Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wyjdę na sfrustrowanego i nieszczęśliwego człowieka dodając historie jedna za drugą, ale…

Wyjdę na sfrustrowanego i nieszczęśliwego człowieka dodając historie jedna za drugą, ale jakiś upust tej negatywnej energii musi mieć ujście. Dobrze, że nie jestem sam.

Czuję, że ta historia będzie nieco kontrowersyjna i nie każdemu może się spodobać. Będzie o kościele, a bardziej precyzyjnie, to o przedstawicielach w czarnych szatach - księżach, a także o manipulacji. Moim zdaniem historia jest niesamowicie piekielna.

Wrócę pamięcią kilka ładnych lat wstecz - piąty rok studiów. Wybranka mego serca, dwa lata młodsza, czwarty rok studiów. Nie że miałem rok w plecy, tylko jestem po technikum - jakby ktoś miał się przyczepić. Staż związku to 4 lata plus minus ogryzek w postaci kilku miesięcy. Zbliża się pora i już w zasadzie chęć oświadczyn. Fajnie tak po studiach już się ogarnąć całkowicie, założyć rodzinę. Najpierw jednak - skończ sam, daj skończyć i jej studia - pomyślałem. Przychodzi taki dzień, gdzie Słońce moje wychodzi w niedzielę o 17, wystrojona jak nigdy, pantofelki, sukienka, marynarka. Myślę co Ty Słońce, na jakieś wybory się wybierasz? Nie, do kościoła. Sytuacja zaczyna mieć charakter nawrotowy co niedzielę. No dobrze, zaczęłaś, ani mnie to grzeje, ani ziębi.

Jakoś niedługo mija, w związku robi się coraz chłodniej. Słońce zaczyna bardzo mocno naciskać na ślub. Przedstawiłem swoje stanowisko jak wyżej - skończmy studia, przyjdzie na wszystko czas. Nie ucieknie. Mija tydzień - stanowcze oświadczenie, że do ślubu celibat. Bo to nie po katolicku, bo to grzech, bo na kocią łapę, kościół zabrania. Kopara do ziemi opada, ale okej, niech będzie. W sumie tylko z jednego powodu ze sobą nie jesteśmy, liczy się uczucie. Jak leci to powiedzenie, daj palec, a co dalej...? Dalej, proszę państwa, z każdym dniem dochodzą nowe zakazy: nie ma trzymania za tyłek, nie ma stringów, nie ma spania razem, nie ma szeptania sprośnych rzeczy do ucha, nie ma rozbierania się do naga. Bo to nie po katolicku! Sumienie nie pozwala, Słońce mówi że czuje do siebie obrzydzenie patrząc na swoje odbicie w lustrze, że robiła takie złe i grzeszne rzeczy, żałuje wszystkiego. Noo Słońce, cios poniżej pasa ostrym narzędziem. Przestaje nagle słuchać muzyki na YT, bo artysta tworzy, a na YT jest za darmo nielegalnie, to jest kradzież, łamanie przykazań. Dochodzi do tego, że skromna pensja studentki robiącej po 80 godzin w miesiącu znika w puszkach i na tacy. Zaczyna brakować na podstawowe środki do życia. Jednak dwoje studentów dziennych w wynajmowanej kawalerce ma problemy mimo wszystko powiązać koniec z końcem.

Co robić? Widać że się dzieje źle, katastrofa. Jak tak bliska osoba może się oddalać? Pora wziąć Słońce na szczerą rozmowę. O co chodzi? Skąd to nagłe nawrócenie? Skąd taka paranoja? No i leci z płaczem; otóż Słońce wstąpiło do wspólnoty parafialnej, jakieś kółko różańcowe, grupa charyzmatyczna, nie znam się na tym. Ma tam swojego księdza prowadzącego, który ją uczy jak żyć w harmonii ze swoim sumieniem, jak oczyścić się z grzechów by dostąpić zbawienia. To on jej wmówił wstrzemięźliwość, mnie nazwał grzesznikiem, złym duchem, diabłem, że potrzebuję duchowego uleczenia, tak jak Słońce. To ksiądz daje jej siłę, by nie miała grzesznych myśli. Daję słowo miałem iść do niego i dać w mordę za zrobienie mojej ukochanej prania mózgu. Nagle w Słońce wstąpiła furia, że to zły duch przeze mnie przemawia, bo gdy czuje że obok działa dobra siła, to on się buntuje i wszystkimi siłami próbuje zasiać ziarno grzechu. Wytrzymałem tak kilka dni i niestety odszedłem. Skoro ważniejszy jest ksiądz, który teraz jest mentorem, pocieszycielem, wsparciem, do niego dzwoni gdy ma problem.

Kontakt zerwany, serce poskładane. Widzimy się po dwóch latach - oczywiście punktem startowym jest piąty rok moich studiów, toteż te dwa lata po liczę w historii od tamtej chwili. U mnie poszło jak planowałem, na tyle się ogarnąłem, że na wynajmie mieszkać długo nie będę już raczej, coś tam sobie robię w życiu, spełniam się zawodowo. Kraina mlekiem i miodem płynąca, satyrycznie i przesadnie to ujmę. A cóż u Słońca za horyzontem? Zrezygnowała z wymarzonej pracy, bo jak stwierdziła, sumienie nie pozwala jej sprzedawać środków antykoncepcyjnych, ani nie reagować, gdy inni je sprzedają - brak reakcji to też grzech! Ksiądz jej pomógł podjąć taką decyzję - albo praca w grzechu, albo czyste sumienie. Dziewczyna, która jest magistrem farmacji, studia skończyła z wyróżnieniem. Którą trzeba było nosić w środku nocy do łóżka, bo zasypiała zakuwając do sesji. Która cieszyła się jak dziecko z każdej 5 i prawie płakała mając 4.5. Która potrafiła zatrzymać się w lesie na szybki numerek. Która była oczytana w kwestii leków do tego stopnia, że na drugim roku ogarniała 90% leków dostępnych na rynku, znała już na pamięć praktycznie całą encyklopedię leków. Która obecnie szuka pracy, by nie godziła w jej sumienie. Szuka tej pracy od prawie roku, musiała wrócić do rodziców, bo sama na bezrobociu co może? Odwróciła się od wszystkich znajomych, bo każdy twierdzi, że jest opętana, wpadła w sidła jakiejś sekty. Stosowała więc wobec wszystkich taką samą formułkę jak w stosunku do mnie. Ona jest na drodze do zbawienia, zły duch przemawia przez ludzi i próbuje ją nakłonić do powrotu na złą drogę. Od tego spotkania minęło też parę lat. Więcej się nie widzieliśmy. Nie wiem co u niej aktualnie.

Czy to nie piekielne? Moje Słońce, z którym dziś byłbym już parę lat po ślubie, może mielibyśmy już dziecko?

by Kurys
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Senites
8 42

@no_serious: Księża (w większości) to hipokryci mówią jedno do swoich owieczek, a po kryjomu robią całkowicie co innego. Ileż to afer było, że ksiądz miał kochanki, konkubiny i dzieci już po święceniach. Ileż razy księża mówią o tym by żyć jak Chrystus nauczał lecz żyją w luksusie otaczając się rzeczami materialnymi. Itd itp nie chce mi się więcej wymieniać grzeszków czarnej mafii. Przyjaciel mnie kiedyś zapytał czy jestem dobrym katolikiem i od razu odpowiedziałem, że nie lecz myślę, że jestem dobrym chrześcijaninem. „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Staram się w życiu podejmować dobre decyzje i żyć w zgodzie ze sobą. Jak każdy człowiek mam coś na sumieniu i tym kto mnie może osądzać jest Bóg, a nie żaden ksiądz uzurpator mający się często za ważniejszego od Boga.

Odpowiedz
avatar no_serious
1 27

@Senites: Ja nie bronię księży, wiem, że wśród nich są różne jednostki. Ale jeżel według Ciebie i ksiądz miał przyklaskiwać grzechom wiernych to chyba troszkę się mylisz. Ja odnoszę się jedynie do jednego z Twoich zarzutów odnośnie zmiany życia Twojej dziewczyny wynikających z jej nawrócenia. ( i chyba bardzo ta chęć zaprzestania seksu do ślubu bardzo Cie boli). Cóż, a jeżeli chodzi o księży i wiarę. Bez wspólnoty Kościola nie można mówić o wierze praktykującej. I tyle.

Odpowiedz
avatar Senites
9 23

@no_serious: Po pierwsze nie ja napisałem tą historię, a użytkownik @Kurys. Po drugie mówisz o nawróceniu, a w tym przypadku mamy do czynienia z fanatycznym wyznawaniem "wiary". Po trzecie autor napisał iż cytuję "Kopara do ziemi opada, ale okej, niech będzie. W sumie tylko z jednego powodu ze sobą nie jesteśmy, liczy się uczucie." więc Twój zarzut o bolączkę z braku seksu jest nie trafiony. Po czwarte ksiądz ma za zadanie głosić słowo boże, a nie oceniać, ganić i manipulować ludźmi.

Odpowiedz
avatar Tranquility
7 21

@no_serious: Nie zapominajcie, ze celibat zostal wprowadzony w kosciele rzymsko-katolickim. Cyt." W Piśmie Świętym nie ma wyraźnych tekstów nakazujących zachowywanie celibatu członkom jakiejś grupy społecznej lub religijnej". Przyjelo sie zachowywac wstrzemiezliwosc przed slubem by jej nieprzestrzeganie nie prowadzilo do rozwiazlosci, ale njue dajmy sie zwariowac. Jak z kims jestem, kocham i planuje przyszlosc to nie wyobrazam sobi braku bliskosci fizycznej

Odpowiedz
avatar no_serious
-1 3

@Senites: Wybacz mój błąd, nie wiem dlaczego pomyliłam Cie z autorem. :-)

Odpowiedz
avatar Slav26
8 8

@Tranquility: Celibat księży został usankcjonowany prawnie dopiero w XI wieku w czasach Grzegorza XVII w ramach tak zwanej reformy gregoriańskiej. Głównym celem (choć nie jedynym) była ochrona majątku kościelnego, który "rozpływał się" między spadkobierców księży (żona, dzieci). Pismo Święte do tego nic nie ma.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
25 49

W sumie dobrze się stało. Jakby nawróciła się po ślubie to dopiero byś miał przewalone. Dziewczyna najwyraźniej szukała sensu życia i odnalazła je na tym kółku lub to osoba bardzo podatna na manipulacje. Z jednej strony dobrze że to Kościół a nie jakaś naprawdę groźna sekta.

Odpowiedz
avatar avtandil
28 66

@Day_Becomes_Night: ależ Kościół jest naprawdę groźną sektą, tyle, że umocowaną w tradycji ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 9

@avtandil: zależy gdzie. Jeżeli rodzice są fanatykami to dzieci mają przewalone. Katolicy raczej nie będą zabijać za sex przedmałżeński. Po prostu trzymać się od takich osób z daleka i będzie git.

Odpowiedz
avatar burninfire
8 12

@Day_Becomes_Night: Oj tam, sekta tylko rozwaliła jej związek i zniszczyła karierę. Dobrze, że nie zabijają :) Z drugiej strony to dziewczyna niezbyt bystra, bo weźmy nawet taką antykoncepcję - grzechem jest używanie środków anty, ale kalendarzyk małżeński już nie jest grzechem. Dlaczego, skoro zarówno przy używaniu prezerwatyw/wkładek/hormonów jak i wyliczaniu dni niepłodnych ludźmi kieruje to samo? Nie chcą ciąży, ale seksem są zainteresowani. Dlaczego w jednym przypadku to grzech, a w innym nie? Dziwi mnie taka ślepa wiara u osób wykształconych, a zwłaszcza w kierunku nauk medycznych, ścisłych czy przyrodniczych. Btw już są apteki pro-life, więc pracę może wkrótce znaleźć.

Odpowiedz
avatar KIuska
33 41

@didja: Powiesz mi jak pomóc komuś kto tej pomocy nie chce? To jest niewykonalne. Jak autor miał jej pomóc skoro ksiądz zrobił go tym złym? Gdy próbował odciągnąć dziewczynę od księdza to wyszedłby wlasnie na tego zlego.

Odpowiedz
avatar Minina
36 38

@didja: Żeby komuś pomóc, to ten ktoś musi najpierw pomocy chcieć. A poza tym uważam, że każdy ma prawo żyć tak, jak żyć chce. Ona zaczęła chodzić do kościoła i wyznawać wartości, które autorowi się nie podobały. Rozmawiali - z rozmowy nie wyszło nic, poza zarzutami i pretensjami. Lepiej, że się rozstali, niż żeby mieli się ze sobą non stop żreć. Może to złe podejście, ale naprawdę, dziewczyna była dorosła, z historii wynika, że do kościoła poszła dobrowolnie, nikt jej tam nie zaciągnął. Ot, taki punkt zwrotny w jej życiu, albo co...

Odpowiedz
avatar Tranquility
11 17

@didja: Zacytuje kolege/kolezanke powyzej: "...autor napisał iż cytuję "Kopara do ziemi opada, ale okej, niech będzie. W sumie tylko z jednego powodu ze sobą nie jesteśmy, liczy się uczucie." więc Twój zarzut o bolączkę z braku seksu jest nie trafiony" z koniec cytatu

Odpowiedz
avatar Elewator
6 6

@didja: Nikomu nie da się pomóc, jeśli najpierw sam nie dostrzeże problemu. A panna z historii wydawała się być zadowolona ze swojej sytuacji.

Odpowiedz
avatar Baobhan_Sith
25 47

Sekta jak każda inna,tyle że o tej mówić nie przystoi. Klasyczne pranie mózgu. Przykro mi,że tak się to dla Ciebie potoczyło. W kwestii uczuciowej oczywiście.

Odpowiedz
avatar timka
-2 2

@Baobhan_Sith: Tyle, że ówcznieśnie przynajmniej nie ma czegoś takiego w wierze jak zabicie za uprawianie przedmałżeńskiego seksu.

Odpowiedz
avatar CatGirl
13 25

Mój facet też miał taki moment. Chodził na jakieś msze o uzdrowienie, klepal zdrowaski i różne dziwne rzeczy, zwłaszcza na tych mszach. Potem jakoś mu przeszło, ale też już byłam bliska rozstania. Myślę, że wszystko z umiarem i niestety są osoby, które są bardzo podatne na takie pranie mózgu...

Odpowiedz
avatar AsianGirl
14 14

@CatGirl: A mój poprzedni związek się rozpadł. W sumie dobrze, bo różnice światopoglądowe zaczęły być w pewnym momencie tak duże, że nie szło się dogadać w codziennych sprawach, a co dopiero wieść wspólne życie. Myślę, że każdy z nas odnalazł to, czego szukał. A że osobno? Cóż, bywa.

Odpowiedz
avatar timka
-1 1

@CatGirl: heh

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 33

Wolna wola, ponosi konsekwencje swoich decyzji to raz A dwa w historię nie wierzę

Odpowiedz
avatar Senites
25 27

@maat_: A uwierzyłbyś, że seicento może skasować wzmocnioną jak nie pancerną limuzynę premier RP? Niby abstrakcja, a jednak czerwone seicento śmierci to zrobiło :)

Odpowiedz
avatar Slav26
-4 8

@maat_: To jest nas dwoje. :)

Odpowiedz
avatar Tranquility
13 23

@Sharp_one: nie, ta historia na Wspanialych sie nie nadaje... kompletnie nie zrozumialas/es tekstu. Autor nie uzala sie nad soba i brakiem seksu, a tylko pokazuje, jak bardzo ktos komu ufasz, kto powinien byc wzorem potrafi zmanipulowac podatna jednostke (przyklad: studia i praca). Autor sam stwierdzil, ze bez seksu by wytrzymal, ale to byl tylko poczatek. Ksiadz przedstawial go jako tego zlego, nie wiadomo czy sam nie bedac hipokryta...

Odpowiedz
avatar ziobeermann
17 21

@Sharp_one: Wiesz Sharp, Ty to jesteś Armagedon w spodniach. Dotralalasz się tak samo, jak ona.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
6 10

@Sharp_one: Wiem, ciężki kaliber, ale tak Cię odbieram.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 4

@Sharp_one: Sharp, wybacz, ale Twoja wypowiedź mnie przeraziła. Ta dziewczyna nie będzie żyła w zgodzie z własnym sumieniem. Znajdzie jakąś beznadziejną pracę, której nikt normalny nie chciał z wielu powodów, ale to będzie jedyna praca, w której nie naraża się na gniew własnego sumienia. Faceta nie znajdzie, bo każdy chce być tym najważniejszym, a nie tym "zaraz po księdzu". Po paru latach spotka się z koleżankami z roku, każda będzie miała co najmniej jedno dziecko i będą miały wymarzoną pod każdym względem pracę. Zaczną rozmawiać i co? Będzie miała wyrzuty sumienia, bo zmarnowała sobie życie. Więc proszę, rozróżniaj normalnych księży od fanatyków.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
1 23

Opium, albo hera = ta cała religia. Ludzie (czasem skądinąd rozsądni) dają sobie robić dobrowolnie kuku w czaszce i zacietrzewiają się jeszcze w swoich dzikich, średniowiecznych przekonaniach, bo jakiemuś n.p. łoćcowi R. coś się kretyńskiego ubzdurało i pakuje owieczkom sieczkę w łeb, jak jakimś pieprzonym muzułmanom ich wiare w raj z kupą lecących na nich dziewic, widzących w nich słońce. A oni myślą, że to niewątpliwie prawda i patrzą na świat TYLKO przez pryzmat tych dzikich zapatrywań, jak koń z klapkami na oczy. Tyle że koń chyba per se - głupszy (ale widocznie nie zawsze). Zawsze lepiej odkryc na czas, że partner absolutnie nie pasuje do nas, niż dopiero, gdy jest za późno, czyli dobrze się stało.

Odpowiedz
avatar oszi90
-4 10

@digi51: Jakby moja dziewczyna zaczęła wierzyć w świętego Mikołaja, to bym od razu ją rzuciła, dziwne i tak że autor tyle wytrzymał z kimś o mentalności dziecka.

Odpowiedz
avatar Kurys
11 11

@digi51: Byliśmy dorośli. Ja chodziłem na paintball, to mi nie robiła wyrzutów, tylko to akceptowała. Z mojej strony było dokładnie tak samo. Nie rozumiem w ogóle Twojego przesłania. A czy próbowała nawrócić? Oczywiście, ale o tym już szkoda pisać.

Odpowiedz
avatar Wampanella
15 19

"Która była oczytana w kwestii leków do tego stopnia, że na drugim roku ogarniała 90% leków dostępnych na rynku" Widać, że była inteligentna, ale nie mądra...

Odpowiedz
avatar oszi90
6 16

@Morog: Religie nie mają nic wspólnego z duchowością, to tylko manipulacja ludźmi sztucznymi zakazami i nakazami. Obsesja na punkcie genitaliów, orientacji seksualnej i życia dorosłych ludzi. Śmieszny przykład: jak się pomasujesz po głowie, bo to takie przyjemne uczucie, to jest ok, jak się "masujesz" po genitaliach, co jest równie przyjemne, to straszne zUo. Ale mi różnica, i to i to część ciała. Ale nie dla sekty katolickiej! (czy tam żydowskiej, czy muzułmańskiej, bo one wszystkie są chore). Uduchowiony człowiek ma szacunek do wszystkich, którzy nikogo nie krzywdzą, bez względu na to czym się różnią od niego w mało ważnych kwestiach. Uduchowiony człowiek ma szacunek do zwierząt (czego brakuje religiom). Każdy wyznający jakąś religię ma spaczony mózg. Jestem ateistką, ale ktoś sobie wierzy w boga, który nie ma fioła na punkcie seksu i nie wymaga wielbienia go, to ja to szanuję.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
1 11

@Morog: Nie mogło Cię zabraknąć, fanatyku.

Odpowiedz
avatar Skylla
-1 3

@oszi90: Wyobraź sobie, że uduchowiony może być nie tylko ateista weganin ćwiczący jogę (chociaż nie, przecież joga jest powiązana z hinduizmem, to wyklucza wszelką duchowość! :D). Może najpierw poczytaj św. Augustyna, a potem wypowiadaj się na temat duchowości w "sekcie katolickiej"? Twój komentarz strasznie trąci fanatyzmem, ale ateistycznym. Swoją drogą radzę też zajrzeć do "Kwiatków św. Franciszka", stosunek tego świętego do zwierząt zapewne cię zaszokuje. A kojarzysz może taki cytat jak "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego"? Poza tym mogłabyś podać jakiś cytat z Biblii, świadczący o obsesji Boga na punkcie seksu? :'D Bez duchowości nie byłoby religii. Żadnej. I nie bronię tu instytucji Kościoła Katolickiego.

Odpowiedz
avatar Catholicbuster
-1 3

@Morog: Jeb ać katolicką duchowość :)

Odpowiedz
avatar katzschen
4 12

Ja nie rozumiem jednego: pretensje i zdziwienie, że nie pracuje w aptece? Ależ bardzo dobrze zrobiła. Jak komuś sumienie nie pozwala na wykonywanie danego zawodu, to powinien szukać innego. Brawo dla niej.

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
3 7

@katzschen: na podobny temat ostatnio napisałam historię. Też uważam za chwalebne, że porzuciła pracę zamiast agitować pacjentów.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
6 12

@SunnyBaby: Smutne dla mnie jest to, że przez wiarę porzuciła wymarzoną pracę. Ze swoją wiedzą, jako farmaceuta mogła pomóc wielu. Powtórzę się: mnie to smuci.

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
9 9

@ziobeermann: A przez fanatyzm (tak, fanatyzm, bo "zdrowa" wiara nie byłaby przeszkodą dla kariery) mogła zaszkodzić wielu. Więc bilans wychodzi na plus.

Odpowiedz
avatar ziobeermann
5 7

@SunnyBaby: Właśnie ten fanatyzm mnie martwi. Ja nic nie mam przeciwko wierze. To pranie mózgów młodych ludzi mnie niepokoi. Nie ważne jakiej strony/opcji/religii dotyczy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@ziobeermann: Zwłaszcza, że religia nie zabrania jej wykonywania zawodu, do którego ma powołanie. Tak, pranie mózgu to idealne określenie.

Odpowiedz
avatar jonaszewski
2 2

Ciesz się o tyle, że Bóg Cię uchronił przed wielkim błędem i coś Cię tknęło, żeby się do ślubu nie spieszyć :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Przykro mi, jak czytam takie historie. Sama jestem chrześcijanką, ale ten ksiądz to naprawdę fanatyk. Fakt, seks przed ślubem jest grzechem, ale zdecydowanie większym jest to, jak porzucasz szansę i swój wysiłek, bo "czystość sumienia". Bycie farmaceutą nie jest grzechem samo w sobie. Jeśli ktoś świadomie wykonuje swoją pracę źle, to tak, ale nie kiedy ktoś naprawdę się stara i robi to z pasją. Widać, że dziewczyna miała powołanie, a powołanie jest przecież darem od Boga. Niby można zignorować powołanie, ale wtedy człowiek nie będzie szczęśliwy. W skrócie: Ksiądz ten nie powinien mieć praw do wykonywania zawodu, gdyż się po prostu na tym nie zna i mówi ludziom, żeby robili rzeczy, które nie zawsze są zgodne z religią chrześcijańską.

Odpowiedz
avatar Skylla
0 0

Stawianie Kościoła Katolickiego na równi z takim np. Kosciołem Scjentologicznym to gruba przesada. Przede wszystkim KK nie stosuje aparatu przymusu, ofiary itd. są dobrowolne. Manipulacja też nie powinna mieć w nim miejsca- ksiądz oczywiście się jej dopuścił dla własnych korzyści (chociaż głównie namawiał ją po prostu do przestrzegania reguł KK, co nie jest równoznaczne z manipulacją), ale jeden ksiądz to nie cały Kościół. Oczywiście radykalizm jest zły w każdej postaci i rozumiem, że takie zachowanie dziewczyny musiało być dla ciebie szokiem. Za przesadę uznałabym rzucenie przez nią pracy, stosunek do ciebie i oddawanie zbyt wielu pieniędzy na Kościół, ale czytając nie mogłam się wyzbyć wrażenia, że strasznie denerwowało cię jej podejście do seksu. Ostatecznie czystość przedmałżeńska nie jest przecież czymś złym i dziewczyna miała pełne prawo do przestrzegania jej. Wstawka o "numerku w lesie" jest niepotrzebna, brzmi to trochę, jakby dziewczyna była jakaś gorsza rezygnując z tego. Tak samo podejście do YouTube'a- też uważam, że to przesada, ale przecież nikomu nie robiła krzywdy swoimi przekonaniami.

Odpowiedz
avatar Nielubiany
0 0

Dobrze, że miała kogoś bliskiego probojacego jej pomóc.

Odpowiedz
Udostępnij