Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W sumie, nigdy nie myślałam, że cokolwiek tu napiszę... ale szczyty zostały…

W sumie, nigdy nie myślałam, że cokolwiek tu napiszę... ale szczyty zostały osiągnięte.
Miałam kota, wabił się Fidel. Jeden z tych charakternie bardziej podobnych do psów. Ideał. Niestety w Wielkanoc znalazłam go ledwo żywego, praktycznie zesztywniałego pod łóżkiem. Jako, że to święto niewiele lecznicy otwartych, ale udało nam się do jednej dojechać. Jak to przystało na święta i lekarza kolejka ogromna! Wbiegłam do lecznicy i prosto do recepcji. Pani z obsługi zachowała się idealnie, przyjęła, zapytała co się stało po czym podeszła i zerknęła na kota, ten akurat miał zatrzymanie serca, więc biegiem zabrała go do gabinetu lekarza. I wtedy rozpętała się piekło.

Starsza PANI będąca przed nami w kolejce narobiła tak zajadłej awantury, że wepchnęłam się przed nią i jej kocinkę. Na nic zdały się tłumaczenia, że kot miał zatrzymanie akcji serca, że umiera. To zdała się skwitować tylko tekstem, że jej kot też cierpi... młody kot, żyjący, wyrywający się i pełny energii... nie kłóciliśmy się, chyba nie warto, bo nasz kot niestety zmarł:(

by Przypadkowa1234
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Iceman1973
23 47

@katka1110: Uśmieszek na końcu a tak na serio gówno wiesz. A taki np. delfin? Orka? Foka? Zdycha czy umiera? Pojęcie względne prawda? Aa, i jeszcze jedno. Dla Ciebie zdycha, dla właściciela umiera... taka mała subtelna różnica związana z przywiązaniem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 czerwca 2017 o 10:32

avatar skell
29 43

@katka1110: Słownik Języka Polskiego, PWN, wersja online: umrzeć — umierać 1. «zakończyć życie» 2. «przestać istnieć» życie 1. «stan organizmu polegający na nieprzerwanym ciągu procesów umożliwiająch reagowanie na bodźce i zwykle poruszanie się oraz odżywianie, wzrastanie i rozmnażanie» Wniosek: zwierzęta umierają. Mało tego: zdechnąć — zdychać 1. pot. «o zwierzęciu: skończyć życie» Zwierzęta też zdychają ale tylko w mowie potocznej, więc mówienie, że zwierze umarło jest bardziej poprawne pod każdym względem niż że zdechło. Chyba, że celowo chce się użyć negatywnie nacechowanego czasownika w celu wywołania emocji u odbiorcy i postronnych słuchaczy. Ale to już świadczy o osobie używającego tego słowa.

Odpowiedz
avatar Visenna
24 42

@prezios: hahaha, bo kto tak powiedział, ksiądz proboszcz? Z punktu widzenia biologii jesteś takim samym zwierzęciem jak te prosięta. Człowiek jest jednym z wielu gatunków zwierząt, żyjących na ziemi. Kiedyś można było powiedzieć że najbardziej wyspecjalizowanym, bo myślącym, ale w świetle badań np nad delfinami, już niekoniecznie jedynym myślącym, więc może się niedługo okazać, że od reszty zwierząt odróżnia nas już tylko nasza wyjątkowa zdolność -chciwość.

Odpowiedz
avatar skell
17 25

@prezios: Wow. Człowiek ma się opiekować zwierzyną? A wynika to z? Ludzkiej potrzeby wywyższenia się i bycia lepszym? Potrzeby ratowania własnego poczucia wartości? Biblii? Jako człowiek masz umiejętności, które nie mają inne zwierzęta i wykorzystujesz je... do czego? Do wynoszenia się na piedestał? Pokazałem no w najprostszy możliwy sposób fakty językowe, definicje słownikowe. Jeżeli Cię to osobiście uraża to chyba nie znajdziemy wspólnego gruntu do dyskusji.

Odpowiedz
avatar ZebThan
27 37

@prezios: skoro lubisz wartościować, to może zastanówmy się, czy Twoja babcia była np. na równi z, powiedzmy Einsteinem? I idąc tą logiką, Twoja babcia umrzeć nie mogła (bo umarł to Einstein). Więc co? Zdechła? Czy może umazdechła (żeby było jasne, że jest nad zwierzętami, ale poniżej Einsteina). Dorabiasz znaczenie do prostego wyrazu. Każda czynność będziesz rozróżnial? Ludzie chodzą, a zwierzęta...? Ludzie śpią, więc zwierzęta?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 29

@prezios: Zawsze mnie zastanawiało, skąd w ludziach taka silna potrzeba wywyższania się ponad zwierzęta. Jasne - mówimy, tworzymy fajne rzeczy i tak dalej, ale skoro mamy też empatię, to należałoby im ją jakoś okazać, szczególnie gdy jakieś zwierzę było nam bliskie.

Odpowiedz
avatar tick
7 11

@katka1110: To mi przypomina "poprawność" językową, że ktoś nie "uśpił dziecko", ale "uspał dziecko" :D :D :D

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
20 24

@prezios: Nas niby po*ebało? Jakiś koleś walący frazesami, przekleństwami i grożącym pobiciem jednocześnie gada, że ludzie niby są ponad zwierzętami? No uśmiałam się. 1. Człowiek był, jest i będzie zwierzęciem. Należy do królestwa zwierząt i dzieli tą planetę razem z nimi. 2. Umrzeć znaczy skończyć żywot, więc jest jak najbardziej prawidłowo. 3. Patrząc na komentarze takiej katki i twój dowodzicie, że tylko i wyłącznie ludzie są w stanie zejść na niższy poziom. Aż bije od ciebie typowo "wiejskim" myśleniem jakoby człowiek był najwyższą istotą, który musi opiekować się "zwierzyną", ale w momencie jak coś się biednemu zwierzakowi stanie to zamiast do opieki to idzie na odstrzał. Ot, tyle z tego bycia "ponad" zwięrzeciem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 15

@Visenna: delfiny to osoby. Rozpoznają swoje odbicie w lustrze, czyli są samoświadome.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 14

@prezios: Ty bez uczuć co powinno cechować człowieka, należysz do gatunku homo sapien, lecz człowiekiem nie jesteś więc zdechniesz!

Odpowiedz
avatar jass
5 15

@Visenna: A tu akurat mogłabyś się zdziwić co by powiedział "ksiądz proboszcz" ;) Jeszcze za dzieciaka rozmawiałam z pewnym księdzem na ten temat, powiedział że jeśli mówimy o zwierzęciu, które kochaliśmy, które było dla nas członkiem rodziny - jak najbardziej uprawnione jest powiedzenie, że taki zwierzak umarł. Także nawet z katolickiego punktu widzenia nie ma tego wywyższania się, o które tak się pultają katka i prezios.

Odpowiedz
avatar Visenna
7 13

@jass: jeśli ów ksiądz proboszcz jeszcze żyje i masz z nim kontakt, to podziękuj mu ode mnie serdecznie za zdrowe podejście do przynajmniej jednego tematu. Serio o to proszę! Bo choć wiemy doskonale że św. Franciszek nazywał zwierzęta naszymi braćmi mniejszymi (braćmi! Któż może być bardziej na równi niż brat!?), to jednak kler ciągle jeszcze w kierunku "czyńcie ziemię sobie poddaną" :/

Odpowiedz
avatar tick
14 18

@prezios: Coś Ty taki przewrażliwiony? "I idąc tą logiką, Twoja babcia umrzeć nie mogła (bo umarł to Einstein)." "Dorabiasz znaczenie do prostego wyrazu. Każda czynność będziesz rozróżnial? Ludzie chodzą, a zwierzęta...? Ludzie śpią, więc zwierzęta?" Przypominasz mi w tym moją ex - śmiertelnie się na mnie obraziła: "bo jej rodzinę nazwałem bandą" A było to tak, że przy jakiejś okazji mieli się do nas "wybrać całą bandą".

Odpowiedz
avatar Etincelle
12 16

@prezios: nie może być stawiany na równi? W sumie racja. Podejrzewam, że większą część ludzkości postawiłabym poniżej mojego kota. Prosta sprawa, jego kocham. O obcej, obojętnej dla mnie osobie, np. Twojej babci, muszę mówić, że zmarła, ale o zwierzaku, którego kocham, nie mogę? Mam obcą osobę stawiać wyżej pod jakimkolwiek względem? Śmiechu warte.

Odpowiedz
avatar Nikorandil
6 10

@prezios: Aż się zalogowałem... Zakładając nawet, że go znajdziesz, to co wtedy?

Odpowiedz
avatar Minina
3 7

@prezios: I co zrobisz? Tupniesz nóżką i strzelisz foszka? Tak w ogóle, to ja bym na Twoim miejscu uważała na to, co piszę. Jeśli ZebThan dostanie teraz w pysk od nieznanego sprawcy, to zawsze może powiedzieć, że ktoś mu w internetach groził. A nie tak trudno dojść do tego, kim jesteś. ;)

Odpowiedz
avatar jass
0 4

@Visenna: Niestety nie mam, szczerze mówiąc nie pamiętam nawet twarzy tego księdza, rzecz działa się naprawdę dawno temu podczas kolędy. Ale zawsze dobrze wiedzieć że oprócz tych skrajnie konserwatywnych kleryków zdarzają się i tacy z normalnym, ludzkim podejściem.

Odpowiedz
avatar Maszin84
4 8

@prezios: Możemy się spotkać i powiem ci prosto w oczy, że prosiaczki umarły tak jak twoja babcia. Zobaczymy jak zajeb... prostaku.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
8 10

@katka1110: Umiera tylko Maciek i do tego na desce. Jak mój kotek zakończy swoje długie życie (15.8. będzie miał dwudzieste urodziny), to powiedzenie wtedy o tym, że zdechł wielce by mnie uraziło, bo kumpel i przyjaciel NIE ZDYCHA.

Odpowiedz
avatar Lizzie1983
-1 1

@katka1110: Zdychać to możemy my, ale na kaca. Zwierzęta (w tym również my) umierają, tracą życie, odchodzą z tego świata.

Odpowiedz
avatar marius
1 1

@Iceman1973: Traktując zwierzęta jak ludzi, traktujesz ludzi jak zwierzęta.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
5 19

Biedna kocinka... a co się właściwie stało, wiecie? Czemu umarł? Czy był chory?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 12

Biedny futrzak :( ale brak empati do kota to nic, na SORze można się naoglądać podobnych zachowań bez liku! To co że pani ma zatrzymanie akcji serca! Ja nogę "zwichłam"! Niedawno tu ktoś opisał tego rodzaju przypadki! Nic mnie już nie zdziwi!

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 2

@thebill: Na różnych SORach pracowałem wielokrotnie i wszędzie tylko personel decydował o kolejności przyjęcia, a jak ktoś głupio podskakiwał i grał ważniaka, to zawsze było mnóstwo legalnych możliwości, żeby go usadzić, w najgorszym wypadku zawsze można zawezwać policję, albo tym prznajmniej zagrozić - pomaga (czasem).

Odpowiedz
avatar skell
15 21

@Fomalhaut: Nie, kot po prostu zajrzał do słownika i się dokształcił z właściwego używania języka którego używa.

Odpowiedz
avatar tick
-2 4

@Fomalhaut: no wiesz... poległ... ;)

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
2 6

@Fomalhaut: Każdy, kochany przez właściciela kot, zasłużył na opisany przez ciebie pogrzeb, przez radość, którą sprawiał swoją obecnością za życia. Kto tego nie rozumie, ten niech sobie zdechnie, pies z kulawą noga po nim nie zapłacze.

Odpowiedz
avatar skell
7 11

@pawelaugust: No właśnie, nie zmieniajmy znaczenia słów. Spójrzmy do słownika co dane słowo znaczy, jeżeli wydaje nam się, że nie wiemy, a kiedy już słownik pokaże, że jesteśmy w błędzie to nie dorabiajmy sobie ideologi by wyjaśnić nasze preferencje językowe. Bo posiadanie osobnego słowa na śmierć człowieka i innych zwierząt nie jest jakąś uniwersalną wartością, obecna lingua franca świata, język angielski w podejrzany sposób ma tylko jeden zwrot "to die", i jakoś niewydaje mi się by była to wredna propaganda zwierzolubów... ...nawet nie musi mi się wydawać, bo szukajka ngramów google'a ładnie pokazuje że od 19 wieku "dead dog" czy "dog died" trzyma się dobrze. Ale nawet załóżmy, że ok, używaliśmy dotychczas umierania na ludzi i zdychania na zwierzęta. Załóżmy, że tak jest. Język ewoluuje, zmienia się. Zwierzęta zdychały. Generalnie w większości zwierzęta w dawnych czasach to nie były towarzysze, były albo na mięso albo na mleko albo do pracy. Ludzie nie mogli sobie pozwolić na przywiązywanie się do krówki, którą potem zaszlachtują na kotlety ani do psa, który pożyje 3 lata zanim mu się umrze od wilka czy ki diabła. Przychodzi zmiana w świadomości społecznej, ludziom jest lepiej, zwierzęta przestają być wątróbka i niewolnikiem a stają się towarzyszem, ludzie odkrywają, że wcale takie tępe to one nie są a w ogóle to też czują ból i raczej nie jest im z tym dobrze. Za zmianą świadomości społecznej podąża zmiana językowa, negatywnie nacechowane zdychanie zostaje zastąpione przez neutralne (a dla niektórych wywyższone) umieranie, żeby nie ubliżać bezcelowo komuś kogo się kocha. Więc nawet i w tym przypadku umieranie jest jak najbardziej poprawne. Nie tylko dlatego, że Słownik Języka Polskiego Polskiego Wydawnictwa Naukowego tak mówi. Ale również dlatego, że język się zmienia. I do jasnej cholery, to nie są żadne eufemizmy by ominąć przykre rzeczy. Co jest mniej przykrego w umieraniu w stosunku do zdychania? "Synku kot Ci umarł", "a ok mamusi nic się nie stało" a "Synku kot Ci zdechł", "łaaaaaa jestem najsmutniejszym bachorem w drodze mlecznej"? Jeżeli już dziecko słysząc to drugie pomyśli "o kurde, ojciec chyba ma w poważaniu moje uczucia".

Odpowiedz
avatar Minina
3 7

@pawelaugust: "Tak myślę." Źle myślisz. Garść definicji specjalnie dla Ciebie, bo sam chyba nie potrafisz ich znaleźć. umrzeć — umierać 1. «zakończyć życie» 2. «przestać istnieć» zdechnąć — zdychać 1. pot. «o zwierzęciu: skończyć życie» 2. zdychać pot. «cierpieć» 3. pogard. «umrzeć» 4. zdychać pot. «chylić się ku upadkowi» Biorąc pod uwagę fakt, że umrzeć oznacza "zakończyć życie" i "przestać istnieć", możesz go używać dowolnie w stosunku do wszystkiego co żyje. Rośliny żyją, zwierzęta żyją, ludzie żyją. A jak nie żyją, to znaczy że poumierały. Idąc dalej: uśpić — usypiać II 1. «spowodować, żeby ktoś usnął» 2. «spowodować, że coś trwa w bezruchu» 3. «pozbawić coś siły, intensywności» 4. «poddać narkozie» 5. «uśmiercić zwierzę przez podanie mu środka farmakologicznego» ubić — ubijać 1. «uderzając raz za razem, wyrównać lub wygładzić coś albo zespolić luźne cząstki czegoś w stałą i twardą masę» 2. «mieszając lub uderzając specjalnym narzędziem, zmienić płynne produkty spożywcze w gęstą masę» 3. pot. «zabić» Proszę. Jak widzisz zwierzęta u weterynarza się usypia, a nie ubija. Ubija się zwierzynę na mięsko/skóry/futra. urodzić «o kobietach i samicach zwierząt: wydać z siebie płód» urodzić się 1. «o człowieku, zwierzęciu: zostać wydanym na świat» 2. «o pomysłach, planach itp.: powstać» urodzenie 1. «przyjście na świat potomstwa» 2. daw. «rodowód» Bardzo proszę, zwierzęta się rodzą. Terminu wykluć i okocić używa się w stosunku do KONKRETNYCH gatunków zwierząt, a ogólnie mówi się o urodzeniu/narodzinach. Jezu, nie wierzę, że takie rzeczy trzeba komuś wyjaśniać. To społeczeństwo jest coraz głupsze.

Odpowiedz
avatar Minina
4 6

@pawelaugust: Język ludzki nie jest dostosowany do relacji międzyludzkich, jest to narzędzie służące komunikowaniu się. To pewna różnica. Ponadto zwierzęta również posługują się mową. Inną niż my, ale jednak. Według mnie drzewo umarło, zwierzę umarło i człowiek umarł. Jest to całkowicie poprawne i to, że Ty myślisz inaczej niczego nie zmienia. Olewasz prawidłowe znaczenie słów w imię własnego "widzimisię". Bo Ty wiesz lepiej, niż specjaliści. Śmiechu warte. Mało tego, niech Ci się nie wydaje, że w jakikolwiek sposób jesteś ważniejszy niż pies. Nie jesteś. Z biologicznego punktu widzenia jesteś takim samym zwierzęciem jak on. Fakt, że potrafisz posługiwać się kartą kredytową i masz w telefonie małą stację kosmiczną naprawdę niczego nie zmienia. Ludzie mają zbyt dużą tendencję do wywyższania się, naprawdę. Trochę pokory by się przydało. Zwierzęta nierzadko są bardziej lojalne niż ludzie. Nie raz i nie dwa uratowały komuś życie. Ale przecież, to człowiekowi należy się największy szacunek. Bo co? Bo potrafi pisać durne komentarze w internetach? Uwierz mi, że swojego psa szanowałam o wiele bardziej, niż niektórych ludzi. Bo nie każdy na szacunek zasługuje. "Słowo "zdechnąć" tłumaczą jako "umrzeć", w wielu językach. Kompletnie nieprawidłowo." Tym mnie rozłożyłeś na łopatki. Co tam słowniki, co tam specjaliści, przecież Twoja racja jest najtwojsza, co nie? I co do "czasów Rzymu" - w tamtych czasach nie wszystkie zwierzęta były traktowane jak przedmioty. Słyszałeś kiedyś o świętych zwierzętach? O zwierzętach domowych? Niewolnicy też nie zawsze byli traktowani jak rzeczy. Nierzadko osiągali pełną niezależność. Ale pewnie Ty wiesz lepiej. Bo jak to, Ty byś nie wiedział? "Mojemu synowi, który jest nade wszystko przywiązany do swojego psa powoli muszę tłumaczyć słowo "zdechnąć". Żeby zrozumiał różnicę. " Jak ja temu dziecku współczuję. Ty oczywiście będziesz uważał, że nie ma czego współczuć, ale to cholernie przykre, że jego własny ojciec uważa, że ukochane zwierzę, być może nawet przyjaciel, zdycha, BO ON TAK MÓWI I JUŻ.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
4 6

@pawelaugust: Mam wrażenie, że to właśnie ludzie tacy jak ty usiłują zrobić sobie przyjemność poprzez postawienie się ponad zwierzęta "bo człowiek". Paradoksalnie wychodzi wam odwrotnie - dowodzicie, że absolutnie nie zasługujecie by być wyżej. Słownictwo już ci inni wyjaśnili, więc nie ma co powtarzać. Odniosę się natomiast do tego, że to ty usiłujesz zmienić znaczenie słów by pasowało do twojej wizji. Ty nie szanujesz ludzi. Takim gadaniem okazujesz brak szacunku dla ich osiągnięć, bo to ludzie poukładali gatunki, to oni stworzyli słownictwo i możliwości leczenia i ochrony zwierząt. Wszystkich łącznie z ludźmi. Ty to wszystko przekręcasz w imię źle pojętej wyższości. Smutne. Tak samo jak to, że chcesz tej pokrętnej logiki i wywyższania się uczyć syna. Biologia nie kłamie. Nie przeskoczysz tego.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
2 4

@pawelaugust: No nie. Wszystko sprowadza się do źle pojętej wyższości, a to, że w tak mało prawdopodobnej sytuacji zrobisz tak a nie inaczej nic nie znaczy. W żadnym razie nie przeszkadza to nie poprawiać kogoś gdy te poprawki są zwyczajnie błędne. I co w związku z tym, że to słowo zniknęło? To dowód na co? Że to jakaś konspiracja "ktosiów" by w stosunku do ludzi i zwierzaków mówić tak samo? Bo takie wrażenie odniosłam z tej wypowiedzi. Tak, mówią "it". Na niemowlaki też można powiedzieć "it" jak się nie zna płci. Tak samo ze zwierzakami. Też możesz powiedzieć "he/she" na swojego zwierzaka i to żaden błąd. A "paść": 1. rzucić się na ziemię; przewrócić się; 2. zginąć gwałtowną śmiercią; 3. o kraju, mieście: dostać się w ręce nieprzyjaciela; 4. spaść, zlecieć Jak widać człowiek też może paść (na zawał np.) i nawet się tego sformułowania używa. Dalej udowadniasz, że usiłujesz zmienić znaczenia by pasowały do twojej wizji. "Dla mnie, jeżeli ktoś dotrzyma takiego słowa w stosunku do swojego Mruczka, jest chory na głowę." -> To jest idealny przykład dlaczego tacy jak ty nijak nie zasługujecie na to by w waszym mniemaniu być "wyżej" niż zwierzaki. Aż mi się niedobrze zrobiło. Dobrze ci Minima powiedziała - trochę pokory. Ani ty ani ja ani żaden inny człowiek nie jest "wyższy" od zwierzęcia. Stoimy na tej samej półce zwanej królestwem zwierząt. Biologii nie przeskoczysz. Może czas to przyjąć do wiadomości.

Odpowiedz
avatar Visenna
2 4

@Imnotarobot: @pawelaugust: Tylko jeden komentarz do tej dyskusji: "Janek Wiśniewski padł" -ballada o Janku Wiśniewskim. I jak się teraz czujesz ze swoim "krowa padła, bo miała wzdęcie" Paweł? Bo ja całkiem dobrze, nie razi mnie "padła krowa" i "człowiek który padł", bo oba życia są takie same dla mnie.Jedyne co może razić, to zestawienie tych pojęć z przyczyną śmierci, ale nie podmiotem... Nie masz racji, powyżej Ci to wytłumaczyli na naprawdę mądre sposoby. I nie, nie w używaniu słownictwa nie masz racji, nie masz racji w swojej ocenie świata, której się uparcie trzymasz i nie byłoby w tym nic złego, bo masz do niej prawo. Nie byłoby, gdybyś tylko nie wartościował wg niej innych ludzi..

Odpowiedz
avatar Minina
3 5

@pawelaugust: "Anglicy na zwierzę mówią "it". To." No przykro mi, ale "it" znaczy również "ono". I tak jak napisała Imnotarobot, używane jest nie tylko w stosunku do zwierząt, ale też kiedy mowa o dzieciach, znaffco ;). Według Twojej przecudownej logiki, dziecko jest rzeczą, nie ma sensu ratować z pożaru*. Pamiętaj, w razie czego ratuj ludzi dorosłych, żeby okazać im szacunek. Daj już spokój z tymi swoimi wywodami, bo tylko się pogrążasz. Próbujesz udowodnić, że wiesz, o czym mówisz, no ale niestety, marna ta Twoja wiedza, oj marna... *Żeby nie robić niepotrzebnej dramy chciałabym wyjaśnić, że tak nie myślę. Dziecko, jakiekolwiek by ono nie było, zawsze powinno stać na pierwszym miejscu, jako istota bezbronna (według mnie oczywiście). A potem to już co kto lubi - zwierzątko albo człowiek.

Odpowiedz
avatar Lizzie1983
0 2

@pawelaugust: Poczytaj sobie (wujek google prawdę powie) o ludziach, którzy oddali życie, ratując nie tylko swoje zwierzęta (m.in. strażacy).

Odpowiedz
avatar pawelaugust
-3 9

@Imnotarobot: . Ani ty ani ja ani żaden inny człowiek nie jest "wyższy" od zwierzęcia. Stoimy na tej samej półce zwanej królestwem zwierząt. Biologii nie przeskoczysz. Może czas to przyjąć do wiadomości. Nie. To nie jest nawet ta sama szafa.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
2 4

@pawelaugust: Wow. Nie ma to jak przekręcać słownictwo, brnąć w zaparte mimo, że się nie ma racji a na koniec jeszcze walnąć, że biologia to bujda. Nie tylko w żaden sposób nie odniosłeś się do argumentów podanych przez innych (zignorowałeś je zupełnie), ale jeszcze do tego usiłujesz nagiąć totalną podstawę podstaw biologii jaką jest systematyka organizmów żywych. Co jeszcze spróbujesz złamać byleby tylko spełniło twoją wizję? Polecam się dokształcić bo masz nie tylko zaległości w wyszukiwaniu informacji i słownictwie języka polskiego, ale też biologii. Biorąc pod uwagę, że jesteś dorosłym mężczyzną, który chce cokolwiek tłumaczyć synowi - wstyd. Nadal udowadniasz, że ludzie tobie podobni wyżej nie są. Przy takiej postawie to jedynie lecicie w dół. Jak z resztą wspomniałam wcześniej - uważacie się za "wyższych" a paradoksalnie wychodzi wam na odwrót.

Odpowiedz
avatar Malutka_87
2 4

Nie wierzę - post o piekielności baby, która nie mogła przepuścić w kolejce bardziej potrzebującej istoty a w komentarzach dyskusja na kilka stron czy kot zdycha czy umiera. Weźcie się ludzie opanujcie trochę. Autorko - a weterynarz nie zareagował? Chyba on powinien coś dosadnie powiedzieć? Współczuję.

Odpowiedz
avatar Lizzie1983
1 1

@Malutka_87: Mnie też takie zachowania wkurzają, ale też nie wiadomo co było z kotem starszej pani. Starsi ludzie potrafią mieć hopla na punkcie zwierząt i też z tego powodu babka mogła się tak zachować. Może sama była przerażona, bo jej zwierzakowi coś się stało? Jednak mogła się normalnie odezwać, a nie robić awanturę. A Tobie @Przypadkowa1234 strasznie współczuję odejścia przyjaciela, trzymaj się.

Odpowiedz
Udostępnij