Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W komunikacji obowiązuje zasada "można przewozić rower pod warunkiem, że nie przeszkadza…

W komunikacji obowiązuje zasada "można przewozić rower pod warunkiem, że nie przeszkadza to innym pasażerom, oraz jeśli do pojazdu wejdzie osoba z lub na wózkiem, to rowerzysta ma obowiązek ustąpić miejsca". Chodzi tu głównie o autobusy, gdzie rowery stawia się w miejscu na wózki.

W każdym razie 3 drzwiowy niskopodłogowiec już dość zapełniony. Na miejscu dla wózków stoją dwa rowery. I na przystanku wsiada kobieta z około 10 latkiem na wózku. Chłopak widać niepełnosprawny. No i co w tym momencie myślicie, że cykliści na słowo przepraszam ustąpili miejsca?

A gdzie tam! Oni się spieszą. W efekcie doszło do interwencji kierowcy, a w końcu policji, bo rowerzyści nie mieli zamiaru opuścić pojazdu.

Dla wyjaśnienia czemu tak ważne jest to, aby stawiać wózki w tym miejscu. Otóż chodzi o bezpieczeństwo, da się tam tak postawić wózek, że nie poleci w żadną stronę, a w przypadku wózków dla niepełnosprawnych, to jest tam pas bezpieczeństwa.

komunikacja_miejska

by Canarinios
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Madeline
14 20

Tak z ciekawości, bo nigdy nie przewoziłam ani póki co nie zamierzam przewozić roweru... Rowerzysta wsiada na pierwszym przystanku, kasuje bilet jednorazowy, a na kolejnym musi wysiąść, bo wsiada ktoś z wózkiem i co? Może jechać kolejnym autobusem czy znów musi kupować i kasować kolejny bilet?

Odpowiedz
avatar bazienka
2 6

@Madeline: wg przepisow musi miec bilet wazny w tym konkretnym pojezdzie

Odpowiedz
avatar Madeline
9 11

@bazienka: Tak myślałam, ale w takim razie już się wcale nie dziwię, że nie chcieli wysiąść...

Odpowiedz
avatar nasturcja
6 8

@Madeline: W Warszawie wszystkie bilety jednorazowe są na czas a nie na linie. Bardzo to ułatwia życie.

Odpowiedz
avatar Madeline
8 8

@nasturcja: U nas są takie i takie (na bilecie godzinnym można przejechać całą trasę danego autobusu niezależnie ile trwa), ale zakładając, że trasa zajmuje 45 minut, a autobus jeździ co 20 minut to bilet godzinny nic nie daje jeśli musi się wysiąść i czekać na kolejny...

Odpowiedz
avatar bazienka
2 2

@nasturcja: ale nie w kazdym miescie tak jest w Gda sa jednoprzejazdowe albo godzinne godzinny zazwyczaj kupuja osoby planujace sie rpzesiadac jak ktos podrozuje jednym tramwajem czy busem, kupuje zazwyczaj jednoprzejazdowy a sytuacji rowerowej nie przewidzisz

Odpowiedz
avatar jass
2 2

@bazienka: Nawet w Warszawie to może być problem jeśli rowerzysta weźmie na przykład bilet 20-sto minutowy do mniej uczęszczanej linii to mała jest szansa, że zdąży na tym samym bilecie przejechać swoją trasę. Za czasów studenckich zdarzało mi się że pod koniec miesiąca na taki jeden bilet wydawałam ostatnie pieniądze i w takiej sytuacji zwyczajnie nie miałabym za co kupić następnego, także w sumie rozumiem tych rowerzystów, że nie chcieli wysiąść, w końcu opłacili przejazd.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
-5 31

To nie są cykliści ani rowerzyści. To są chole*rne pedalarze.Sama miałam nie raz i nie dwa problem z takimi, gdy jeszcze mój synek był w wieku "wózkowym". Prawdziwi rowerzyści tak nie postępują.

Odpowiedz
avatar Issander
12 24

@KatzenKratzen: Prawdziwi rowerzyści rowerem jeżdżą, a nie go wożą komunikacją miejską... W większości przypadków jazda i tak jest szybsza i wygodniejsza.

Odpowiedz
avatar Iceman1973
14 16

@Issander: Są wyjątki... są wyjątki. Z powodu awarii nogi, chcąc nie chcąc musiałem się wpakować jednego razu z rowerem do autobusu.

Odpowiedz
avatar CrazDes
11 11

@Iceman1973: Mi się kiedyś powietrze w kole skończyło. Na szczęście pierwszy znaleźny autobus miał miejsce. Choć niewiele brakowało, bo jedna osoba z wózkiem i byłbym bilet w plecy. Powinni wprowadzić zasadę, że "wygoniony" rowerzysta ma prawo na nieco przeterminowanym bilecie mieć rower przy sobie. Oczywiście trasa powinna się zgadzać z tą planowaną, i należy wtedy okazać... rower. Obecnie niestety loteria - na jeden kurs może zejść kilka biletów.

Odpowiedz
avatar Atropos
2 2

@KatzenKratzen: Issander ma rację. Jak człowiek ma pecha... Ostatnio na jakimś wyboju coś w moim rowerze stuknęło, punkęło i... okazało się, że hamulec nie działa. Ani jeden, ani drugi. Powinnam w tym przypadku jechać bez hamulcy i czy iść pieszo 9 kilometrów?

Odpowiedz
avatar monikamaria
8 14

Przepisy porządkowe łódzkiego MPK (zaczerpnięte bezpośrednio ze strony przewoźnika): §13. Pasażer może przewozić zwierzęta, bagaż ręczny, rower, z zastrzeżeniem §14 i §15 [tu mowa o substancjach zabronionych, niebezpiecznych zwierzętach itp.], jeżeli istnieje możliwość takiego ich umieszczenia w pojeździe, by nie utrudniały przejścia, nie zagrażały bezpieczeństwu ruchu, nie zasłaniały widoczności kierującemu pojazdem i nie powodowały zagrożenia dla innych pasażerów. Nie istnieje więc przepis, na podstawie którego rowerzysta byłby zobowiązany wysiąść, gdy wsiada matka z dzieckiem bądź osoba niepełnosprawna.

Odpowiedz
avatar Agness92
14 14

@monikamaria: jest też zapis, że "3) pasażer, który zajmuje miejsce siedzące oznaczone "dla inwalidy", "dla osoby z dzieckiem na ręku" itp. obowiązany jest zwolnić to miejsce w razie zgłoszenia się osoby, dla której to miejsce jest przeznaczone;". Wysiadać nie musi, może przestawić rower, żeby wózek się zmieścił.

Odpowiedz
avatar Canarinios
-5 13

@Agness92: Dokładnie nie powiedziałem ma wysiąść, ale udostępnić miejsce, a w przypadku jeśli nie jest w stanie tego zrobić to sorry musisz wysiąść.

Odpowiedz
avatar monikamaria
10 12

@Canarinios: Dokładnie napisałeś wysiąść, tylko historie zedytowałeś.

Odpowiedz
avatar menevagoriel
5 13

@Canarinios: a ja nie rozumiem czemu miałby wysiąść. Ok, jeśli można by było rower przestawić - rozumiem, ale zapłacił za bilet i ma prawo jechać. Jeden wózek drugiemu wózkowi też miejsca nie ustępuje.

Odpowiedz
avatar krzycz
-5 13

@menevagoriel: W Łodzi mało kto z mieszkańców kupuje bilety jednorazowe, większość ma Migawki. A rowery i wózki wozi się za free. Więc sorry, ale wózek, tym bardziej z osobą niepełnosprawną jest ważniejszy niż rower. Tym bardziej, że na rower może wsiąść i popedałować przed siebie. Po ki uj w ogóle przewozić rowery autobusami??

Odpowiedz
avatar CrazDes
7 9

@krzycz: Sugerujesz, że ponad 300 tysięcy łodzian ma migawki? Powodzenia też z rowerem, jeśli ma jakąś usterkę to średnio mi się widzi przemieszczanie z prędkością 3-5 km/h. Zwłaszcza na drugi koniec miasta. Niby z przebitym kołem daje się jechać, ale skraca znacznie żywot rowerka. "Rowery i wózki wozi się za free" - ale rowerzystów i "wózkarzy" już nie. Oczywiście popieram, że priorytety są. Ale ta pewność, że jak większość ma migawki, to rowerzysta wyjdzie, nic prócz czasu nie tracąc - to nie wiem skąd.

Odpowiedz
avatar goodfather
4 4

@Agness92: Doczytałaś przepis który cytujesz?Tam wyraźnie jest napisane miejsce siedzące nie ma nic wspominanego o miejscu stojącym czyli tzw. rzeźni która jest miejscem na wózki.

Odpowiedz
avatar goodfather
4 8

W których przepisach w Łodzi jest zapisane że rowerzysta ma opuścić pojazd w razie jak wsiada osoba na wózku lub matka z wózkiem?

Odpowiedz
avatar krzycz
-1 11

@goodfather: nawet jeśli tego nie ma, to powinna działać zwykła ludzka przyzwoitość i honor nakazujące ustąpienie miejsca osobie chorej lub kobiecie z dzieckiem. A jak nie ma innej możliwości postawienia roweru, żeby nikomu nie zrobić krzywdy / nie pobrudzić ubrania,to po prostu, trzeba wysiąść. Ludzie, nie bądźcie takimi egoistycznymi burakami!!!

Odpowiedz
avatar labeo69
0 10

@goodfather: nie no super podejście ja będę dymał (w moim przypadku z bliźniaczym wózkiem )przez pół miasta a rower niech się wozi MPK :):):)

Odpowiedz
avatar goodfather
2 2

Jeszcze jedno co ma do tego policja?Jeśli już to powinien interweniować nadzór ruchu ale nie policja. Policja nie jest od rozstrzygania takich sporów tak samo jak ludzie dzwonią na policje w czasie kontroli biletów bo wedle nich kontroler niesłusznie chce ich ukarać.

Odpowiedz
avatar Canarinios
2 2

@goodfather: Jak następuje zatrzymanie to nadzór przyjeżdża z automatu, ale tylko policja czy SM mogą kogoś siłą wyprowadzić.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

@Mika313: Jeżeli rower był sprawny, to rzeczywiście kretyn, ale co ma zrobić rowerzysta jak przydarzy mu się awaria uniemożliwiająca dalszą jazdę? Kilkunastokilometrowy spacer w butach z wystającymi zaczepami do pedałów odpada.

Odpowiedz
avatar Jaladreips
-3 5

Nie ogarniam po co jechać autosuem z rowerem, skoro ten sam dystans rowerem można pokonać szybciej niż autobusem.

Odpowiedz
avatar anoula
-2 2

@Jaladreips: Też się nad tym zastanawiam za każdym razem jak widzę rower w metrze albo autobusie. Może kiedyś zapytam? :P

Odpowiedz
avatar jass
5 5

@Jaladreips: - rower może mieć usterkę - cyklista może mieć kontuzję - cyklista może planować przejazd rowerem z miejsca A, do którego najpierw musi dojechać z miejsca B że wymienię tylko 3 rzeczy które w tej chwili przychodzą mi do głowy. Zabawne jest to oburzenie na wożenie rowerów w co drugim komentarzu, a wystarczy odrobinę ruszyć głową/wyobraźnię.

Odpowiedz
avatar szafa
-3 3

Wydaje mi się, że w niektórych miastach jest po prostu zakaz przewożenia roweru w autobusie i po kłopocie.

Odpowiedz
Udostępnij