A mówią, że młodzież niekulturalna, że zawsze tylko wszędzie syf zostawia.
Może nie mam już naście lat, ale dziś piekielna sąsiadka nauczyła mnie, że kosze stojące ot tak, na ulicy nie służą do wyrzucania śmieci.
Ale do rzeczy:
Jeszcze w pracy wraz z koleżanką wpadłyśmy na pomysł, aby dla ochłody wypić zwyczajnie, delikatnie po radlerku, ot, dla smaku i na lepszy sen, bo godzina raczej późna.
Jak wymyśliłyśmy, tak, jak tylko wybiła kukułka, uwalniająca nas od obowiązków służbowych, poleciałyśmy do sklepu zakupić złoty trunek i na ławeczkę, coby przy miłej pogawędce go spożyć.
I nie byłoby nic w tym strasznego, gdyby człowiek nie był nauczony, żeby zwyczajnie nie zostawiać syfu dookoła. Kiedy umieściłam w koszu butelkę (sztuk 1) i puszkę (również sztuk 1) w koszu na śmieci, zostałam zjechana obelgami od pewnej pani, że jak śmiem wyrzucać śmieci do kosza, bo on przecież nie jest publiczny!
Ubrałam uśmiech nr 5 i zapytałam, w którym miejscu jest jej nazwisko na tym koszu, bo ciemno i mało latarni, więc nie zauważyłam.
Pani spąsowiała. Kiedy odchodziłam w swoją stronę, podeszła do kosza i powyciągała wszystko, co było w "prywatnym" śmietniku i położyła obok, po czym weszła do sąsiedniej klatki.
Cały czas mnie zastanawia, co tym ludziom w głowach siedzi? Niedaleko jest przedszkole i codziennie, jak tylko jest pogoda, dokładnie koło tego kosza przechodzą maluchy. Czy naprawdę lepiej, żeby ktoś sobie zrobił krzywdę? Czy lepiej wyglada, jak wszędzie jest syf?
Może tylko ja nie mam poczucia estetyki?
Nie masz kompletnie :) Przecież pusta butelka to najpiękniejsza ozdoba trawniczka i chodniczka, że o gustownej puszeczce nie wspomnę :)
OdpowiedzBłagam nie piszcie tak męcząco! Piszcie jak ludzie, to nie jest fajne
OdpowiedzCzemu piszesz każde "i" dużą literą?
Odpowiedz@popielica: Bo jest melepetą, która nie potrafi skonfigurować smartfonu/tabletu. Mnie bardziej interesuje, w co ona ubrała ten uśmiech.
OdpowiedzBłagam, wstaw przecinki w odpowiednich miejscach, bo udusić się można...
Odpowiedz@pasia251: Miewam podobny problem na komputerze w pracy, więc zgaduję: Edytor tekstu z domyślnym j. angielskim + autokorekta.
OdpowiedzPicie piwa na ławeczce kosztuje 100zł, nie chwal się tym za bardo!
Odpowiedz@thebill: jeżeli pijesz pod swoim blokiem, to na 90% jest to teren spółdzielni, czyli teren prywatny. picie alkoholu w takim miejscu nie jest zabronione odgórnie; moze być zabronione przez regulamin spółdzielni, ale to też jest mało prawdopodobne. jeżeli picia nie zabrania regulamin ani nie zachowujesz się w sposób przeszkadzający sąsiadom, picie na ławeczce pod blokiem jest w 100% legalne i dozwolone.
OdpowiedzCoraz więcej ludzi, nie umiejących poprawnie napisać nawet krótkiego tekstu, bierze się za pisanie opowiadań w stylu wręcz tolkienowskim... Zabierzcie im klawiatury, to boli!
OdpowiedzPodejrzewam, że to pewnie był element większego problemu. Znajoma mi opowiadała, że mieli na osiedlu śliczne zadbane ogródki. Miło posiedzieć sobie i wypić wiadome piwko. Tyle że jako że miejscówa ładna, to zawsze wieczorami wszystkie ławki zajęte przez ludzi bynajmniej nie z tego osiedla. Rano wszystkie kosze zawalone po brzegi puszkami, jak człowiek na własnym osiedlu chciał posiedzieć na ławeczce, to musiał dymać ze śmieciami do swojego domu (przynajmniej daleko nie miał ;) ). I też się czasem niektórzy wściekali, że prywatne osiedle, za wywóz śmieci (także z tych koszy) oni płacą, a ludzie im zawalają te kosze w jeden, dwa wieczory... czasem historie mają dwie strony ;).
Odpowiedz