Skoro moda na taksówkarzy...
Parę lat temu wsiedliśmy z kuzynem w krakowska taksówkę przy Plantach, prosząc o kurs na Cichy Kącik.
Pan taksówkarz sympatycznie zagadał, skąd jesteśmy, czy pierwszy raz w Krakowie, a skoro nie, to czy często bywamy, a następnie usatysfakcjonowany obrał kurs na Nowa Hutę.
Tak się jednak sprawia, że nie byliśmy aż tak pijani jak mu się wydawało, do tego umiemy czytać drogowskazy, no i akurat drogę z centrum na Błonia znamy bardzo dobrze.
Poprosiłem więc, żeby zawrócił i zaczął jechać we właściwym kierunku. Pan się bardzo obruszył i powiedział, że nie będę go pouczać jak jeździć, bo on po Krakowie jeździ od 20 lat.
Odpowiedzieliśmy, że w takim razie niech dalej sobie jeździ "po Krakowie", a my sobie znajdziemy kogoś, kto nas zawiezie do celu, i korzystając z postoju na czerwonych światłach wysiedliśmy.
Pan cos tam krzyczał za nami, ale światła się zmieniły i klakson stojącego za nim TIRa zmusił go do odjazdu. Pewnie do Nowej Huty...
Taksówkarze to temat rzeka :D I po takich historiach się dziwią, że ludzie wybierają ubera... no ciekawe dlaczego:D Tylko raz.. RAZ trafiłam na naprawdę miłego taksówkarza w Warszawie (a z taxi lub ubera korzystam dosyć często kiedy odbieram klientów firmy)... raz. Ale może po prostumiałam pecha? No i fakt, jego praca nie polega na byciu miłym tylko na dowiezieniu mnie do celu, ale jakoś się człowiekowi przyjemniej robi jak wsiada do samochodu i ktoś pierwszy powie do niego 'dzień dobry' zapyta jak minął dzień etc a nie jedynie wymruczy pod nosem 'dokąd?'. No i weźmy pod uwagę ceny... raz jechałam identyczną trasę najpierw taksówką (koszt ok 50-55zł), a później powrót w miejsce startu uberem (koszt uwaga 15-17zł!)... no i nad czym się tu zastanawiać... Panowie taksówkarze zamiast robić strajki to mogliby się raczej zastanowić jak przekonać tego klienta do siebie. Bo pojawiła im się konkurencja i zamiast zacząć o tego klienta walczyć (ale fair-play... a nie oblewając np farbą jak to już miało miejsce jakiś czas temu) to odstawiają jakieś cyrki i strzelają focha z przytupem.
Odpowiedz@mitsuuu: Nieuczciwych taksówkarzy na pewno nie brakuje, ale są też i porządni. I prywatnie i służbowo korzystam z jednego sprawdzonego radiotaxi i nie mam problemów. Ubera nie zaryzykowałabym organizując komuś służbowy przejazd.
Odpowiedz@kertesz_haz: To może ja miałam pecha po prostu, ale trafiałam zawsze albo na gburów i chamów (mamy też dosyć specyficznych klientów i to właśnie oni się zazwyczaj nie podobali panom taksówkarzom), albo takich którzy jeżdżą sobie dłuższymi trasami, bo widzą że to jakaś młoda blondyna i dziwny pan zza granicy to pewnie nie znają miasta. A w uberze jak do tej pory zawsze trafiałam na miłe osoby, które zagadały nie tylko do mnie ale i klientów i naprawdę miło wspominam każdy przejazd. Niestety, ale jeśli o mnie chodzi to jeśli będę miała wybór to zawsze wybiorę tych drugich, bo taksówkarze sami sobie zrobili taką reklamę. I nie mówię, że nie ma uczciwych! Broń boże... ale no ta nieuczciwa część jednak mnie do siebie trochę zraziła :(
Odpowiedzja w Bydgoszczy za przejazd do budynku, ktory widzialam z miejsca wsiadania do taksowki zaplacilam wiecej niz za bilet Bydgosz-Lebork wiecej taksowkami nie jezdze chyba, z eplaci ktos inny
Odpowiedz@bazienka: skoro widziałaś ten budynek to trzeba było się przejść a nie marudzić później ile to nie zapłaciłaś.
Odpowiedz@izzkaa88: byly powody dla ktorych nie moglam w widzialam go Z DALEKA a nie z 50 metrow
OdpowiedzTa historia jest wyssana z palca. Krakowski taksówkarz dla 20 groszy wstrzyma cały ruch i pogoni w celu odzyskania swojej straty.
OdpowiedzNic dziwnego, że ludzie wolą jeździć z Uberem niż z taksówkarzami.
Odpowiedz