Przychodnia przyszpitalna, poczekalnia przed gabinetem USG.
Na badanie czeka mocno starsza pani z wnuczką. Pani zapewne po wylewie/udarze, bo ruchowo niepełnosprawna bardzo, do tego ma niedosłuch, więc trzeba do niej mówić nieco głośniej i sama też mówi dość donośnym głosem. Niemniej intelektualnie wszystko z nią w najlepszym porządku, gada się z nią świetnie, do tego ma super poczucie humoru.
Wnuczka za to ciężko przerażona, bo przyszła z babcią całkiem niespodziewanie - mieszka w innym mieście, kilka dni wcześniej przyjechała na trochę do rodziny i z powodu jakiegoś kataklizmu domowego nagle stała się jedyną osobą, która tego dnia mogła babci towarzyszyć podczas badań.
Z gabinetu wychodzi Piekielna Pielęgniarka [PP] i zaczyna ankietę przed badaniem. Wszystkie pytania zadaje wnuczce, wnuczka oczywiście nie wie (bo i skąd ma wiedzieć), więc pyta babcię, babcia odpowiada, [PP] zapisuje. Wyglądało to mniej więcej tak:
[PP]: Babka (!) brała wczoraj leki?
[W]nuczka: Babciu, brałaś wczoraj leki?
[B]abcia: Nie brałam, w zaleceniach było napisane, żeby dzień przed badaniem nie brać.
[PP]: Babka śniadanie jadła?
[W]: Babciu, jadłaś dziś śniadanie?
[B]: Nie, nie jadłam.
[PP]: Babka ile wody piła?
[W]: Babciu, ile wody wypiłaś?
[B]: Tyle, ile miałam napisane w zaleceniach.
I tak dalej...
Wreszcie pytania się skończyły, [PP] odwróciła się, żeby wrócić do gabinetu, i w tym momencie starsza pani BARDZO donośnym głosem:
- Zobacz, wnusiu, jaką ciężką sytuację finansową muszą mieć w tym szpitalu, że wywiad przed badaniem babcia klozetowa musi robić. Bo to przecież nie może być pielęgniarka, pielęgniarki się zawodowo zajmują pacjentami, wiec umieją się do nich odnosić uprzejmie...
Ludzie w śmiech, [PP] z burakiem na twarzy popędziła do gabinetu, jakby ją kto gonił. Chyba jestem wredna, bo poprawiło mi to humor na cały dzień :)
Babcia może i po przejściach zdrowotnych, ale z takim podejściem do życia jeszcze długo i szczęśliwie pożyje :)
Odpowiedz@mongol13: Mam taką nadzieję :)
OdpowiedzŚwietna historia! Tak, jak wszystkie Twoje. Masz super wyczucie sytuacji. Na miejscu Babci powiedziałabym tej pielęgniarce, że jestem przyGŁUCHa a nie przyGŁUPIa.
Odpowiedz@KatzenKratzen: Dzięki za miłe słowa :) Tak swoją drogą ta pielęgniarka to była pierwsza nieuprzejma osoba, jaką spotkałam w tej przychodni i w ogóle w tym szpitalu, a bywam tam ostatnio dość często. Jak widać, wszędzie są ludzie i taborety...;)
OdpowiedzStarsza Pani pokazała klasę! Brawo Jakie to jest chamskie mówić do starszych osób per Babka/Babcia i Dziadku. CO to ma być za buractwo.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2017 o 20:24
@maat_: Zgadzam się w zupełności. To tak jakby starsza osoba z powodu wieku przestawała być człowiekiem. Bez sensu.
Odpowiedz@Golondrina: Dokładnie!
Odpowiedz@maat_: a jak chce to zrobić osoba młoda odwrotnie to nagle się nie da bo pacjent ma sam odpowiadać na pytania. Jak kiedyś pojechałam z mamą na SOR to tak miałam. Ja nie wiem co się do mnie mówi i nie potrafię się wysłowić a oni mi mamę z gabinetu wypraszają bo ponieważ nie jestem ubezwłasnowolniona to ma sobie iść. Nie mam pojęcia co się działo w gabinecie i przez mgłę pamiętam, że kazali mi podpisać jakiś papier. Możliwe, że sprzedałam duszę i pierworodnego bo naprawdę nie byłam w stanie go przeczytać.
Odpowiedz@maat_: W szpitalu mamy bardzo zwracali uwagę na to, żeby do pacjentów nie mówić per babciu/dziadku. Można było wyłącznie używać formy Pan/Pani
OdpowiedzO, rety :))) Piękne! "Pora umierać" z nieodżałowaną Szaflarską mi się przypomniało...
Odpowiedz@Bubu2016: Jeden z moich ulubionych filmów EVER :)
Odpowiedz@Bubu2016: Niech się rozbierze i położy :D
Odpowiedz