Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miesiąc temu miałem stłuczkę. Ot baba nie wyrobiła na zakręcie i walnęła…

Miesiąc temu miałem stłuczkę. Ot baba nie wyrobiła na zakręcie i walnęła w mój zaparkowany wóz. Sprawa czysta i zamknięta poszło do ubezpieczyciela. Ten wycenił szkody na 900zł i wartość pojazdu na 9500zł.

A gdzie piekielność? Przedłużam obecnie OC i AC, no i ten sam ubezpieczyciel wyliczył mi składkę w oparciu o wartość pojazdu, według niego 14800zł.

ubezpieczalnie

by Canarinios
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar bloodcarver
16 20

No to pokaż mu papiery, że pojazd jednak tańszy?

Odpowiedz
avatar Canarinios
10 16

@bloodcarver: Zrobiłem to i agent lekko zgłupiał ma mi dać ofertę po konsultacji z centralą... Ale patrząc na otomoto mój model trzyma cenę na poziomie 13000.

Odpowiedz
avatar Trepan
0 0

@Canarinios: skoro rzeczoznawca wycenił na dużo mniej to tylko pogratulować. jak chcą podważać jego opinię to zapraszamy, sąd chętnie się tym zajmie. nieco skrewiłeś z tym, że dałeś sobie zaniżyć wycenę przy szkodzie, dostałeś sporo mniej, ale jak wziąłeś kasę to znaczy uznajesz wysokość odszkodowania za zadowalającą i nie masz prawa do roszczeń już, nawet jeśliby utrzymali wyższą wycenę

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
15 17

No proszę i to się nazywa podwójny standard. Jak brać składkę to od wyższej ceny, odszkodowanie wypłacać od niższej. I się biznes kręci. Nie daj się i napisz, jak się to skończyło.

Odpowiedz
avatar boom_boom
15 15

Na takich cwaniaków jest prostszy sposób, a mianowicie idzie się do salonu danej marki albo aso i tam się naprawi na koszt ubezpieczyciela. Mi cwaniaki chcieli dać 2500 zł za lekkie wgniecenie drzwi, a załatwiłem ich na 9500 zł. :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 maja 2017 o 13:28

avatar Akrat
10 12

@Armagedon: masz więcej włosów na głowie dzięki temu, że nie masz do czynienia z cenami w ASO :) Dokładnie jak piszę @boom_boom, najlepszy sposób na naprawę :) Jeszcze można dostać auto zastępcze na czas naprawy.

Odpowiedz
avatar Hedwiga
5 5

@boom_boom: To jest niestety proceder polegający na rżnięciu ubezpieczycieli przez ASO, przez co nam wszystkim rosną składki. Przykładowo, cena lakierowania jednego elementu dla ubezpieczyciela podawana jest 2-3 razy wyższa niż może wynegocjować klient płacący z własnej kieszeni. Bo ubezpieczyciel zwykle zapłaci, a jak klient usłyszy taką cenę z sufitu, to często pójdzie poszukać taniej.

Odpowiedz
avatar boom_boom
3 3

@Armagedon: Mercedesa :)

Odpowiedz
avatar Hedwiga
0 0

Wiesz co, ja myślę że nie ma o co kruszyć kopii, bo przy AC wartość pojazdu wylicza się bardziej dokładnie, biorąc pod uwagę różne czynniki - przebieg, wyposażenie itd. Przy likwidacji szkody, gdy nie ma wątpliwości że szkoda na pewno nie przekroczy wartości pojazdu, to wartość pojazdu podaje się bardziej "na oko" - z tabelki i tyle.

Odpowiedz
avatar butros
2 2

Pogadaj z prawnikiem. Do 3 lat masz możliwość dochodzenia wyrównania jeśli się ubezpieczyciel "pomylił".

Odpowiedz
avatar Trepan
0 0

@butros: jeśli się nie zgodzi to tak, może wtedy walczyć o swoje, ale jak podpisze, że tyle jest odszkodowania i się zgadza to już amen, nie może się rozmyślić.

Odpowiedz
avatar n0rek
0 0

Ja mam w druga strone, przymierzam sie do AC i max wartosc jaka moge dac to 12k a auto jest warte przynajmniej z 3-4k wiecej. Niestety to paranoja.

Odpowiedz
Udostępnij