Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Koleżanka przyszła dziś do pracy w kapeluszu i cały dzień tak chodzi.…

Koleżanka przyszła dziś do pracy w kapeluszu i cały dzień tak chodzi. Była wczoraj u fryzjera, który zrobił jej z głowy coś takiego, że oczy bolą. I przypomniała mi się fryzjerska historia mojego ojca...

W latach 30 ubiegłego wieku mój ojciec poszedł do wojska. A miał on włosy straszne - nadzwyczajnie gęste, sztywne, śliskie i proste jak druty. W tamtym czasie mężczyzna mógł mieć tylko jeden rodzaj fryzury - taki, jaki można zobaczyć na starych filmach np. z Eugeniuszem Bodo, poza tym obowiązkowo należało nosić kapelusz/czapkę.

Dopóki ojciec nie poszedł do wojska, używał brylantyny i jakoś to działało, ale w jego jednostce dowódca brylantyny zakazał i zaczęły się problemy - czapka spadała, włosy spod niej wyłaziły i ojciec nieustannie był karany za "wygląd przynoszący ujmę kawalerzyście polskiemu". A razem z nim karany był cały oddział (mniej więcej na zasadzie przyznawania punktów domom w Hogwarcie).

Wreszcie koledzy ojca mieli dość i postanowili zadziałać radykalnie - ojciec został wysłany do fryzjera celem zrobienia trwałej ondulacji. W tamtych czasach ondulacja była parowa, trwało to prawie cały dzień, ale wreszcie fryzjer ojca spod maszyny uwolnił, uczesał, posadził w ogródku i kazał czekać, aż włosy wyschną. Po jakimś czasie przyszedł, spojrzał... i uciekł, zostawiając otwarty zakład :P. Ojciec się nieco zdziwił, poszedł do lustra i okazało się, że ma na głowie potężnej wielkości afro...

Mimo wielu prób nie dało się z tym zrobić absolutnie nic, jedynym sposobem na założenie czapki w jakimkolwiek rozmiarze stało się ogolenie głowy na łyso - wstyd ogromny, w tym czasie łyse głowy miewali jedynie więźniowie i ludzie chorzy na tyfus. I tak to się koledzy koledze przysłużyli...

by Golondrina
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar voodoochild
24 24

@KoparkaApokalipsy: Ale czemu zaraz założenie, że internety nie dla starszych...? Bardzo sympatyczna retro historyjka :)

Odpowiedz
avatar Mistraali
18 18

@KoparkaApokalipsy: Nie do końca, trochę przekombinowałaś Koparko. Ojciec mojej mamy (osoba 50+) również służył w latach 30. Po prostu była ona najmłodszym dzieckiem swoich rodziców, urodzonym w "końcowym okresie produkcyjnym" - pod tym kątem nie ma nic specjalnego w tej historii.

Odpowiedz
avatar voodoochild
12 12

@KoparkaApokalipsy: Celna argumentacja, doceniam, aczkolwiek byłabym ostrożna z ocenianiem stopnia szczęścia szanownej małżonki szanownego taty :) Bo jak to sobie poobliczać, to nawet na styku może się matematyczno-biologicznie spiąć, szczególnie, że autorka w jednej ze wcześniejszych historii wspominała o dorosłej córce. No i przecież przejście na emeryturę nie jest obowiązkowe.

Odpowiedz
avatar Golondrina
25 25

@KoparkaApokalipsy: Do emerytury mi jeszcze daleko, ale urodziłam się, kiedy mój ojciec miał ponad 50 lat. Tak wyszło :) On urodził się w roku 1914, skończył służbę wojskową akurat przed wybuchem wojny (na front pojechał już jako rezerwista). I dziękuję za troskę, ale moja mama jako druga (i dużo młodsza) żona mojego ojca była całkiem zadowolona z życia ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 maja 2017 o 22:50

avatar bazienka
-1 3

@KoparkaApokalipsy: nie wiesz, ile autorka ma lat moz emiec 40, 50 na ten przyklad moz emiec i 50plus jak moja mama, ktora z powodzeniem z internetu korzysta i ma np. smartfona, ktorego ja unikam jak ognia ;) internet jest dla wszystkich, bez podzialow wiekowych ;) jak tak dalej pojdize to dzisiejsi 0latkowie beda w wieku 50 cyz 70 lat wymiatac nie gorzej niz nastolatki z ich czasow ;) historia rewelka ;) aczkolwiek raczje myslalam wlasnie, ze na lyso ogolic i po prosblemie dzieki za przyblizenie realiow tamtych czasow ;)

Odpowiedz
avatar krystalweedon
-2 6

Przykre skutki eksperymentu. Sama wracałam z płaczem od fryzjera. Jako nastolatka miałam długie włosy i często praktykantki mnie scinaly. W efekcie z włosów do pasa miałam do koparek, bo tyle rownala.

Odpowiedz
avatar Golondrina
2 2

@krystalweedon: OJ, to niefajnie... Ja raczej w ogóle nie zbliżam się do salonów fryzjerskich, bo włosy niestety odziedziczyłam po tatusiu. Nigdy mi się nie zdarzyła wizyta w salonie, która nie zakończyłaby się kompletną porażką. Trwałą też sobie kiedyś zrobiłam. Jeden raz. Efekt podobny jak w historii, tyle, że nie goliłam głowy, a ścięłam włosy na zapałkę. Od lat mam włosy ścinane krótko przez znajomą fryzjerkę, która to jakoś ogarnia. A jedyna zaleta sytuacji jest taka, że się nie muszę czesać - czeszę włosy po umyciu i do następnego umycia mam z głowy, wystarczy rano przeciągnąć po nich ręką i sprawa załatwiona :)

Odpowiedz
avatar whateva
4 6

@krystalweedon: Do najbliższej koparki mam ze 30 metrów. Nie mówią ci "Roszpunka"?

Odpowiedz
avatar bembenek
6 6

Rewelacyjna historia, ale się uśmiałam.

Odpowiedz
avatar Golondrina
2 2

@bembenek: Dzięki :)

Odpowiedz
avatar grupaorkow
5 5

Widzę to zmarnowany potencjał, mogli twojego tatę wysmarować brązową pastą i używać jako szpiega. Nikt by nie uwierzył, że to kawalerzysta Wojska Polskiego, nikt.

Odpowiedz
avatar Golondrina
8 8

@grupaorkow: Raczej dobrze się stało, że nikt na to nie wpadł, bo znając mojego ojca, narozrabiałby okropnie. "Jak rozpętałem II wojnę światową" mogłoby nie być o Franku Dolasie... :P

Odpowiedz
Udostępnij