Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mój facet zna się trochę na komputerach i telefonach. Swego czasu pracował…

Mój facet zna się trochę na komputerach i telefonach. Swego czasu pracował w serwisie, poza tym to jego pasja. Jeśli ktoś ze znajomych ma problem to "walą do niego jak w dym", bo wiedzą, że w miarę swoich możliwości im pomoże. Przeważnie robi to za jakąś symboliczną kwotę (czasem taki laptop potrafi mu zabrać kilkanaście godzin, lub nawet dni) i oczywiście koszty ewentualnych części (zdarzyło się, że musiał dokupić ładowarkę czy coś innego). Przeważnie wcześniej omawia sprawę z zainteresowanym, ewentualnie później uprzedza, jeśli koszt przewyższy podany wcześniej.

Niedawno byliśmy u znajomych. Zgadało się, że telefon dziewczyny ma popękany wyświetlacz. Mój facet zaproponował, że im wymieni tylko po kosztach nowego. Zgodzili się, więc zamówił części. Obejrzał też kilkanaście filmów na yt, żeby się upewnić, że pamięta wszystko jak trzeba. Pomogłam mu przy usuwaniu drobinek, a resztę zrobił sam. Znajomi telefon odebrali, ale zwlekali z pokryciem kosztów. Nie było tego jakoś masakrycznie dużo, ale w tamtym momencie byliśmy pod kreską, więc te pieniądze były nam potrzebne chociażby na podstawowe zakupy. Znajomi przestali odpowiadać na telefony i wiadomości. Po kilku dniach mój facet dał sobie spokój. Stwierdził, że nie będzie się prosił.

Po tygodniu znajomy zadzwonił. Jednak nie po to by oddać kasę (dobrze wiedział, że jest nam potrzebna, bo mój facet opisał mu sytuację w wiadomościach), ale po to by zapytać, czy mój pójdzie z nim do urzędu (mieszkamy zagranicą, mój facet dość dobrze zna język, a oni - mimo kilku lat pobytu tutaj - nie znają nawet podstawowych zwrotów. Angielskiego też nie znają). Mój po prostu się rozłączył. Po kilku późniejszych telefonach zablokował znajomego.

Dzisiaj (po dwóch miesiącach od wcześniejszych zdarzeń) dzwoni znajomy (mój odblokował go po jakimś czasie, ale nie dzwonił ani nie pisał do niego). Z pretensjami, że telefon nie działa, że się wiesza i że możemy przyjść i sobie go wziąć (oczywiście pomijam "soczyste " wypowiedzi znajomego). Mojemu facetowi pozostało tylko ponownie go zablokować.

Uprzedzając nieprzychylne komentarze dotyczące odmowy pomocy w urzędzie dodam, że znajomi odwiedzali nas od trzech miesięcy i za każdym razem przychodzili z prośbą: czy to wizyta w urzędzie (wiele razy, bo żona znajomego była w ciąży, więc trzeba było kilka spraw załatwić i po urodzeniu dziecka również), czy to przyniesienie listów z urzędów, które do nich przychodziły i ogarnięcie o co chodzi, czy wypełnienie przez internet różnych wniosków (gdzie wystarczyłoby kliknąć opcję "przetłumacz na język polski"), a nawet wizyta z dzieckiem na szczepieniu, bo przecież ktoś musi z lekarzem rozmawiać. Mój facet zawsze z nimi wszędzie chodził, wypełniał w miarę możliwości (gdy nie wiedział mówił wprost, że trzeba iść do księgowej), nie zważając na fakt, że po pracy wolałby odpocząć, czasem nawet musiał brać wolne.

Oczywiście wszystko w ramach przysługi, bo koledze trzeba pomóc.
Dodam jedynie, że pieniądze, które są mam winni to koszt zaledwie jednej wizyty u księgowej. Wykorzystując mojego faceta zaoszczędzili duużo więcej, bo ona z reguły liczy sobie za każdą "pierdółkę"; listy , wizyty w urzędach , wnioski itp. Oczywiście stawki są różne, w zależności od sprawy.


P.S. Właśnie się dowiedzieliśmy, że znajomy dzwoni po innych znajomych i opowiada jaki to z mojego faceta k.., znaczy męski narząd...

znajomi rodacy zagranica

by tova123
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar tova123
10 10

@boom_boom: Chodziło mi bardziej o ludzką bezczelność..

Odpowiedz
avatar Habiel
31 33

Trzeba było znajomym wystawić rachunek za ekranik, jako umowę o dzieło zawartą ustnie. Ciekawe jak szybko wtedy by oddali pieniądze.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

O, w zasadzie to warto sprawdzić, czy takie wezwanie do zapłaty można wystawić, czy się sprawa nie przedawniła.

Odpowiedz
avatar tova123
17 23

@glan: Ma, ale nie lubi, gdy o nim piszę :D I nie umie wszystkiego, np. grać na ukulele :P

Odpowiedz
avatar berlin
13 21

Stara prawda: kazdy dobry uczynek zostanie przykladnie ukarany ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 37

Takie historie dosyć często przewijają się na tym portalu. I za każdym razem nie jestem w stanie zrozumieć jednego: jak można być tak (przepraszam za wyrażenie) głupim. Macie taką sytuację poniekąd na własne życzenie. Mój narzeczony również często zajmuje się naprawą telefonów/komputerów znajomych czy znajomych znajomych. Zgłoszeń ma sporo, biorąc pod uwagę, że się na tym zna i robi to szybko, sprawnie, a dotąd nie było żadnej skargi czy reklamacji. "Cennik" ma śmieszny w porównaniu z jakimkolwiek komisem czy punktami napraw. Ma tylko jedną zasadę - wymieniamy się "z rąk do rąk". Ty dajesz hajsy, ja oddaję Ci sprzęt. Nie ma żadnych "zapłacę Ci jutro" czy "zapomniałem wstąpić do bankomatu". Każdorazowo jakaś prowizoryczna umowa w celu "podkładki" w razie problemów i problem z głowy. Niestety, ale jak ktoś daje się oszukiwać to jest oszukiwany, cwaniaka znajdzie się wszędzie, wśród znajomych czy rodziny również. A odnośnie historii - zablokować kogoś, bo nie oddał pieniędzy? Pierwszy raz widzę taki sposób na próbę odzyskania pieniędzy. W takich sytuacjach trzeba się dochodzić o swoje, a nie odpuszczać i w ramach zemsty opisywać własną nieudolność w internecie.

Odpowiedz
avatar tova123
5 7

@elfia_luczniczka: Zablokował nie dlatego, że znajomy nie oddał pieniędzy. Zablokował, bo chciał mieć spokój. Wieczne telefony z prośbą o pomoc w momencie, gdy jest się nie fair w stosunku do osoby, którą się o tą pomoc prosi uważam za przesadę. Drugim razem zablokował, bo miał dosyć słuchania jakim to jet h...em. P.S. Uczymy się na własnych błędach, więc następnym razem na pewno zrobi tak jak Twój narzeczony.

Odpowiedz
avatar burninfire
3 3

@tova123: Wystarczy odebrać i powiedzieć na początku "To kiedy oddasz mi pieniądze za wyświetlacz? Nigdzie z tobą nie pójdę póki nie oddasz". Mamy 2 możliwości: - odczepi się na zawsze (być może procedurę trzeba będzie kilkukrotnie powtórzyć) - odda pieniądze i będzie oczekiwać kolejnych przysług, przy tej opcji proponuję zablokować.

Odpowiedz
avatar tova123
-1 1

@burninfire: Sęk w tym, że opcja pierwsza była powielana kilkukrotnie i nie przynosiła rezultatu. Wręcz przeciwnie, następne były wyzwiska. Skutkiem było zablokowanie numeru.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
10 10

Ze znajomymi to tak jak z rodziną - najlepiej na zdjęciach. Nie należy popełniać takiego błędu, żeby poprosić kogoś znajomego o zrobienie czegoś "po znajomości". Albo zrobi nie tak a przecież to "po znajomości" i "taniej" to zwrócić uwagi nie wypada albo tak, jak w tej historii - usługobiorca nie wywiąże się finansowo i znów gniew dla odmiany w druga stronę. Mnie spotkała historia niejako odwrotna, niż autorkę - znajomy malował mi pokój. Nie dość, że zrobił źle - zacieki, wstająca farba, to potem mnie jeszcze obgadał, ze zapłaciłam mu zbyt mało (zapłaciłam tyle, ile powiedział - wiadomo, taniej bo "po znajomości"). Nigdy więcej. Wolę fachowca choćby z ogłoszenia, przynajmniej będę mogła zgłosić reklamację w razie czego a i tańszej stawki "po znajomości" nie będzie mi wypominał.

Odpowiedz
avatar tova123
0 0

@KatzenKratzen: Dokładnie. Jednak do tej pory nie zdarzyło się, żeby ktoś zgłaszał jakieś zastrzeżenia do pracy mojego faceta. Zawsze zaznacza, że jeśli nie spodoba się "klientowi" np. aktualizacja systemu, to nie ma problemu, żeby wrócić do poprzedniej wersji.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

Z życia za granicą: "znajomych" polaków można usunąć z życia, jedyni znajomi jacy Ci tam zostają to miejscowi lub najbliżsi przyjaciele. Wszyscy inni to pasożyty wysługujący się Tobą.

Odpowiedz
avatar Baobhan_Sith
3 5

Wiadomo, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Ale takie sytuacje są pozytywne bo weryfikują znajomych.

Odpowiedz
avatar tova123
5 5

@Baobhan_Sith: Dokładnie. Mamy teraz niewielu znajomych, ale myślę, że możemy liczyć na siebie nawzajem (życie to już zweryfikowało). Z drugiej strony miałam też bardzo dobrą przyjaciółkę, która nie uznawała żadnych przysług. Nawet za to, ze odebrałam jej dzieci ze szkoły, gdy była w pracy odwdzięczała się torbą słodyczy dla mojej córki ( proponowała pieniądze, ale kategorycznie odmawiałam). A sytuacja taka miała miejsce prawie co tydzień. Niestety musiała wrócić do Polski (sprawy rodzinne), czego bardzo żałuję. Nie ze względu na torby słodyczy :P, ale na fakt, że była fantastyczną przyjaciółką.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Opisany został dość powszechny typ polskiego imigranta w UK. Angielskiego nie znają, bo po co, oni przecież w tym kraju tylko chwilowo, a że chwila trwa już 8 lat, a oni po angielsku nadal ani be ani me, to nikomu nic do tego. Oni są biedni, potrzebują pomocy i wszyscy mają biec i pomagać im tu w tej chwili, a jak ktoś nie pomoże, to jest tępym ujem. Próbuję się trzymać od takich jak najdalej...

Odpowiedz
avatar tova123
1 1

@mooz: Mieszkamy w Holandii, ale jak widać wszędzie jest podobnie. Język angielski jest tu równie popularny jak holenderski.

Odpowiedz
avatar voytek
3 3

zasada nr 1 - opłatę (a przynajmniej zaliczkę) pobieramy z góry aa jesli nie to przy odbiorze - nie masz pieniędzy przy sobie? jak będziesz miał to odbierz a przedmiot zatrzymuje pod zastaw! co wy działalnośc charytatywną prowadzicie?

Odpowiedz
avatar tova123
0 0

@voytek: Jak pisałam wcześniej, to pierwszy taki przypadek. Inni znajomi są fair. Z drugiej strony mój facet bardziej traktuje to jak możliwość rozwijania swojej pasji niż zarobek, więc nie widział potrzeby wcześniejszego "zabezpieczenia" ewentualnych kosztów. Odpuściłby, gdyby chodziło tylko o jego robotę, a nie o zwrot za części, które zakupił.

Odpowiedz
Udostępnij