Prowadzę firmę korepetytorską. Studia skończyłam już dobrych kilka lat temu, a nauczanie jest dla mnie po prostu pełnoetatową pracą. Zadziwiająco spora część ludzi myśli, że to nie jest "prawdziwa" praca tylko... no właśnie, sama nie wiem co. Praca na niby? Taka rozrywka? Sposób na zabicie czasu?
Dostałam ostatnio na facebooku wiadomość od jakiegoś człowieka (zapewne znalazł moje ogłoszenie na którejś z grup o tej tematyce), że potrzebuje pomocy z fizyki. Odpisuję, że nie ma problemu, zapraszam na zajęcia, tutaj proszę mój terminarz, itp. Ale...
"A nie możesz mi po prostu pomóc? Dzisiaj już za wszystko trzeba płacić?"
Tłumaczę że US, ZUS i inne tego typu instytucje raczej się nie zgodzą, żebym ja im też płaciła samym uśmiechem, ale do gościa chyba nie dociera:
"jak komuś spadnie telefon i go podniesiesz, też chcesz żeby ci za to zapłacił?"
Nie wiem co jedno ma do drugiego, serio. Czy jak moi pracownicy przyjdą po wypłatę, to mam im powiedzieć to samo?
korepetycje
Taa, skąd ja to znam... -Czym się zajmujesz? -Robię biżuterię. -Aha, ale tak na serio to gdzie pracujesz? I to święte oburzenie, że chcesz zapłaty za pracę. Oczywiście, a Labradoryty to w ogródku znajduję :/
OdpowiedzHahaha, co za cebula.
OdpowiedzJak na fb, to mogłaś wejść w jego profil i (przy odrobinie szczęścia) dowiedzieć się gdzie pracuje, a potem poprosić o darmową przysługę w ramach jego zawodu... bo przecież tak to działa, prawda? :)
Odpowiedz@Pattwor: Spora szansa, że było wpisane "Szlachta nie pracuje". :P
Odpowiedzno bo przciez trzeba pomagac... on chciał POMOCY.. a pomoc z reguly jest za darmo ;) bo jest potrzebujacy - umysłowo ;) Niektórzy maja bardzo ciezkie podejscie do usług, a korepetycja jest własnie usługa. Że jesli nie dajesz czegos fizycznie to znaczy ze to nie jest nic warte.. albo jesli już to np 5 albo 6 zl... Pozdrawiam i oby jak najmniej takich kwia.... chwastów ;D
OdpowiedzNo jak to, on chciał pomocy a nie korepetycji, o co ci chodzi? A tak na serio, to niektórzy ludzie mają zawyżony poziom domagania się wszystkiego na zasadzie "bo ja chcę i już", jak małe dzieci. Dobrze, że Ci nie kazał rozwiązać zadań przez facebooka ;)
OdpowiedzJestes podlym czlowiekiem. Trzeba pomagac innym! Ode mnie kiedys kolezanka WYMAGALA napisania programu. Ja nie jestem pgoramista, siedze w sieciach i hardware ;_;
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2017 o 17:31
@Lynxo: A po co był jej ten program? Jak na studia/do szkoły to pewnie coś dosyć łatwego i mogła sobie sama napisać, ew. poszukać w necie i posklejać z gotowych kawałków kodu. A jak to miał być jakiś program dedykowany, czy inny "specjalny" to chyba dziewczę nie wie, że za takie coś płaci się grube pieniądze.
Odpowiedz@Lynxo: A nawet jakbyś był programistą? To upoważniłoby ją do żądania darmowej usługi? Przecież pisanie programów to skomplikowana praca, za którą się płaci i to dużo.
Odpowiedz@Lynxo: no i tak to wyglada, jak slysza, ze pracujesz w it, to od razu i dobierz sprzet, i postaw system i napisz program... czlowiek-orkiestra i wielkie zdziwienie, z ehardwarowiec to nie to samo, co programista, bo przeciez informatyk, nie?
Odpowiedzale po co wdawac sie w dziwna dyskusje? wysyłasz gościowi cennik z danymi kontaktowymi i koniec- będzie chciał skorzystać to skorzysta! na glupie zapuytanie odpowiadasz - wolontariatu nie prowadzimy.
OdpowiedzNorma. Jak w czasie studiów sobie dorabiałam sobie korkami z angielskiego średnio co trzecia osoba zainteresowana chciała, żebym robiła im za darmo ich prace domowe, "no przecież dla ciebie to chwila roboty". Hitem był facet, który mnie nagabywał, żebym wysłała mu za darmo przygotowane przeze mnie materiały, z których może się sam uczyć, bo "jego nie stać, a przecież i tak mam coś gotowe, nie zbiednieję". Już lecę wysyłać mu za darmo rzeczy, które przygotowywałam kilka godzin na podstawie książek, które kupiłam za grube pieniądze.
Odpowiedz@Epifania: A do tego wiele lat się uczyłaś, żeby być w stanie opracować takie materiały. Wielu ludzi nie ma szacunku dla cudzej pracy, a zwłaszcza intelektualnej.
OdpowiedzMój znajomy jest mechanikiem samochodowym. Skończył technikum, potem poszedł na studia, ma uprawnienia rzeczoznawcy samochodowego. Nie ma tygodnia, żeby ktoś nie prosił go o darmową naprawę auta "po znajomości" przecież "co to dla niego".
OdpowiedzZnam te boleści: w moich ogłoszeniach nic nie było o pisaniu wypracowań, a bywało np., że jednego wieczora dostałam ze siedem maili od nieznanych mi osób z prośbą o nieodpłatne napisanie wypracowania z niemieckiego na dany temat (we wszystkich przypadkach ten sam, podejrzewam, że to była jedna klasa). Oczywistą oczywistością było, że z czystej życzliwości :)
Odpowiedz