Żeby nie było, że tylko "baba za kółkiem".
Dzisiaj wracam z psem ze spaceru wzdłuż drogi rozdzielającej dwa naprawdę duże osiedla. Światła, po jednej stronie Kaufland + stacja benzynowa, po przeciwnej Stokrotka + popularny mięsny i hurtownia odzieży, więc ruch jest tam zawsze spory.
Ze względu na światła auta jadą na zasadzie "stop and go".
Mnóstwo ludzi jeździ z telefonem przy uchu, piszą sms-y(!), ale dzisiaj facet wzniósł się na level hard.
Stoję czekając na zielone, samochód się zatrzymuje, więc zaraz będę miał wolne przejście. Jest. Krok do przodu i... puk auto stoi metr na pasach.
Geniusz, który wjechał mu w dupę trzymał ramieniem telefon, gdyż... w jednej ręce trzymał pudełko z jedzeniem, a w drugiej pałeczki. Tak, że rozmawiając przez telefon i jedząc jednocześnie zabrakło, niestety, podzielności uwagi do naciśnięcia hamulca...
kierowcy
Wróćiłeś? Chodzisz normalnie czy się czołgasz po tym raku, i innych skorupiakach? Gość jedzący w aucie pałeczkami(sic) i do tego gadający przez telefon akurat musiał się zdarzyć tobie, nie? Kurczę, czy wypisywanie tu fantastyki sprawia ci przyjemność?
OdpowiedzPrzepraszam ale gdzie widać kto dodAje "historie, opowieść, piekielnosc" jak zwał, tak zwal? Bo ja wisze tylko hasz i nr historii a nigdzie autora?? Od razu uprzedze- tak, jestem zalogowana
Odpowiedz@Motylkafru: pod hasztagiem i numerem historii masz autora, który dodaje daną historię
OdpowiedzJak jesteś na aplikacji, to musisz wyjść w listę, bo jak jesteś w historii to autora nie sprawdzisz.
Odpowiedz@SirVimes: tak
OdpowiedzMotylkafru: Pod tym haszem powinien być. Nawet jeśli znowu napisał historyjkę pod wpływem morfiny (wierzymy, że jest poważnie chory, nie?) to wyobraziłem sobie tą sytuację i mnie śmiech ogarnął. Masz plusa Diesel.
OdpowiedzAutorze może Ty naprawdę jesteś chory i masz takie odpały po lekach, że Twoje wizje są nader realne :D
Odpowiedz@Edwin: Tak, jestem naprawdę chory, a po hydromorphenie miewałem niezłe odpały
OdpowiedzTo ktoś, kto sprawdza gdzie są granice absurdu, w który czytelnik jest skłonny uwierzyć, prawda? Powiedzcie, że tak!
Odpowiedz@Visenna: Oczywiście, że tak. Wcześniej bawił się w to Scorpion, a teraz bawi się izamarkow. Taki folklor tej strony.
Odpowiedz@Mistraali: Scorpion się chyba dłużej maskował D
Odpowiedz@Edwin: A gdzie tam, już od pierwszej historii łgał. Chociaż fakt - opary absurdu zwiększały się w miarę wzrostu apetytu na główną :)
OdpowiedzA ja się cieszę, że znów Cie widzę ;) Jak dla mnie możesz sobie pisać prawdę albo wymyślać, co Ci się tylko podoba. Lubię Twój styl i lubię to, co piszesz. Czytać nikt nie ma obowiązku. I pogłaskaj ode mnie Diesla ;0
OdpowiedzGdybyś jeszcze uwzględnił, że stopami się onanizował, to jeszcze bym uwierzył...
Odpowiedz@Windowlicker: To by był plagiat. Już jakiś policjant zamieścił post o kierowcy- onaniście. Zastanawia mnie czy wiesz kto był głównym bohaterem.
Odpowiedz