Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia http://piekielni.pl/78378 przypomniała mi coś podobnego, ale temat nawet nieco bardziej kontrowersyjny.…

Historia http://piekielni.pl/78378 przypomniała mi coś podobnego, ale temat nawet nieco bardziej kontrowersyjny.

Jako nastolatka bywałam w sanatorium i tam też tymczasowo chodziłam do szkoły. Razem ze mną w ośrodku były dzieciaki z całej Polski - część z małymi problemami (bóle kolan, krzywe kręgosłupy, rehabilitacje po złamaniach etc.), część z większymi (niepełnosprawność).

Zawsze lubiłam konkursy związane z językiem polskim, więc kiedy okazało się, że istnieje możliwość pojechania do pobliskiej szkoły na konkurs recytatorski, zdecydowałam nauczyć się wiersza i wziąć udział. Razem ze mną pojechały jeszcze dwie osoby, w tym chłopak na wózku.

Uczestnicy po kolei recytowali wiersze, jedni lepiej, inni gorzej. Ja niestety miałam drobną wpadkę - trudno, zdarza się, z myślą o nagrodzie szybko się pożegnałam. Nasza sanatoryjna ekipa w ogóle miała słabszy dzień, bo każde z nas coś zepsuło w swoim wystąpieniu. Było za to kilka innych osób, które pokazało klasę.
Kto jednak ostatecznie został zwycięzcą? Niepełnosprawny kolega na wózku. Mimo, że jego występ wcale nie plasował się w czołówce.

Inni uczestnicy musieli poczuć się dotknięci. Za sam fakt niepełnosprawności ciężko przyznawać komuś nagrodę w konkursie recytatorskim, ale jednak tak się stało. Ja się jednak zastanawiałam także nad czymś innym - czy ten chłopak, inteligentny i sympatyczny, sam nie poczuł się urażony, że ocenia się go tylko przez pryzmat niepełnosprawności? Bo to nie był pierwszy raz, gdy wygrywał konkurs, wiedząc że niekoniecznie był najlepszym z rywalizujących. Wcale nie wyglądał wtedy na szczęśliwego.

dzieci konkurs szkoła sanatorium

by InuKimi
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar burninfire
14 16

Z drugiej strony chyba tutaj czytałam historię, że grupa niepełnosprawnych przyszła do restauracji, nie było dla nich stolika tylko dlatego, że wszystkie były zajęte to od razu szef został oskarżony przez nich o dyskryminację. Jest problem, dalej ludzi niepełnosprawnych traktuje się inaczej, brakuje też rzetelnego dziennikarstwa (lepiej sprzeda się "niepełnosprawny źle potraktowany w restauracji" niż "jakiemuś facetowi zabrakło stolika w restauracji, bo był duży ruch"). Nikt się nie chce tłumaczyć (o ile w ogóle go ktoś wysłucha), nikt nie chce problemów.

Odpowiedz
avatar InuKimi
6 6

@burninfire: Niestety, ludzie są różni. Niepełnosprawni też potrafią być piekielni, jak każdy człowiek. Po prostu człowiek to człowiek. Też słyszałam o podobnych sytuacjach. :/

Odpowiedz
avatar LupoMannaro
3 5

Cieszę się, że w mojej dawnej podstawówce takie cuda nie mają miejsca. Gdyby jednak miały, a chodzi tam teraz moja siostra, mogłaby być awantura. I ja i moja mama jesteśmy dość upartymi osobami. Ale póki co młoda bierze udział w konkursach i nie narzeka, żeby było niesprawiedliwie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Ja sama jestem niepełnosprawna i najbardziej boli mnie, jak ktoś mnie traktuję jak kalekę, nawet jak to jest takie ustępowanie. Współczuję chłopakowi.

Odpowiedz
avatar Zmora
-4 6

@78FS: Jakbyś nie chodziła w kółko i nie mówiła wszystkim ciągle jak bardzo niepełnosprawna jesteś, jak bardzo powinni cię w wariatkowie zamknąć, ile to masz myśli samobójczych (ale bez depresji) i jaki to cud, że ktoś z tobą rozmawia, bo jesteś kompletną wariatką, to może by cię nie traktowali jak kaleki. Znasz to powiedzenie, mówiące, że kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą? Syndrom zwracania na siebie uwagi jest szalenie popularny wśród osób w twoim wieku, ale to też można leczyć.

Odpowiedz
avatar InuKimi
2 4

@Zmora: Nie żeby coś, ale znasz autorkę komentarza osobiście, że wydajesz takie sądy? To chyba normalny komentarz pod historią o niepełnosprawnym chłopcu. Zerknęłam na ostatnie komentarze tej użytkowniczki i wcale nie odnoszę wrażenia żeby się uskarżała. Po co takie czepialstwo?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@InuKimi: Też mnie dziwi reakcja Zmory, ale ja się nią nie zamierzam przejmować :) Jeśli uważa myśli samobójcze za normalne u gimnazjalistów, to ja z nią nie zamierzam dyskutować i tyle.

Odpowiedz
avatar Zmora
0 4

@InuKimi: Dyskutowałam z 78FS trochę. Zapiera się ona, że ma myśli samobójcze bez depresji (co jest bzdurą, bo myśli samobójcze są praktycznie definicją depresji =.=), wymyśla kontrastujące ze sobą teorie, co je wywołało. Do tego, nie wiem, ale nie ma ona jakoś super dużo komentarzy, a mnóstwo razy napisała, że powinna trafić do wariatkowa (tylko dlatego, że ma Aspergera, najwyraźniej, co jest kolejna głupotą). Więc na moje oko mamy tu zwykły przypadek gimnazjalistki, która nie potrafi się pogodzić z własną sytuacją, która (wg niej) czyni ją super duper wyjątkową, i chce żeby wszyscy się nad nią użalali lub przynajmniej interesowali. Poza tym, o mój boże, nagle taka jest doświadczona w byciu traktowanym jak kaleka, a ma lekkiego Aspergera, którego zdiagnozowano maksymalnie dwa lata wcześniej (wedle jej opisów). Ciekawe kiedy tego wszystkiego zdążyła doświadczyć. No litości, ale jak tu nie widzisz przesady, to sorry. Zresztą tylko dodam, że tu twierdzi, że nie będzie ze mną dyskutować, a na PW żąda wyjaśnień. Nawet powiedziała, że zwyczajnie boi się minusów. Wybacz, ale uważam to za dziecinne podejście. Próbowałam tłumaczyć, ale zwątpiłam po zobaczeniu kilku kolejnych postów o wariatkowie. I wiem, że się czepiam. Ale po prostu szalenie denerwują mnie takie przypadki. Tak już mam. @78FS: Myśli samobójcze może nie, ale próby skłonienia ludzi by zwrócili na ciebie uwagę, czucie się super-wyjątkową i użalanie się nad sobą, owszem, są całkiem normalne w tym wieku.

Odpowiedz
avatar InuKimi
-1 1

@Zmora: Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, nie spodziewałam się, że ją uzyskam. ;) Nie chcę się wypowiadać na temat tej osoby, bo jej po prostu nie znam. Nie zdarzyło mi się też z nią dyskutować. Mój niesmak związany jest raczej z tym, że taka dziwna dyskusja rozwija się pod historią zupełnie z tematem dyskusji niezwiązaną... :D A jeśli chodzi o gimnazjalistki i zarzucane tej dziewczynie "dziecinne zachowanie"... Jeśli jest, jak mówisz, to rzeczywiscie jest dziecinne. Tylko że dla niej to jest cały jej świat, wszystko co na daną chwilę widzi, choć oczywiście pewnie oburzy się i odpowie że nie... Tylko że dzieciaki są dziecinne i powinny mieć prawo do bycia dziecinnymi (w pewnych granicach!). 78FS - nie gniewaj się na mnie, nie chcę cie obrazić, ale w wieku lat kilkunastu naprawdę zupełnie inaczej patrzy się na świat. Wciąż to pamiętam. ;) Za kilka lat będziesz się śmiała ze swoich dzisiejszych słów i zachowań. Zmoro - na spokojnie, więcej luzu, czternastolatki tak mają. ;)

Odpowiedz
avatar Zmora
1 3

@InuKimi: Spoko, ja jej nie bronię być dziecinną. Ja tylko usiłuję sprawić, by sama zauważyła, że to co pisze jest dziecinne, więc może by zaprzestała ciągłego tego powtarzania. Ja też w jej wieku uważałam się za pępek świata, najbardziej poszkodowaną osobę ever i o mój boże itp. itd. Sama wyolbrzymiałam swoje problemy, żeby zdobyć trochę więcej uwagi. Ale wmawianie sobie samobójczych myśli i bóg wie jakich niepełnosprawności, już zakrawa na kretynizm i podejście "jak mi nie kupisz bluzki, to się zabiję". Strasznie mnie ta postawa wpienia, więc może za ostro zareagowałam. Ale już nie pierwszy raz takie komentarze od niej widzę i nie pierwszy raz wytykam, więc się wpieniłam. Wybaczcie. A jak się myśli samobójcze ma naprawdę, to trzeba isc z tym do lekarza, bo depresję się leczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@InuKimi: Dzięki za wsparcie XD Ja osobiście siebie nie uważam za kalekę, ale mi wmówiono, że jestem. @Zmora: Czemu Ty się tak mną przejmujesz? Normalnie, jeśli z kimś nie piszę, tylko odpowiadam na jego komentarz, to zapominam o nim, a Ty się zachowujesz jak skończony cham. Uparłaś się, że mamy dyskutować w komentarzach, a ja tego zwyczajnie nie lubię. Zdecydowanie wygodniej by mi się tam dyskutowało! Nie wiem, czy Ty masz jakieś idealne życie, że nie potrafisz ogarnąć, że mam bardzo złożoną przyczynę myśli samobójczych. Myślisz, że to już depresja? W sumie powinnam to wyleczyć, ale skoro jest typem kretynki "jak mi nie kupisz bluzki, to się zabiję", to mi samo przejdzie :) Więc sama widzisz, nie masz się czym przejmować, jestem zwykłą debilką próbującą zwrócić na siebie uwagę. Taka jest przynajmniej Twoja opinia.

Odpowiedz
avatar Zmora
1 1

@78FS: No tak, jestem chamem, bo się tobą przejmuję. Jak ja w ogóle śmiem. Kotek, to nie "już depresja". Raczej to "już myśli samobójcze". Najpierw jest depresja, a dopiero potem myśli samobójcze i ciężka depresja. Naprawdę tak ciężko to zrozumieć? A z depresją się chodzi do psychiatry, więc naprawdę radziłabym się tam udać. A jeśli masz rację, zapierając się, że depresji mimo wszystko nie masz, to ci mówię, że z tego częściowo wyrośniesz. To nie jest przytyk, to jest stwierdzenie faktu, a może i nawet próba pocieszenia, bo okres nastoletni jest zwyczajnie do dupy, ale z niego się na szczęście wyrasta. Do reszty się nawet nie odniosę szczegółowo, bo nie ma sensu. Ani razu nie użyłam słowa "debilka", a w części o kupowaniu bluzki wyraźnie miałam co innego na myśli niż tu sobie wmawiasz. Nie wiem czy to ze złości, czy z kompleksów, ale chyba nagle przestałaś czytać ze zrozumieniem. To niedobrze.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
2 4

Nie wyglądał na szczęśliwego bo też zapewne szczęśliwy nie był. Doskonale wiedział, czemu wygrał. I nie o to mu chodziło. Ech, przykre

Odpowiedz
Udostępnij