Po przeczytaniu historii #78615 przypomniały mi się moje własne przeboje sprzed kilku lat w jednej z większych sieci księgarń w mieście.
Kupuję dużo książek w papierowych wydaniach. Część to publikacje potrzebne w pracy, część to zakupy dla przyjemności.
I oto ona, długo wyczekiwana pozycja, jest!
Z braku czasu na wizytę w księgarni, o zakup proszę koleżankę. Wielkie było moje zdziwienie, kiedy po otwarciu książki okazało się, że nie wszystkie strony są wydrukowane. Spoko, paragon mam, wymienię.
Akurat tego dnia mogę podjechać. Idę z panią z POK do półki, przy niej sprawdzam nowy egzemplarz, dziękuję bardzo i zbieram się do wyjścia. Wszystko w porządku, prawda?
Niestety nie, pani zwróconą książkę z błędem druku postawiła na półce, aby zapolować na następnego nieświadomego klienta.
księgarnia
A może ktoś akurat będzie szukał takiego egzemplarza?
Odpowiedz@CatGirl: Znaczy w wersji DIY (zrób to sam)? Swoją drogą kiedyś była seria Wehikuł Czasu, gdzie się skakało po stronach w zależności od dokonywanych wyborów. Ale tutaj to raczej Wojownik Autostrady, bo w niej się coś dopisywało. ;)
OdpowiedzMoże to książka z cyklu "zrób to sam"? ^^ W sensie - zabaw się w małego pisarza i uzupełnij brakujące strony? :)
OdpowiedzJa tak kupiłam Sezon Burz - lecąc na wakacje dorwałam w księgarni na lotnisku. W połowie książki okazało się, że ok. 20 stron jest wydrukowanych ponownie, a tych, które powinny być w tym miejscu, nie było w ogóle. Niestety pójście i wymienienie książki na nową nie było takie proste - żeby się tam dostać trzeba przejść przez check-in. Także darowałam sobie.
OdpowiedzTen ból zrozumie tylko prawdziwy książkojad :)
OdpowiedzA coś chociaż powiedziałeś w tej sytuacji, zwróciłeś jej uwagę, czy po prostu tak to zostawiłeś?
Odpowiedz