Wysypały się ostatnio historie o taksówkarzach, to dorzucę swoje doświadczenie.
Krótko, bo wiele go nie ma. Taksówkami nie jeżdżę wiele - parę lat temu mi się kilka razy zdarzyło po imprezach, a ostatnio tylko na dworzec i z powrotem. W sumie może kilkanaście kursów w życiu i na większość nie mogę narzekać.
No ale nie może być zbyt różowo.
Sytuacja pierwsza: wracałam z imprezy, ale w trzeźwym stanie, byłam jeszcze niepełnoletnia. Kierowca zażądał dwa razy więcej niż powinien - moja głupota, że nie spytałam na początku kursu, ile wyjdzie, a przy płaceniu nie bardzo miałam ochotę się kłócić, bo afera z postawnym facetem w ciemnej uliczce nie wydawała mi się kusząca. Zapłaciłam, paragonu oczywiście brak.
Sytuacja druga, już inna korporacja: jechałam z dworca (i podejrzewam, że miało to znaczenie), ale tym razem spytałam na wstępie, ile mnie mniej więcej ten kurs wyniesie. Pan "nie był pewien", ale "coś koło 40 zł". Po uprzejmej informacji, że zawsze płacę dwadzieścia kilka złotych i tym razem też tyle zapłacę, pan jednak zmieścił się w kwocie 25 zł. Da się. Dobrze, że tym razem miałam faceta obok (poznanego na Piekielnych tak swoją drogą ;) ) i trochę więcej rozumu.
Reszta taksówkarzy okazała się bardzo w porządku, ale jednak planuję wreszcie wypróbować Ubera.
taxi
Uber lepszy o jakies 2 epoki xd z gory widzisz wyznaczoną najkrotsza trase i wiesz ile Cię bedzie kosztować, bez jakiegoś rzucania kwotami z kosmosu na koniec kursu lub dymania wstawionych ludzi na reszte. Autoryzowana tranzakcja z karty i dziekuje
OdpowiedzJestem babą i pielkelnie ciekawi mnie, historia poznania się z facetem na poekielnych
Odpowiedzopisywałam ją tutaj tylko nie dostała się na główną, możesz rzucić okiem na moim koncie jeśli jesteś ciekawa :)
Odpowiedz@Leme:
Odpowiedz@Leme: Ja też rzuciłam. Bardzo fajna historia, lubię takie pozytywne zdarzenia. :D Zazdroszczę Ci trochę, ale szczerze życzę szczęścia.
Odpowiedz@eulaliapstryk: dziękuję :)
Odpowiedz@eulaliapstryk: nie ma co zazdrościć tylko odzywać się na priv :D
Odpowiedz@minus25: Ale tutaj to ktoś do Leme się odezwał pierwszy, ja się wstydam zawracać głowę obcym ludziom. :D
Odpowiedz@eulaliapstryk: w moim przypadku wystarczyło wpisanie na profilu, że można do mnie pisać jak ktoś ma ochotę pogadać :D
Odpowiedz@Leme: Bardzo sympatyczny skutek uboczny odwiedzania Piekielnych. Gratuluje Tobie i wybrankowi:) Zycze powodzenia!
OdpowiedzJa osobiście polecam jeszcze myTaxi. Zamawiasz jak Ubera, masz opcję ustawienia przedziału cenowego za kilometr, masz dane kierowcy, a dodatkowo są to taksówki, więc mają taksówkarskie przywileje na drodze.
Odpowiedz@Ara: Kilka razy próbowałam zamówić myTaxi, ale nigdy nie mieli dla mnie samochodu :(
Odpowiedz@KatzenKratzen: A mieszkasz w jakimś większym mieście? Ja nigdy nie miałem z tym problemu ani w Gdańsku, ani w Krakowie. Może po prostu masz pecha :P
Odpowiedz@KatzenKratzen: Widocznie mają ruch jak w ukropie. Jeżeli mają normalne podejście do klienta i nie oszukują, to się nie dziw.
OdpowiedzW Krakowie takie oszustwa są na porządku dziennym. Zagraniczni turyści strzeżcie się!
Odpowiedz