Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzwoni do mnie pracownica, że ma problem z terminalem, dodatkowo błąd wyskoczył…

Dzwoni do mnie pracownica, że ma problem z terminalem, dodatkowo błąd wyskoczył podczas transakcji kartą i ona nie wie, czy pieniądze zostały pobrane, czy nie. Ok, będę niedługo na miejscu, sprawdzimy, co się stało.
Na raporcie karty wyszło, że o tej godzinie, kiedy wystąpiła awaria, transakcja przeszła. Klientka zapłaciła dwa razy: kartą i gotówką.
Pracownica poprosiła klientkę o numer telefonu w razie, gdyby ta transakcja przeszła, żeby móc zwrócić pieniądze. Dlatego też po sprawdzeniu raportów, zadzwoniłam do owej pani, aby poinformować, że pieniądze przeszły i co dalej możemy z tym zrobić.

JA: - Dzień dobry, z tej strony Mornigstar, sklep X, dzwonię w sprawie transakcji kartą, wyskoczył wtedy błąd, jednak na raporcie wyszło, że pieniądze zostały pobrane z pani konta.
KLIENTKA: - Dobry... No czas najwyższy.
J: - Proszę pani, mamy trzy opcje do wyboru. Zwrot na kartę, zwrot gotówki lub może pani zadzwonić do swojego banku i poinformować, żeby anulowano tą transakcję.
K: - Ale na zwrot musiałabym przyjść...
J: - Niestety wiąże się to z pani obecnością w naszym sklepie. Zwrot na kartę jest możliwy tylko w przeciągu dwóch dni od transakcji. Potem nie mam takiej możliwości na kasie i zostanie opcja zwrotu gotówki. Myślę, że najszybciej będzie jednak zadzwonić do banku, nie będzie musiała pani jeździć też po całym mieście.
K: - Aha. Czyli tylko to mi pani proponuje?
J: - Nie do końca rozumiem...
K: - No co mi pani może jeszcze zaproponować?!
J: - Sugeruję, aby zadzwonić do banku...
K: - (wrzask) ALE MI SIĘ NIE CHCE!
J: - Przepraszam... Ale czy pani mówi zupełnie poważnie?
K: - (dalej krzyczy) Oczywiście!

Rozłączyłam się. Wydukałam jedynie "do widzenia" i się zwyczajnie rozłączyłam. Wryło mnie w ziemię.

A kwota? Pani się wciąż nie pokazała po swoje siedem złotych, a mija już miesiąc od tego wydarzenia.

sklepy

by Mornigstar
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar digi51
36 40

Ludzie są czasem niepoważni. Mi kiedyś klientka płaciła przez PayPal, z jakiegoś powodu jednak przelew wyszedł "nie do końca", to znaczy ja widziałam u siebie na koncie, że klientka próbowała przelać, ale pieniądze zostały zawieszone i transakcja miała status "niedokończona", w praktyce tych pieniędzy nie ma na moim koncie. Piszę do klientki po kilku dniach takiego zawieszenia, że spróbowała transakcję anulować i zapłacić od nowa lub wyjaśnić, czemu kasa nie została do końca przelana. W opisie przelewu wręcz wyraźnie napisane, abym nie wysyłała towaru, dopóki transakcja nie zostanie dokończona. Klientka tylko z mordą do mnie, że ona chce towar i ją nie interesuje. A kogo ma interesować? Końcem końców kasa wróciła na jej konto, zapłaciła zwykłym przelewem, a potem wystawiła mi nega, bo musiała dwa razy przelewać kasę! Czy to moja wina, że jej konto PayPal wycofało transakcję? Nie. Czy wysłałam towar mając kasę na koncie? Tak. Ale ona biedna musiała drugi raz przelać, wiadomo, sprzedawca zawsze winny.

Odpowiedz
avatar livanir
31 31

Takie ciuchutkie wyjaśnienie: Wydaje mi się, ze ta kobieta tekstem "K: No co mi pani może jeszcze zaproponować?!: Myślała o jakimś bonie zniżkowym :p Choć reszta cóż... nie miło :/

Odpowiedz
avatar Kumbak
4 12

@livanir: Albo zwyczajnie o przelaniu kasy na konto. Chociaż widząc jej podejści, to nie sądzę, żeby numer konta jej się chciało podawać.

Odpowiedz
avatar Balbina
34 34

Tak z drugiej strony jako klient. Wracając z trasy w Katowicach wstąpiłam na posiłek. Fajna knajpka,stylizowana na góralską chatę.mnóstwo ludzi,dobre jedzenie( wpisy znanych i popularnych artystów) Przychodzi do płacenia kartą i piiik coś się zablokowało. Wyskoczyła karteczka że transakcja nieudana więc przeciągnęłam jeszcze raz. Po powrocie do domu z ciekawości zerknęłam na wydruk i okazało się że podwójnie ściągnięto z konta. Dzwonię do knajpy,wyjaśniam sprawę i zonk. Ale oni nie mają wglądu w wydruki,a managera nie ma,a tylko on ma dostęp do kasetki,a tak w ogóle to co się takiego stało,to tylko 37 zł. Do takiej operacji jak zwrot pieniędzy to musi księgowa wrazić zgodę.Mam czekać. Jeden tydzień,drugi tydzień.Wydzwaniam coraz bardziej wk... Zlewają mnie totalnie.W końcu zagroziłam że wystawię im taką opinię na stronie że kapcie im pospadają. Wtedy zaczął się płacz bo oni startują to jakiejś tam patelni i im opinię popsuję. Na drugi dzień pieniądze były na koncie.

Odpowiedz
avatar Dziewczynazmarcepanu
18 20

@Balbina: Myślę, że trochę inna sytuacja. Błędy systemu się zdarzają i nie jest to niczyja wina. Tutaj całkowicie nieprofesjonalne było podejście ze strony knajpy, która postanowiła mieć w głębokim poważaniu klienta, dopóki ten nie zdecydował się na bardziej radykalne kroki celem odzyskania swojej należności. Autorka historii moim zdaniem zachowała się profesjonalnie. Zadbała o sprawdzenie sytuacji i poinformowanie klientki o jej opcjach. Jak na moje wiele więcej nie mogła zrobić

Odpowiedz
avatar Balbina
8 8

@Dziewczynazmarcepanu: Błędy się zdarzają i sama to wiem bo posiadam w pracy terminal.I dlatego opisałam tą sytuację żeby pokazać jak mogą podchodzić różnie do takich sytuacji. Mornigstar zachowała się tak jak powinno się postąpić. Nastąpił kontakt z klientem i próba naprawienia błędu.

Odpowiedz
avatar zapomnijomnieszybko
4 4

@Balbina: i tak zaproponowałaś kilka opcji. U mnie w pracy, przy płatności kartą, jest tylko możliwość zwrotu na kartę.

Odpowiedz
avatar asmok
2 2

@Balbina: Jeśli masz wydruk z transakcją nieudaną, a pieniądze zeszły, to jest bardzo poważna sprawa. Tu się nie ma co prosić, to jedna z nielicznych sytuacji w których bank zareaguje. W takiej sytuacji, "z automatu" zakładane jest oszustwo sprzedającego i jeśli sprawa się szybko nie wyjaśni to trafia do prokuratury. Ps. W banku mnie poinformowali że mają ranking sprzedawców. I to "z automatu" zależy od tego rankingu. Jeśli mieli takie zgłoszenia wcześniej, to potrafią nawet sami zadzwonić i spytać czy wszystko w porządku.

Odpowiedz
avatar bazienka
-1 19

nie no przeciez pani pewnie wymagala, zebys jej w zebach te 7 zl pod drzwi przyniosla a i wtedy nie wiadomo, czy "chcialoby sie jej" drzwi otworzyc i wyciagnac reke po pieniadze...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-5 7

@bazienka: widzę, że minusy dostajesz tak jak ja. W myśl zasady "nie ważne co pisze, nawet nie czytam, dam minusa bo nie lubię tego użytkownika" ;)

Odpowiedz
avatar bazienka
-4 4

@noddam: byc moze ... ale w sumie nie jestem tu dla plusow czy minusow ;) ad hist- obstawiam jeszcze probe wyludzenia rabatu, oczywiscie wyzszego niz kwota nieslusznie pobrana

Odpowiedz
avatar ejbisidii
5 7

No ej, jeżeli macie wydruk z karty to przecież można zrobić unieważnienie. Wystarczy kwota i nr transakcji.

Odpowiedz
avatar Balbina
-1 3

@ejbisidii: W moim przypadku wydruku nie miałam. Po prostu bezmyślnie wyrzuciłam. Ta sytuacja nauczyła mnie w takim przypadku zatrzymywać i sprawdzać ze stanem konta. Nawet swoim klientkom oddaję taki(jak jest np transakcja nieudana) i proszę żeby na wszelki wypadek sprawdzały.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
2 2

@ejbisidii: Przez błąd w systemie pieniądze pobrano, ale wydruku nie było. U mnie żaden wydruk nie wychodzi bezpośrednio z terminalu, a razem z paragonem z kasy.

Odpowiedz
avatar asmok
0 0

@Balbina: Oddawanie wydruku z nieudanej transakcji to nie jest "nawet" tylko obowiązek. Przynajmniej tak słyszałem, przyznaję się bez bicia że nie weryfikowałem tej informacji w rozporządzeniu.

Odpowiedz
avatar Balbina
1 1

@asmok: Ha ha obowiązek a te sterty paragonów i wydruków z czytnika walających się po ladzie to co. Jak nie dasz do ręki to nie biorą.A co do nieudanych transakcji to jedna na 10 sama z siebie bierze a reszta macha i wychodzi.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
6 10

No jak to? Nie wiesz co należało zaproponować? No logiczne, że jakiś gadżecik za minimum 500 złotych... ;)

Odpowiedz
avatar kazmirz
1 3

ale po co to wszystko? zwracasz pieniadze na karte i rozwiazane, po co tracic czas na 3 opcje?

Odpowiedz
avatar asmok
4 4

Byłem w podobnej sytuacji jak ta klientka, tylko że na większą sumę. Sklep w innym mieście, nie miałem jak dojechać. Bank nie anuluje bo nie. Nie ma takiej opcji "na telefon" bo to by była furtka dla oszustów. Więc im mówię, że ja poproszę po prostu przelewem. Ale takiej opcji mi nie proponują. Nie można i już. Bo księgowość, bo ich organizacja pracy. Tylko co mnie to obchodzi? Przecież to ja powinienem decydować o formie płatności. Wysłałem poleconym wezwanie do zapłaty, ze wszystkimi zwyczajowymi regułkami o wszczęciu egzekucji tradycyjną drogą, w razie gdyby nie zapłacili. Nagle się okazało że da się przelewem, nie ma problemu, księgowość już nie protestuje :) No ale o 7 zł, to wcale się nie dziwię że jej się nie chciało. Jeszcze by się musiała kłócić o zwrot kosztów poleconego, iść na pocztę. Bez sensu.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
1 1

@asmok: Wiesz, nie byłoby problemu oddać klientce kasy przelewem, tylko pod warunkiem, że podałaby mi numer konta, a nie wrzeszczała na mnie, że jej się nie chce nic robić ;)

Odpowiedz
Udostępnij