Mój znajomy jest w trakcie rozwodu z żoną.
Sprawa skomplikowana, w grę wchodzi małe dziecko i wspólna firma.
Miałam nieprzyjemność spotkać jego wkrótce byłą żonę, śmiało stwierdzam, że to osoba z zaburzeniami psychicznymi, agresywna, chorobliwie zazdrosna, posuwająca się do rzeczy typu nachodzenie byłych pracownic wspólnej firmy w pracy i wmawianie ich nowym szefom, że to dz...wki, które uwiodły jej męża i rozbiły małżeństwo.
Celowo piszę „pracownic”, bo uważała, że jej mąż miał romans z każdą jedną. Romansów, rzecz jasna, nie było, ale żona próbuje przed sądem udowodnić, że jej mąż to k...rwiarz, dowodów szuka między innymi na portalach społecznościowych.
On swoje konta pokasował, to zaczęła śledzić konta wszystkich jego znajomych, nawet ludzi, którzy widują go raz na ruski rok.
W weekend znajoma zaprosiła na grilla. Znajomy trochę poopowiadał, jak tam sprawa rozwodowa, że walczy o firmę i dziecko, a żona szuka na niego wszędzie haków i jakichkolwiek dowodów na udowodnienie, że mąż to dziwkarz.
Smutna sprawa, nie?
Znajomy uprzedził też, że wariatka śledzi konta jego znajomych na fb i innych tego typu portalach, więc radzi poblokować, jeżeli ktoś nie chce, aby jego żonka codziennie przeglądała nasze profile i tworzyła sobie na ich podstawie teorie spiskowe w głowie.
Jedna z koleżanek uznała za świetny dowcip zrobienie znajomemu zdjęcia w gronie damskiej części imprezy i wrzucenie na tego na fejsa z podpisem "Dziwki i ich alfons XX (tu imię znajomego)!"
Głupota czy sabotaż?
znajomi
Stawiam, że głupota, uznana przez autorkę za świetny żart.
OdpowiedzMyślę, że jest to próba podku*wienia małżonki. Tyle, że to może nie wyjść na zdrowie ani dowcipnisi, ani "bohaterowi" dowcipu.
Odpowiedzmoże to jest i metoda, jeśli wyskoczy w sądzie z takim "neutralnym zdjęciem-*", a wariatka z pianą na ustach, to komu sąd da wiarę? *- oczywiście, jeżeli na zdjęciu wyglądało wszystko normalnie, a nie jakieś tam wyzywające stroje i udawane przytulanki. Oraz najlepiej mieć światków, że po całej imprezie wszyscy się rozeszli, każdy w swoją stronę, zamiast odprowadzenia do domu (czyt. łózka)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 czerwca 2017 o 13:41
@PiekielnyDiablik: Niestety, nie raz i nie dwa okazywało się już, że w takiej sytuacji sąd dawał wiarę kobiecie. Zwłaszcza, jeśli sprawa toczy się o dzieci, to kobiecie przyznaje się je z automatu. Musi zajść niezwykła sytuacja by to zmienić. Tak działa ten "patriarchalny spisek", niestety.
Odpowiedz@Ara: Nie zawsze. Moja babcia jest sędzią i wciąż wścieka się, jak niektóre matki przychodzą z małymi dziećmi dla rozczulenia sędziny. Babcia jest twarda i zazwyczaj wyprasza dzieci (najczęściej na sali są też babcie, dziadkowie i inni członkowie rodziny, którzy mogą zająć się dzieckiem). Upomina, że to sąd, a nie przedszkole, sama mówi, że jej to przeszkadza, jak co sprawa rozwodowa czy o przyznanie alimentów ma lament dzieci na korytarzu, których tam w ogóle nie powinno być. I cóż, nie przyznaje każdej matce praw "z automatu". Ale to "tylko" moja babcia.
Odpowiedz@Ara: a sprawdziłaś sobie, ilu mężczyzn składa wniosek o opiekę? Chyba trochę ciężko przyznawać opiekę osobie, która jej nie chce.
Odpowiedz@PiekielnyDiablik: światków xdd
OdpowiedzZastanawiają mnie zawsze ludzie którzy zostawiają profile na fb publiczne. Jeśli to nie są wspólni znajomi "parki" to wystarczy kilka ustawień i nikt obcy nie dorwie się do zdjęć czy postów. Jeśli się nie chroni prywatności to nie można mieć pretensji że ktoś sobie ogląda
OdpowiedzOna nie jest w ciemię bita, ta żona. Jeśli wywalczy rozwód z winy męża, ma otwartą drogę do alimentów (na siebie, nie mówię tu o alimentach na dziecko) i ułoży sobie wygodnie życie bez pracy, na koszt byłego męża. Mam w rodzinie taki właśnie przypadek.
OdpowiedzNiektórzy po prostu są głupi i nic nie rozumieją.
OdpowiedzNie lubię takich historyjek o rozstaniach, przedstawianych w taki sposób aby jedną osobę kompletnie wybielić a z drugiej zrobić wariata. Skąd możesz wiedzieć, czy on nie miał jakiegoś romansu? Przecież zdradzająca osoba nie chwali się takimi rzeczami na prawo czy lewo. To tylko przykład, ale generalnie jeśli nie jest się stroną sporu tylko obserwatorem, znajomym, to nie ma sensu wydawać takich opinii jak: on NA PEWNO coś tam, a ona ZAWSZE coś tam, a on NIGDY... itp.
Odpowiedz@paski: nie mogę opisać inaczej historii, bo tak ją znam. Kobietę poznałam,gdy byli jeszcze razem, nie sprawiała wrażenie osoby zdrowej na umyśle. Zresztą krótki opis rozstania to tylko tło piekielności, jakim jest wrzucanie cudzych zdjęć bez czyjejś zgody do neta.
Odpowiedz@paski: Nie zmienia to faktu, że jeżeli ktoś prosi o nieudostępnianie jego zdjęcia w internecie, to ma do tego prawo. I mógłby konsekwencje wyegzekwować sądownie.
Odpowiedz@digi51: chociaż zgodzę się z Tobą, że to rozstanie to tło, to faktem jest, że możesz wszystkiego nie wiedzieć. Żonę poznałaś, ale to jeszcze nie daje pełnego oglądu związku.
Odpowiedz@tysenna: racja, ja tylko piszę, ile wiem. No nie wiem, czy ja gdziekolwiek napisałam, że żona to samo zło, a kolega święty? Ba, ja nawet nigdzie nie wyrokowałam o powodach rozstania czy tym jaki powinien być rezultat sprawy rozwodowej? No nie, napisałam, ile sama wiem, nic więcej.
OdpowiedzNo nie wiem. Przecież damska część imprezy ma też rodziny, znajomych, niekiedy ludzi na stanowiskach w znajomych, podpis "dziwki..." nie stawia ich w dobrym świetle, nie każdy wie o sytuacji.
OdpowiedzKoleś wie jakie cyrki żona robi i pozwala się tagować na zdjęciach? Lol.
Odpowiedz@Caron: yyyy, gdzie widzisz wzmiankę o zgodzie na tagowanie??
Odpowiedz@Caron: Skoro już składasz literki w wyrazy, wyrazy w zdania to te ostatnie czytaj ze zrozumieniem.
Odpowiedz@Caron: tagowac swoje ZAMKNIETE konto? sprytnie...
OdpowiedzAni głupota ani sabotaż. To czysty kretynizm w całej swojej krasie.
OdpowiedzKoleżanka została uświadomiona o genialności swojego pomysłu ?
Odpowiedzdebilka do potegi koles moze ja spokojnie skarzyc o znieslawienie i urwac wszelki kontakt, zablokowac itp.
Odpowiedz