@KatzenKratzen: Dziwnym trafem w dokumentach dostawcy mają te same warunki co kurierzy misiaczku ;)
Odpowiedz@iks: Misiu, zakupy z Tesco dostarczane są w kilku koszach, waga każdego nie przekracza 10 kg. Czasami dostawcy noszą po kilka razy, po 1-2 koszach, czasami wolą wszytsko od razu. W regulaminie jest dostawa pod drzwi.
OdpowiedzSerio??? To jakiś przekręt kierowcy musiał być. Może mu się nie chciało, może miał opóźnienie. Zamawiam w Tesco od 4 lat. Wnosili na 4 piętro bez windy, zawsze, choć czasem obracali na 3 razy (np przed świętami). Owszem, dziwną mieli politykę - do małych zakupów przysyłali dwóch ludzi. Do ogromnych - jednego, który taszczył to w pocie czoła. Ale wnosili zawsze. Często jeszcze proponowali, że wniosą do kuchni, ale nie korzystałam. Twoja znajoma powinna zgłosić, najlepiej mailowo. W dyrdy by przyleciał.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2017 o 20:31
Kolega widze niezłe filmy ma. Pracowałam kiedyś w Tesco przy sprzedaży internetowej, kilka razy zdarzyło mi się jechać z dostawcą w trasę. Dostawcy z Tesco mieli obowiązek wnieść zakupy do domu, często z grzeczności pytali czy wnieść do kuchni i ZAWSZE, gdziekolwiek klient sobie zażyczył, żeby owe zakupy zostawić, wyciągali paczki ze skrzynek. Również pracownicy wydający zakupy przy 'zamów i odbierz' pomagali zapakować paczki do auta. Zdarzały się zakupy na ponad 200 kg i czy dostawca był sam czy z kolegą musiał te zakupy wnieść nawet i na 10 piętro. Kłamanie w historii po to by trafiła na główną jest nieco bezczelne.
Odpowiedz