Byłam dzisiaj świadkiem próby reklamowania truskawek z chodnikowego straganiku. Próba była bardzo długa i bardzo nieudana, ale nie uprzedzajmy faktów.
Pani klientka (75+) wbiła się w kolejkę z wołaniem "JA TU Z REKLAMACJĄ! Z REKLAMACJĄ!", przerwała trwającą transakcję, wyciągnęła zrywkę z czerwoną zawartością (jakaś mała garstka, jeśli chodzi o objętość) przed straganiarkę i zaczęła głośno warczeć, że przebierała truskawki i te, które przyniosła z powrotem były OBITE i - zgrozo - ZGNIECIONE. I teraz ona chce wymiany tych truskawek na nowe i zwrotu pieniędzy za całość, bo dwa razy musiała chodzić i to jest skandal, bo jest upał, i ona ma chore serce i ma prawo.
Logiki, sensu i ludzkiej przyzwoitości w powyższym zdaniu, przytoczonym tak, jak utkwiło mi w pamięci, nie doszukiwałam się. Na wszelki wypadek.
Straganiarka roześmiała się w twarz.
Zaczęły się groźby, bo sprzedaż bez paragonu, bo owoce bez atestów, bo waga bez certyfikacji, bo straganik bez standardów ISO, a sprzedająca bez książeczki sanepidowskiej. Bo ona ma prawo reklamować i wymieniać, i tyle, bo widziała w telewizji.
Skończyło się, kiedy straganiarka straciła cierpliwość i krzyknęła, że jak się kupuje 6 kilogramów, po 3 w torbie, to na dnie się muszą pognieść, bo takie jest prawo ciążenia i prawo truskawki. Klientkę przepłoszył chyba gromki śmiech, który się wtedy rozległ. Bo w zrozumienie, co próbowała zrobić, mocno wątpię.
Nie masz cwaniaka nad warszawiaka, racja. Ale ludzie, aż tak?
Już od 3 lat obowiązuje pewien przepis dotyczący sprzedaży na skupie czy targu nieprzetworzonych owoców i warzyw, w tym wypadku truskawek. Od tego roku urzędnicy zaczęli więcej kontrolować sprzedawców czy ci posiadają pozwolenie z sanepidu. Kara za brak pozwolenia wynosi od 1000 do 5000 złotych. Pozwolenie może wyrobić osoba posiadająca numer gospodarstwa z ARiMR. Pozostali mogą sprzedawać na kogoś lub z pisemnego upoważnienia kogoś złożonego i potwierdzonego w sanepidzie.
Odpowiedz@plokijuty: super ze informujesz ale piekielnosc baby polega na reklamowaniu czegos, co sama zniszczyla
OdpowiedzPrawo ciążenia i prawo truskawki :D
OdpowiedzOplułem ekran :D
OdpowiedzWszystko ok, tylko że dzisiaj w Warszawie nie było upału...
Odpowiedz@malopiekielna: Ale ona ma chore serce i zgniecione truskawki!
Odpowiedz@Drago: też by mnie serce rozbolalo, jakby miała zgniecione truskawki! ;)
OdpowiedzAbsurd. Szkoda, że pani "truskawiarka"(?) nie wpadła na pomysł, żeby starszą panią zapytać, czy jak by jej się jajka niesione luzem w foliowym worku potłukły, to też by je reklamowała? Może wtedy by dotarło.
OdpowiedzRoszczeniowość ludzi mnie czasem przeraża. Na drugi raz niech pakuje każdą truskawkę osobno...
Odpowiedz@KatzenKratzen: i owija folia babelkowa
Odpowiedzhttp://scontent.cdninstagram.com/t51.2885-15/e35/14727481_108426106303946_7452590091962155008_n.jpg?ig_cache_key=MTM3NjI0MTAzOTMyODgwOTcxNg%3D%3D.2
Odpowiedz"Praw fizyki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan głąb" ;)
Odpowiedz