Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W trakcie studiów zatrudniłem się z jednym z hoteli jako recepcjonista. Z…

W trakcie studiów zatrudniłem się z jednym z hoteli jako recepcjonista. Z racji, że każdy w szafce ogólnej miał swój kubek, to też przyniosłem go swój, który był podpisany moim imieniem (wiadomo, można takie kupić co mają już na stałe wymalowane imiona - ja takich od czasów szkolnych miałem kilka). Zawsze po swojej zmianie myłem go i chowałem do ogólnej szafki. Do czasu, aż zniknął po moim tygodniowym pobycie na L4. Skoro nie miałem, to raz skorzystałem za pozwoleniem z kubka kolegi, po czym dokładnie go umyłem, a następnym razem przyniosłem znów nowy z podpisem.

Za jakiś czas jednak znów mój kubek zniknął, lecz zniknął też kubek kolegi. Zaczęliśmy się zastanawiać o co chodzi, więc popytaliśmy w naszej kuchni, czy czasami ktoś kubków nie przynosi do mycia. Okazało się, że jedna z koleżanek co jakiś czas daje wszystkie kubki, ale zawsze wszystkie wracały do nas na recepcję, chyba że się zbiły, ale to zawsze było nam mówione. Przynieśliśmy nowe kubki i stwierdziliśmy, że będziemy zamykać je, każdy w swojej prywatnej szafce.

Jak wiadomo, czasami w roztrzepaniu się o kubku zapomni, szczególnie kiedy człowiek się spieszy. I tak raz zapomniałem schować swój kubek do zamykanej szafki i zostawiłem go na stole na zapleczu. Na następnej zmianie już go nie miałem, ale nadzieja była, bo koleżanka mówiła, że zaniosła go do mycia. Gdy popytałem w kuchni okazało się, że był i chyba przez pomyłkę ktoś go wyniósł na ich zaplecze, gdzie przechowują naczynia. Poszedłem z pomocą kuchenną i go znalazłem: leżał na wierzchu siatki jednej z kelnerek. Gdy ją zapytałem dlaczego go schowała, to powiedziała: bo on taki ładny, jak tamte dwa poprzednie, i że chciała swojemu dziecku dać.

Kubek zabrałem i od tamtego dnia zacząłem używać tylko naczyń hotelowych, gdyż nie znoszę złodziejstwa.

hotel współpracownicy

by ~recepcjonistaxax
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar KatzenKratzen
-3 19

Doceń szczerość. Przyznanie się jest okolicznością łagodzącą:)

Odpowiedz
avatar minus25
4 4

@KatzenKratzen: Trudno nie przyznać się w przypadku gdzie została przyłapana z łupem.

Odpowiedz
avatar healthandsafety
29 31

Ja bym to jeszcze dodatkowo zglosila, to byla kradziez. Jak kradnie kubki to moze i cos wiecej niedlugo zacznie krasc?

Odpowiedz
avatar no_serious
22 24

I nawet wstydu nie odczuwała.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
0 6

Kubek w kubek mieli na miejscu darmowy - hotelowy, ale tych jakoś nie kradli, co? Nie byłby może wystarczająco indywidualny, ale po diabła człowiekowi wyindywidualizowywać się z rozentuzjazmowanego tłumu?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 15

Jestę madkom, mam horo curke. Dej.

Odpowiedz
avatar bazienka
9 9

skarga do wlasciciela? skorto kelnerka kradnie to moze nie tylko kubki?

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

Jak jej nie stać na kubki, a chce kubki, to niech po godzinach żebrze pod kościołem, a nie ludzi okrada :/

Odpowiedz
Udostępnij