Liga szkół podstawowych w sportach drużynowych - duże miasto wojewódzkie.
Przez cały rok szkolny dzieciaki jeżdżą na zawody, starają się, walczą. Są takie (jak moje) dla którego drużyna i rywalizacja są ważne.
Dzisiaj zakończyły się rozgrywki. W nagrodę dzieciaki dostały koszulkę (z nadrukami sponsorów), ołówek i opaskę odblaskową.
Żadnych pucharów, medali. Dla wszystkich niezależnie od miejsca na podium, lub poza podium - jednakowe śmiecie reklamowe.
Tak właśnie gasi się zapał dzieciaków. Żadne nie myślało o drogich gadżetach dla siebie, ale o pucharze dla drużyny i medalu.
Sprawdziłem - puchary za trzy miejsca, z grawerem - 50 zł za komplet.
medale - od 1,4zł za szt.
Miasto zaoszczędziło jakieś 200 zł...
sport amatorski
Jakiś czas temu w moim rodzinnym mieście odbywał się bieg na 5 i 10km. Oczywiście były nagrody. Pan z najlepszym czasem w którejś kategorii dostał... kosz damskich kosmetyków z firmy sponsora :)
Odpowiedz@lady0morphine: Oj tam, oj tam. Może startował w kategorii kobiecej :). Poza tym zawsze mógł podarować matce, żonie albo kochance :)
OdpowiedzNie chodzi o to by zaoszczędzić, tylko teraz jest takie głupie myślenie, że lepiej dać wszystkim dyplomy niż najlepszym puchary by nie zniechęcać przegranych
Odpowiedz@fpn: Głupie podejście. Po co podkręcać dzieciaki do rywalizacji, skoro nie mają z tego żadnej satysfakcji. Drużyna mojego dziecka ma osiągnięcia wykraczające poza rywalizację miejską. I jeżdżą na różne zawody. Czasem przywiezie z nich jakiś bidon, brelok albo skarpetki :). Zazwyczaj jest jakaś pamiątkowa koszulka. Ale najważniejszy jest puchar dla drużyny i medal dla zawodników (ten za 1,4PLN).
OdpowiedzJa nie mówię, że to dobrze. Też mi się to nie podoba
OdpowiedzTo i tak zajefajnie :D My za pierwsze miejsca na rożnym szczeblu nie dostałyśmy KOMPLETNIE NIC. Nie mam żadnej pamiątki z tego, że kiedykolwiek grałam "bardziej profesjonalnie" w piłkę nożną niż odbijanie o ścianę na podwórku. Nawet głupiego dyplomu nie mam.
Odpowiedz@welcomeTOmyWORLD111: A uścisk ręki prezesa? :)
Odpowiedz