Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Znalazłem sobie nowe hobby! Przyjemne spędzanie wolnego czasu, jak i zaawansowane poznawanie…

Znalazłem sobie nowe hobby!

Przyjemne spędzanie wolnego czasu, jak i zaawansowane poznawanie języka angielskiego!

Po wielu dniach marudzenia, jak to mało koncertów organizują tu, na Wyspach, postanowiłem za namową znajomych wyskoczyć na bingo.

Gra ta, a raczej forma hazardu, kojarzyła mi się jednoznacznie ze starszymi kobietkami w moherowych nakryciach głowy, a i właśnie o takiej jednej przedstawicielce angielskiego gatunku homo-moherus będzie ta historia.

W bingo jak się gra - każdy wie. Jest sobie kartka, z której skreślasz uprzednio wyczytane liczby przez orędownika. Gra się na różnych zasadach, za różne kwoty. Ludzie przesympatyczni, atmosfera istnej sielanki trwała, aż na miejscu obok nie usadowiła się ONA.

ONA była sędziwą kobietą, szlachetnie zestarzałą (gdybym miał żonę, sam bym chciał, by była tak dobrze zakonserwowana po 70) weteranką Mecca Bingo w Doncaster. Miała przy sobie naręcze kuponów, na które musiała wydać przy kasie małą fortunę. Nie oszukuję Was, drodzy czytelnicy, przy moich 85 jej sterta była naprawdę imponująca.

Gra się zaczęła, wszyscy sobie skreślają, jak i konwersują między sobą w najlepsze, jednak nie ONA. Każdą jedną cyferkę komentowała w swoim języku wszelakimi odmianami angielskiego odpowiednika "urwał nać", jak i pochodzenie dziewczyny ogłaszającej wyniki losowania.

Gdy ktoś ośmielił się posiąść rzeczone bingo przed nią, nie szczędziła fraz typu „ciekawe, na jaki procent się umówił z obsługą po pracy", "ile razy doopy dała, by mieć te numery ustawione", "oho, ten pe**ł to dopiero musiał sobie na to zapracować".

Moje dyskretne spojrzenie na kelnerkę, jak i trochę bardziej wymowne w stronę owej damy, przyniosło odpowiedź z ust jednej z kelnerek:

- Nic nie zrobisz, gada od rzeczy, ale w tygodniu emeryturę u nas zostawia...

Z bingo, jak i darmowej nauki angielskiej gwary, nie rezygnuję. :D

Bingo zagranica

by FarseerLana
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Aris
-4 16

Pisanie "dupa" przez podwójne 'o' jest paskudne.

Odpowiedz
avatar FarseerLana
3 7

@Aris: nie przeczę, że wygląda estetycznie, jednak zamiast gwiazdkować w dwóch cytatach wolałem użyć tej oto zmienionej wersji słowa ^_^

Odpowiedz
avatar weron
3 3

też mieszkasz w Doncaster?!

Odpowiedz
avatar FarseerLana
3 3

@weron: Tak, w samym centrum tego przemyslowego osrodka (pisze z telefonu, wybaczyc prosze brak polskich znakow)

Odpowiedz
avatar weron
0 4

@FarseerLana: oooo, gdzie? Ja trzy kroki od Marketu :)

Odpowiedz
avatar weron
2 4

@FarseerLana: odpisz na pw jeśli nie chcesz się 'ujawniać'. Po prostu miło mi spotkać fana piekielnych być może mieszkającego kilka metrów ode mnie.

Odpowiedz
avatar Alien86
0 0

@weron @FarseerLana no to Barnsley pozdrawia chłopaków z Polcaster :)

Odpowiedz
Udostępnij