Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przypomniała mi się króciutka historia związana z taksówkami. Wracałem nocnym pociągiem z…

Przypomniała mi się króciutka historia związana z taksówkami.

Wracałem nocnym pociągiem z sąsiedniego miasta do tego w którym mieszkam. Byłem tam u kolegi aby spotkać się i wypić razem trochę (w sumie to dosłownie trzy puszki) piwa. Nie byłem w żadnym stopniu pijany, lecz z pewnością czuć było ode mnie alkohol (co wydaje mi się ważne dla historii).

Po dojechaniu na dworzec postanowiłem złapać taksówkę do domu żeby uniknąć półgodzinnego spaceru, samemu, nocą, przez nieciekawą dzielnicę.

Przed rozpoczęciem kursu zapytałem taksówkarza:
(ja)- Czy zawiezie mnie pan na ulicę taką a taką za 15zł? (akurat tyle miałem przy sobie, a taki kurs kosztuje od 10 do 18 złotych zależnie od przewoźnika).
(Taksówkarz)- Pewnie, niech pan wsiada.

Wszystko byłoby fajnie, aż tu nagle taksówka zatrzymała się w 2/3 trasy, bez żadnej wyraźnej przyczyny. Ot, na poboczu. Zapytałem więc:

(ja)- Czemu się pan zatrzymał, przecież to jeszcze kawałek?
(T)- Ale za 15 złotych to ja pana dalej nie zawiozę, nocna stawka jest wyższa i należy się 25 złotych.
(ja) (bardzo zaskoczony, bo do tej pory nie miałem wielu przykrych doświadczeń z taksówkarzami) - Przecież nie tak się umawialiśmy, zresztą nie raz ani nie dwa jechałem tą trasą i wiem ile powinno to kosztować.
(T)- Młody, albo płacisz albo dzwonimy na policję (?!)
Coś mnie tknęło. Przypomniały mi się rady które kiedyś czytałem na piekielnych.
(ja)- Dobra, to ja tu wysiądę i zapłacę te 15 złotych, poproszę najpierw paragon.

Taksówkarz zaklął dość teatralnym szeptem i bez słowa dowiózł mnie zgodnie z umową na właściwą ulicę. Dostał 15 złotych i odjechał, nie czekając nawet aż domknę drzwi.

Wydaje mi się, że próbował mnie oszukać głównie dlatego że mógł czuć ode mnie alkohol i pomyślał, że nie zorientuję się w jego podstępie albo że nie zwrócę uwagi. Głupio zrobił, bo następnego ranka oczywiście opowiedziałem o tej sprawie jego zwierzchnikowi.

taksówka taksówki

by minus25
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Catholicbuster
21 25

A potem jest płacz, że wypiera ich Uber. TAKSIARSKIE JANUSZE, KU RWA, OGARNIJCIE SIĘ!

Odpowiedz
avatar minus25
7 7

@Catholicbuster: najśmieszniejsze jest to, że do tamtej pory jeździłem głównie taksówkami znajomych, więc opinię o taksówkarzach miałem dość dobrą... nawet "neutralnych" ludzi potrafią do siebie zniechęcić.

Odpowiedz
avatar Issander
13 15

Jak to jest, że np. ktoś próbuje oszukać komunikacje miejską i jedzie bez biletu, to komunikacja miejska może mu wlepić karę. Ale jak ktoś już ciebie próbuje oszukać, to nie możesz, i niby czemu? Moim zdaniem powinieneś, po dojechaniu do celu odmówić zapłaty. I powinny być wprowadzone takie zapisy prawne, że próba oszustwa zwalnia drugą stronę od konieczności zapłaty za usługę, niezależnie od tego, jaka ona jest.

Odpowiedz
avatar adrianu161999
1 1

@Issander: Moim zdaniem jest tak dlatego, że w przypadku próby oszustwa komunikacji miejskiej w łatwy sposób zweryfikować można czy faktycznie miała ona miejsce. Nie widzę prostego sposobu na sprawdzanie tego dla dowolnej usługi, natomiast danie ludziom możliwości odmówienia zapłaty powołując się na domniemaną próbę oszustwa nie jest w moim przekonaniu dobrym rozwiązaniem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 10

Kiedyś wracałam ze współlokatorkami z imprezy i chodziłyśmy od taksówki do taksówki z pytaniem czy zostaniemy podrzucone do domu za jakąś tam kwotę, bo nie miałyśmy więcej (niecałe 25 złotych). Jeden kierowca się zgodził, więc wsiadłyśmy. W pewnym momencie skręcił (wjechał na drogę, którą jest baaaaaardzo naokoło), ale po naszych głośnych protestach zawrócił i dalej pojechaliśmy normalnie. Wysiadamy i słyszymy kwotę o 10 złotych większą. Tłumaczymy, że nawet jakbyśmy chciały to nie mamy. W końcu się zdenerwowałam i już zaczęłam pyskówkę, ale (niestety) dziewczyny mnie powstrzymały i potulnie poszły do domu po resztę. Było trzy do jednego, że zapłacimy tę różnicę, więc już się nie odzywałam, ale tego co mi przypadało, żeby się dorzucić, nie oddałam żadnej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2017 o 0:54

avatar imhotep
3 5

Piekielni - bawią i uczą ;)

Odpowiedz
avatar Spyro
1 1

Brawo :)

Odpowiedz
Udostępnij