Jak już wspomniałam w poprzedniej historii (
http://piekielni.pl/78396), pracuję w restauracji typu fast-food. Codziennie przychodzi do nas mnóstwo ludzi, więc i trafić na jakiegoś idiotę nietrudno.
Jakiś czas temu wpłynęła na nas skarga od bardzo oburzonego klienta. Pan poczuł się znieważony, obrażony i domagał się zwolnienia koleżanki, która go obsługiwała. Powód?
Mamy w swojej ofercie kanapkę z mięsem i szynką. Dużo osób brało tę kanapkę w wersji bez mięsnego kotleta, z samą szynką. Szanowny klient zażyczył sobie kanapkę bez mięsa. Koleżanka na kasie zapytała go, czy kanapka ma być również bez szynki.
I się zaczęło... Pan dostał jakiegoś ataku wścieklizny, zaczął wyzywać dziewczynę od najgorszych, no bo jak ona śmie go pytać o takie coś! Przecież powiedział, że ma być bez mięsa, czyli bez żadnego mięsa! On nie jest mordercą, nie będzie jadł padliny!
Na drugi dzień wpłynęła skarga, z której wszyscy się po prostu uśmiali - i tylko współczuję osobie, która musiała użerać się z kretynem i przepraszać go w imieniu firmy za to, że koleżanka zapytała, czy chce kanapkę z szynką.
gastronomia
Czy "kanapka bez mięsa" nie powinna automatycznie równać się takiej bez żadnych szynek, kurczaków czy jakiegokolwiek rodzaju zwierząt?
Odpowiedz@Allice: Wiesz, niekoniecznie - są tacy, dla których piwo, to nie alkohol, to i pewnie tacy, dla których mięso to mięso, a szynka to szynka, też się znajdą. Akurat nie dziwię się, że dziewczyna wolała dopytać. W gastronomii konstrukcje w stylu "kawa czarna z mlekiem" nie są wcale takie rzadkie.
Odpowiedz@Allice: zależy co się chce. W moim maku była kanapka z bekonem i można było ja wziąć bez, ale musisz klienta poinformować że boczus jest też na bułce. Tak samo jak vegieburger bez keczupu - musisz dopytać czy bez keczupu czy bez sosu bo jest jeszcze majonez :) Trzeba pytać, bo potem przyjdzie menadżerstwo z morda że straty generujesz.
Odpowiedz@Allice: Powinna być, ale po kilku skargach na to że kanapka była bez szynki a miała być tylko bez kotleta wolimy dopytać. Poza tym czy zwykłe pytanie, nawet takie z pozoru głupie, jest powodem do awantury i pisania skarg?
Odpowiedz@Allice: trzeba dopytać, bo klienci są czasem na prawdę dziwni, albo się zamyśli i dadza mu bez szynki a miał na myśli, że bez mięsa to bez kotleta, o szynce nic nie mówił. W cukierni potrafią zapytać, z czym są jagodzianki, także trzeba być czujnym. Ja miałam historię, jak pani na propozycję strucli z jabłkiem, powiedziała "Nie nie, nic z jabłkiem" a chwili poprosiła o szarlotkę. Zapytania czy jest pewna, odparła że tak jak najbardziej.
Odpowiedz@Allice: Dla niektórych szynki, kiełbasy itp. to wędliny.
OdpowiedzWojujący weganin? Cóż, moda przyszła, moda przejdzie, pojawi się następna :) A tak swoją drogą - co, prócz kotleta i szynki, jest w tej kanapce? Bo przychodzenie do Maka na bułkę z sałatą jest... ja wiem? Śmieszne trochę... xD PS. Korporacyjny zwyczaj przepraszania każdego klienta za wszystko, nawet jeśli uraził go kolor papieru toaletowego w kiblu, to piekielność sama w sobie. Nie wiem, kto pierwszy to wymyślił, ale mądry to on nie był.
Odpowiedz@Meliana: w tamtej o ile pamiętam był jeszcze sos, ser, sałata i pomidor. Ale uwierz mi, są ludzie którzy przychodzą na samą bułkę z keczupem czy sałatą i jeszcze płacą za to cenę pełnej kanapki. Kiedyś facet na drive zamówił u mnie 8 bułek bez niczego bo było święto a jemu brakło pieczywa. Zapłacił za to jakieś 30 zł, a obok była otwarta żabka ze świeżymi bułeczkami.Bogatemu kto zabroni...
Odpowiedz@emceflaler: trochę inaczej: kto biednemu zabroni bogato żyć ;D
OdpowiedzNieporozumienie polega chyba na tym, że - jak napisała Autorka - ludzie często biorą tę kanapkę z samą szynką, bez obecności kotleta w środku. Pan nie wiedział o tym, bo i skąd? Powiedział, że chce "bez mięsa" dla niego oznaczało to zapewne brak jakiegokolwiek składnika pochodzenia zwierzęcego. Dziewczyna, nauczona doświadczeniem, dopytała. Reakcja pana iście piekielna. Dobrze, że macie normalnych szefów. Szef-debil mógłby zwolnić dziewczynę za to, że chciała jak najlepiej rozeznać potrzeby klienta.
Odpowiedz@KatzenKratzen: Takie bzdurne skargi wpływają co tydzień, gdyby chcieli nas zwalniać to by musieli zamknąć knajpe z powodu braku pracowników. Nawet te zasadne skargi nie są zwykle powodem do zwolnienia kogokolwiek.
OdpowiedzMatko...ci najbardziej wrażliwi, niech się jakoś znaczą, nie wiem, może zieloną kropką na czole.
Odpowiedz@KurkaRurka: Listkiem ^^
Odpowiedzwspolczuje systemowi, w ktorym ktos wyzywany musi przepraszac wyzywajacego buca
Odpowiedz@bazienka: I znów sytuacja, której nie rozumiem. Panu należałoby grzecznie wytłumaczyć, że jak chce być piekielny i się awanturować, to niech to robi gdzieś indziej, a pytanie miało na celu doprecyzowanie zamówienia dla jego własnego dobra. Niby klient nasz pan, ale co, jeśli pan jest chamem?
OdpowiedzBez mięsa to bez mięsa ale czy bez szynki też? Przecież ta szynka, to z ropy naftowej - no niby też z mięsa, ale dinozaurów, więc daleko i ja nie wiem.
OdpowiedzKoleżanka nie popisała się inteligencją.
Odpowiedz@Morog: myślę, że koleżanka wie lepiej jak ma pracować. Naprawdę, ile ludzi, tyle sposobów wyrażania swoich myśli. Niektórzy klienci mówiąc "dziękuję" mają na myśli "tak", a inni "nie". Nikt w twoich myślach nie czyta, a jednosylabowa odpowiedź na zadane ci pytanie to nie jest jakiś wysiłek.
Odpowiedz"pracuję w restauracji typu fast-food" Posiłki w standardzie serwujecie na porcelanowych talerzach i z metalowymi sztućcami? Napoje podajecie w szklankach? Jeśli nie, to pracujesz w barze.
Odpowiedz@marius: wybacz ale lepiej wiem gdzie pracuję i co mam napisane na umowie. W barze konsumuje się głównie alkohol, chyba że jest to bar mleczny, u nas nie ma alkoholu, barem mlecznym też nie jesteśmy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2017 o 9:27