Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jako, że wojna pomiędzy taksówkarzami a Uberem to ostatnimi czasy bardzo gorący…

Jako, że wojna pomiędzy taksówkarzami a Uberem to ostatnimi czasy bardzo gorący temat, to chciałbym wam przedstawić moją historię o piekielnej złotówie.

Jakiś czas temu udało mi się zdobyć całkiem fajne zlecenie. Jedyny minus był taki, że na kilka tygodniu musiałem się przenieść do Warszawy. Na szczęście według umowy firma zobowiązała się do sfinansowania mi lokum i dojazdów do miejsca pracy. I już na początku wszyscy kategorycznie odradzali mi korzystanie z taksówek. Jako alternatywę polecono mi właśnie Ubera i muszę przyznać, że byłem zadowolony. Aplikacja na telefon działała bez zarzutu, nie było drogo i chwilę przed przyjazdem transportu otrzymywałem powiadomienie, przez co nie musiałem sterczeć na dworze w oczekiwaniu na podwózkę. I tak sobie jeździłem...

Pewnego dnia jednak aktywowała się siedząca głęboko we mnie niezdara. Telefon upadł tak niefortunnie, że ekran dotykowy przestał reagować. Nie miałem już czasu żeby szukać innej formy kontaktu z Uberem, więc poszedłem na pobliski postój taksówek.

Podczas jazdy między mną, a taksówkarzem wywiązała się rozmowa i od słowa do słowa wyszło, że nie jestem z Warszawy. Ten chyba tylko czekał na te słowa, gdyż już po chwili skręcił w jakąś alejkę, której kompletnie nie znałem. W swej naiwności łudziłem się jednak, że to może jakiś ściśle tajny skrót lub taksówkarz wie o jakiś korkach i próbuje je ominąć. Ehe, pewnie...

Czas mijał a ja byłem coraz bardziej wkurzony. Czara się przelała gdy po 40 minutach (gdzie normalnie kurs trwał około 25-30 minut) wyjechaliśmy na ulicę, która znajduje się mniej więcej w połowie trasy jaką zwykle jeździłem Uberem.

[Ja]: Panie! Masz mnie Pan za debila?! Już dawno powinniśmy być na miejscu a my dopiero w połowie drogi!
[Złotówa]: Panie ja znam miasto i to najszybsza trasa. Się Pan nie kłóci z zawodowcem.
[J]: To proszę mi łaskawie wytłumaczyć jakim cudem korzystając z usług innego przewoźnika docierałem do tego miejsca w 15 minut.
[Z]: Hehe, to ten taksiarz jakiś motorek w dupie musi mieć. Hehe. Ja jeżdżę bezpiecznie i to najlepsza trasa.
[J]: No tak, Uber na pewno stosuje jakieś kosmiczne technologie i napędy z gwiezdnych wojen...

To jest ten moment, w którym miły do tej pory pan wpada w furię i zaczyna toczyć pianę z pyska.

[Z]: Ja żem wiedział, że z Pana konfident jego mać. Uber to sku***syny! SKU***SYNY PANIE! Nic tylko oszukują ciężko pracujących robotników... {dalsza część tyrady na temat czemu Uber to zło wcielone}.
[J]: Jak na razie jedyną osobą, która próbowała kogoś oszukać jest Pan. Jeśli za 10 minut nie będę na miejscu, to może Pan się pożegnać z zapłatą.

Taksówkarz umilkł, magicznym sposobem odnalazł prawidłową trasę i w około 10 minut byliśmy na miejscu. Na odchodne rzucił mi tylko jakąś astronomiczną kwotę do zapłaty, a ja rzuciłem mu tyle ile zwykle płaciłem jeżdżąc Uberem. Coś tam burczał jeszcze, ale szybko zgasiłem jego narzekania groźbą skargi.

Ps. Czemu tak późno zacząłem się wykłócać? Naprawdę nie znam Warszawy i istniała szansa, że jechaliśmy po prostu inną trasą. Nie miałem też telefonu żeby sprawdzić GPS. Dopiero gdy minęliśmy znajome mi miejsce upewniłem się, że złotówa bezczelnie robi mnie w jajo i urządza sobie przełajowy slalom gigant.

taksówka

by Satsu
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Jaladreips
11 17

Złotówy swoim zachowaniem zasługują na nagrodę Darwina, jak nic.

Odpowiedz
avatar Satsu
26 26

@thebill: A ty chyba nie umiesz czytać ze zrozumiem. Wskaż mi proszę, w którym miejscu wspomniałem cokolwiek o dzwonieniu po taksówkę :)

Odpowiedz
avatar pogans
22 22

@Satsu: Widzisz że to jakaś złotówa pisała jak już jej dupa pękła

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
7 11

@thebill: Witam OBER CZYTELNIKA. Zawsze musisz zabierać głos, zanim doczytasz do końca?

Odpowiedz
avatar Catholicbuster
-5 9

@thebill: Pyszny ból dupy taksówkarskiego zwierzaka. A ja mam w dupie taryfy i UBERa. Zapier dalam tramwajami i fajnie jest. Tylko te jeb ane kanary.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
12 14

Miałeś pecha trafić na klasyczną "warszawską złotówę". Jak ja ich nienawidzę.

Odpowiedz
avatar Naevari
22 22

Widziałam wypowiedzi taksówkarzy pod wpisem o strajku na facebooku - koszmarnie chamskie i prostackie. Oni nie chcą poprawiać jakości, przejrzystości, uprzejmości wobec klientów itd, ani dostosować się do nowoczesnego świata. Chcą tylko zabrać nam wszystkie lepsze rozwiązania, żeby radośnie odwalać byle co do końca życia. W dodatku, z perspektywy pieszego, jeżdżą jak mordercy.

Odpowiedz
avatar livanir
12 12

@mokry42: Nie zam sie na spalaniu, ale przykład- za 10 kilometrów płaci za benzynę 5zł, klient płaci za przewóz 13. Wiec bardziej mu sie opłaci jechać 20 km i być na plusie 14zł, niż jechać 10km i zgarnąć 7zł. Wliczając w to, że może nie być ruchu i miał świadomość, ze innego zlecenia nie dostanie.

Odpowiedz
avatar krzycz
12 16

@mokry42: yyy... Ty myślisz, że cena km dla klienta jest po prostu cena paliwa spalonego na tym dystansie?

Odpowiedz
avatar mokry42
-2 8

@krzycz: ot i udało Ci się błysnać tanim kosztem. Mam świadomość że to nie jest prosta zależność taka jak przedstawiłeś. @livanir:

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@mokry42: Śmiechłem, krytykujesz innych za komentarze, a sam zadajesz kretyńskie pytanie "po co kombinują z dłuższą trasą". Jakbym miał cycki to by mi opadły.

Odpowiedz
avatar Satsu
11 11

@ZaglobaOnufry: Nie mam pamięci fotograficznej żeby od razu zapamiętać topografię tak dużego miasta jak Warszawa. Do tego telefonu nie miałem i nie mogłem sobie sprawdzić map. Na dodatek przestudiowanie mapy i wyjście w teren to dwa dwa zupełnie inne doświadczenia. Poza tym co to za czasy, że muszę się jakoś wielce przygotowywać żeby pracownik legalnie działającej firmy mnie nie oszukał. Jak zamawiam taksówkę to chcę dojechać od punktu A do B najkrótszą/najszybszą trasą. A nie, że mam się jeszcze użerać z jakimś niepełnosprytnym panem złotówą.

Odpowiedz
avatar bazienka
-4 4

na prawde?

Odpowiedz
avatar Aeroquarius
3 3

@bazienka: Naserio.

Odpowiedz
Udostępnij