Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W sierpniu 2016 kupiłem tablet Lenovo Miix 300 i nic nie zapowiadało,…

W sierpniu 2016 kupiłem tablet Lenovo Miix 300 i nic nie zapowiadało, aby to był początek moich kłopotów…

Po pół roku okazjonalnego użytkowania odkryłem pęknięcie tuż nad zawiasem. Tablet nigdy mi nie upadł, więc poszedłem do sklepu w celu wyjaśnienia sprawy.

Przemiła obsługa pomogła w wypełnianiu stosu dokumentów reklamacyjnych, a po tygodniu otrzymałem informację, że uszkodzenie mechaniczne nie powstało w wyniku wady fabrycznej. Lekko zaskoczony tą odpowiedzią, skontaktowałem się bezpośrednio z Lenovo, bo w końcu to ich sprzęt i powinno im zależeć na zadowoleniu użytkowników.

Konsultant szybko do mnie zadzwonił i zapewnił, że postara się pomóc w sprawie. Po kilku rozmowach umówił kuriera, który miał przewieźć tablet do serwisu w celu ponownego sprawdzenia, kto jest winny uszkodzenia. Niestety parę razy rozminąłem się z kurierem, więc do serwisu tablet trafił prawie tydzień po planowanej dacie.

W tym miejscu trzeba powiedzieć, że albo CTDI (autoryzowany serwis Lenovo) potraktował sprawę priorytetowo, albo ktoś totalnie olał sprawę. Dlaczego? Ponieważ już następnego dnia konsultant przesłał mi wiadomość (dobre wieści przekazywał telefonicznie), że sprzęt jest zgodny ze standardami i czy zgadzam się z wyceną naprawy.

Tu nastąpiła moja stanowcza odpowiedź: „Nie zgadzam się, przyślijcie sprzęt z dokumentami potwierdzającymi wykonanie testów, które obiecaliście zrobić."

Co wywołało moją złość, poza ekspresową diagnozą? Koszt naprawy to 1400 PLN przy sprzęcie za 700 PLN.

Podobno to przez konieczność sprowadzenia oryginalnych części, jednak średnio rozgarnięta małpa zauważy, że taniej byłoby kupić nowy tablet i użyć go jako dawcy, niż sprowadzać jeden kawałek szkła.

Dalej nastąpiła jedynie bezowocna wymiana zdań z konsultantem, który odpowiadał jedynie na co piątą wiadomość, o ile w ogóle zaszczycił mnie odpowiedzią. Zazwyczaj kopiował informację, że wszystkie dokumenty zostały dostarczone razem z urządzeniem. Niestety, z urządzeniem przesłano jedynie kosztorys i informację, czemu nie wykonano naprawy.

Trochę późno, ale skonsultowałem się z Rzecznikiem Praw Konsumenta i, uzbrojony w nową wiedzę, poszedłem ponownie do sprzedawcy. Niestety, efekt był zgodny z oczekiwaniami: odrzucamy reklamację, ponieważ serwis napisał, że to uszkodzenie mechaniczne.

Pan przyjmujący reklamację powiedział mi, że nigdy by nie kupił podobnego sprzętu, ponieważ notorycznie się psują i trafiają na reklamację, która jest odrzucana na podstawie opinii serwisu. Lenovo z kolei twierdzi, że mój przypadek jest pierwszy i uważa sprawę za zamkniętą. Tylko tabletu szkoda, bo przez ostatnie 4 miesiące był w podróży lub czekał w sklepie, nawet na tydzień w domu nie został.

Na koniec pozostaje mi tylko ostrzec Was: uważnie dobierajcie produkty Lenovo oraz gwarancję do nich, ponieważ jeśli coś się stanie, Lenovo przestanie odpowiadać na wiadomości, chyba że zapłacicie za naprawę tyle, ile był wart nowy sprzęt lub więcej.

Media Markt Lenovo

by Lenerox
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar TakaFrancuska
4 8

Nie od dzis wiadomo ze Lenovo ma obecnie najgorszy mozliwy serwis. Wiekszosc sprzetru servisowane jest w medionie... raz wyslesz.. a sprzetu nie masz przez 2 miesiace. Lenovo kusi cena.. bo laptopy czy tablety sa naprawde tanie, ale kosztem tego, ze jak cos sie stanie to 2 miesiace z glowy. Mialam lenovo.. u mnie skonczylo sie dobrze. Po 2 miesiacach, lenovo zdecydowalo sie oddac mi pieniadze za sprzet. Na wyslanie korekty czekałam kolejny miesiąc. Nigdy więcej. Obecnie jestem szczesliwa posiadaczk ą MacBooka Pro, w przyszłosci bedzie to znow MacBook albo Dell

Odpowiedz
avatar karol2149
2 2

Ogólnie Lenovo słynie z taniego sprzętu i właściwie braku gwarancji. Nigdy nie kupiłem nic od nich, bo wszędzie są opinie o problemie z gwarancją. Wolę dołożyć kilka groszy więcej i kupić sprzęt z normalnej firmy typu Samsung, Razer, itd. Jeśli jednak chce zaoszczędzić to kupuję elektronikę z Chin bez gwarancji i wychodzi taniej niż Lenovo, a przynajmniej nie denerwuje się przekrętami z gwarancją.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

@TakaFrancuska: Dziękuję panu z lokalnego sklepiku koło mnie, że mnie namówił na Della w takim razie :), bo większość moich znajomych pokupowała Lenovo i mnie też namawiali, bo takie wspaniałe parametry... a ja tam jednak wolę krzynę gorsze, ale coby się nie bujać z zepsutym sprzętem

Odpowiedz
avatar ejbisidii
0 2

Piszę ten komentarz z Lenovo P2... Mam nadzieję, że jeszcze mi trochę posłuży...

Odpowiedz
avatar Stazystka
0 2

Nigdy nie miałam problemu z serwisem lenovo... Konsultanci na infolinii trafiali mi się przemili i bardzo fachowo, nikt nie robił żadnych problemów i jedynym "ale" było to, że na nowy zasilacz po spaleniu starego czekałam ponad miesiąc.

Odpowiedz
avatar TakaFrancuska
1 1

@Stazystka: infolinia Lenovo a serwis to 2 rozne sprawy i 2 rozne firmy. Malo tego, infolinia nie ma z serwisem zadnego kontaktu. Najczesciej jak wyslesz laptopa, to operator powie ci tylko ze jest w serwisie.. i dopoki nie wróci, nie bedziesz wiedzieć zupelnie nic na jego temat. Co do samej infolini to istotnie, zadnych zastrzezen nie mam. Ale i tak najlepsza obsluge ma moim zdaniem Dell

Odpowiedz
avatar toomex
1 1

Padające zawiasy to niestety zmora Lenovo. Szkoda, bo to chyba jedyna poważna wada, jaką u nich zauważyłem (z serwisem kontaktu nie miałem).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 2

Ja na serwis się już nie załapałam, ale w moim lenovo g580 zawiasy szlag trafił zaraz po tym, jak skończyła się gwarancja. Generalnie dobrych opinii nie ma :( wśród znajomych mam 2 użytkowników lenovo i żaden nie jest zadowolony... mój to w ogóle trup, niby działa, ale masa rzeczy nie sprawna (choćby pad, muszę używać myszki), ale w 5 letnim kompie za 1500 zł, nie opłaca się takich rzeczy już wymieniać.

Odpowiedz
avatar LittleM
0 0

Miałam podobne przeboje z serwisem Samsunga. Kupiłam laptop, w kartonie przyniosłam do domu, postawiłam na biurku i podłączyłam zasilacz. Zrobiłam konfigurację i chciałam wyjąć zasilacz, ale ta metalowa końcówka została w gnieździe. Jeszcze tego samego dnia zgłosiłam reklamację. Po miesiącu batalii z serwisem dałam sobie spokój.

Odpowiedz
avatar imhotep
0 2

@LittleM: Może zgłaszałaś jako naprawę z gwarancji producenta, a nie rękojmię od sprzedawcy?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@imhotep: jeżeli stwierdzili uszkodzenie mechaniczne, a @LittleM się odwoływała, to nie ma znaczenia z jakiego tytułu reklamowała.

Odpowiedz
avatar karol2149
-1 1

Też się nie dziwię, że nie uznali. Ciężko w wypadku uszkodzenia gniazda ocenić czy to wina użytkownika, czy wada sprzętu. Czasami nie da się tego przeskoczyć. Najzwyczajniej w świecie to był pech. Zdarza się. Też mi się cinch rozwalił w głośnikach Logitech po tygodniu od kupna (pin został w gnieździe), zapytałem tylko w sklepie czy jest sens słać zapytanie do firmy (nie ma), więc sam to naprawiłem :/ (i tak w tym momencie nie miałem już właściwie gwarancji).

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
0 2

Generalnie rzecz biorąc Lenovo ma dość dobry stosunek jakości do ceny - te sprzęty są w większości niedrogie, dlatego też nie są one technicznymi cudami. Ponadto jest dość słaba dostępność części zamiennych do nich. Co do samego uszkodzenia i jego charakteru tu muszę- niestety - przyznać, że tego typu uszkodzenia, jak opisane przez Autora, najczęściej są kwalifikowane jako mechaniczne. Zdarzają się sytuacje, że producent w ramach dobrej współpracy uszkodzenie takie usuwa na swój koszt (choć nie musi tego robić) ale dotyczy to raczej sprzętów z wyższych półek. Chodzi o przywiązanie klienta do marki.

Odpowiedz
avatar izamarkow
2 2

Moja żona tablet dostała bez zawiasów (za mały), za to Lenovo potwierdziło powyższą historię. Tablet był z Orange. Podziałał ze 3 mies. i najzwyczajniej w świecie się nie włączył. Na gwarancję. W Orange pełny protokół przyjęcia (nie miał nawet ryski) i wio. Wrócił po miesiącu. Wymieniono baterię. Ok. Po 3 mies. deja vu. Wio do serwisu. Znowu ponad miesiąc w plecy, ale wrócił sprawny. Opis: coś z softem. 3 miesiące. Zonk. Zona wystosowała pismo, że nie dość że po każdym pobycie tablet wraca coraz bardziej zniszczony, to jeszcze po trzeciej naprawie (usterka cały czas ta sama) należy się nowy sprzęt lub zwrot pieniędzy. Aha. Tablet wrócił sprawny z adnotacją, że był sprawny. I tak jeszcze dwa razy. Nigdy więcej Lenovo. Gwarancja się skończyła.

Odpowiedz
avatar pawelpepek
2 2

Tez miałem styczność z serwisem Lenovo, gdy oddawałem moją Moto G3 do naprawy (Motorola jest teraz częścią koncernu Lenovo). Reklamacja została uznana, okazało się że wyświetlacz do wymiany, ALE dostałem wiadomość, ze znaleźli uszkodzenie mechaniczne i konieczne jest,zebym zapłacił za jego naprawę, inaczej nie wymienią mi wyświetlacza. Tym uszkodzeniem było mikroskopijne (serio, chyba 1mm maks) pęknięcie na membranie głośnika, za którego naprawę zażyczyli sobie 90 zł. Zapłaciłem, bo nie miałem wyjścia (jak tam zadzwoniłem i powiedziałem że będę się odwoływał od tej decyzji to pracownik powiedział "Może się pan odwoływać, i tak to nic nie zmieni"), i napisałem wiadomość do Lenovo, a także do Play (bo telefon brałem z abonamentem). Od Lenovo nie dostałem żadnej odpowiedzi, natomiast Play zachował się bardzo ładnie, bo obniżyli mi przez 3 miesiące abonament o 30 zł, aby wyrównać moje straty. Nie polecam Lenovo.

Odpowiedz
avatar Arcialeth
2 2

Mi to samo zrobili ze sprzętem za 3600, a wycienili 4100. Nawet za reinstalacje systemu policzyli sobei 150 zł (WTF?!). Sprzedałam laptop an części, chociaż 1800 zł zyskałam.

Odpowiedz
avatar Ariah
2 2

Ahh, CTDI vel Regenersis (narobili sobie pod jedną nazwą syfu, więc teraz szybciutki rebranding). Ich poziom serwisu to coś pięknego. Pracuje na infolinii technicznej producenta szeroko pojętego sprzętu elektronicznego i to jak często dzwonią klienci z reklamacją na firmę jaka ma nasza autoryzację to temat rzeka. Uszkodzone w naprawie telefony, tablety, smartwatche, permanentny brak odpowiedzi na zapytania mailowe z naszej strony, przekroczony czas naprawy gwarancyjnej. Sam miód. I zawsze, ale to zawsze wina klienta - 'uszkodzenie mechaniczne nie podlega naprawie gwarancyjnej. Święta mantra :)

Odpowiedz
avatar Hideki
0 0

Mam od ponad 8 lat N500 i nie narzekam. w tym czasie padły dysk i nagrywarka - do przeżycia. Jedna wizyta na gwarancji w firmie Comp - bezproblemowa. Kilkoro znajomych ma/miało Lenovo i nie było problemów. Obecny i poprzedni pracodawca maja mnóstwo maszyn Lenovo (thinkcentre i seria T) i bardzo niska awaryjnosc. W skali kilkuset znanych mi jednostek Lenovo jest o wiele mniej awaryjne od np. HP czy Acera.

Odpowiedz
avatar Andu
0 0

Uwaga serwis gwarancyjny Lenovo jest z tego znany ! Jeśli coś samo Ci pęknie to serwis będzie Ci wciskał że jest to uszkodzenie mechaniczne spowodowane działaniem użytkownika. A skąd to wiem, pracuję w korpo gdzie mamy sporo sprzętu i mamy sprzęt różnej marki a wraz z nimi mamy gwarancję typu OnSite. Z racji że mieliśmy sporo napraw Delli z ich serwisantem jestem praktycznie na Ty, i rozmawiałem z nim kiedyś na temat jakości serwisów poszczególnych firm ASUS, DELL, LENOVO i HP - powiedział mi że najgorszy serwis to Lenovo i że oni mają nawet przykaz żeby zwalać wszystko na klientów, a skąd on to wie - jego znajomy pracuje w onsite Lenovo. Jak doświadczyliśmy tego złego serwisu? - Prezes kupił sobie Lenovo Carbon - full wypas model za ponad 8k po tygodniu matryca mu pękła sama z siebie, co serwisant zrobił zwalił na niego winę. A co my na to, nie kupimy do naszej firmy nigdy więcej Lenovo. Serio chcesz coś kupić bierz Della lub Asusa, lub ewentualnie HP jeśli ma być to na onsite.

Odpowiedz
avatar Hideki
0 0

@Andu: Moje korpo akurat nie ma problemu z serwisem onSite Lenovo, ale może to kwestia serwisanta, który do nas od czasu do czasu przychodzi i na miejscu robi zgłoszone do naprawy laptopy? Z kolei polecanie HP... nigdy tego nie zrozumiem :) Dla mnie jest to jedna z najbardziej spalonych marek na rynku laptopów, a ludzie nadal to kupują :)

Odpowiedz
avatar M3FJU
0 0

Rok temu kupiłem tablet Lenovo i do tej pory nie miałem z ni żadnych problemów. Widocznie trafiłeś na felerny egzemplarz, albo cała partia taka była - to niewykluczone.

Odpowiedz
Udostępnij