Siedzę w samochodzie i czekam na pasażerów. Na pobliskiej ławeczce toczy się rozmowa. W pewnym momencie zainteresowała mnie jej treść.
"Mój ojciec był strażakiem. On gasił pożary, a ja podpalałem. Gdybym nie podpalał, to ojciec nie miałby roboty, bo mu marne pieniądze płacili".
Brak słów.
Strażacy
To tak jak w tym kawale: Co dostaje na urodziny dziecko szklarza? Procę!
OdpowiedzZakładam, że ojciec i syn karierę robią w OSP, takie czarne owce niestety zdarzają się, ale ogromna większość strażaków ochotników jest wspaniałymi społecznikami, którzy robią wiele dobrego dla lokalnych społeczności.
Odpowiedz@krzychum4: kiedyś to było, z tego co wiem, dość powszechne - podpalali sami strażacy, ich rodziny, kumple... ale to raczej lata 90-te. Szczerze mówiąc w tym momencie nie znam jednostki OSP (a mam bardzo bliski kontakt z wieloma), w której ktokolwiek brałby kasę do ręki. W każdej druhowi przekazują ekwiwalent na rzecz jednostki, idzie to na jej doposażenie itd.
OdpowiedzByła taka piosenka. Mój tata był strażakiem, strażakiem byłem ja, Mój tata gasił pożar, a podpalałem ja.
OdpowiedzA od kiedy to strażakom płacą od pożaru? To że ktoś sobie jakieś bzdury pogadał nie znaczy, że musisz je powtarzać bez zastanowienia na Piekielnych.
Odpowiedz@szafa: W OSP od zawsze płacą za każdą godzinę akcji.
Odpowiedzpodobny motyw byl w " bez mojej zgody" Jodi Picoult swoja droga co robi historia z 20 lajkami na glownej?
Odpowiedzkiedyś podobno podpalaczy wrzucano do ognia. dzisiaj kary są mniejsze, to tak nie odstrasza
Odpowiedz