Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Dzieci na weselu! Temat równie kontrowersyjny jak religia czy polityka. Ja również…

Dzieci na weselu! Temat równie kontrowersyjny jak religia czy polityka.

Ja również miałam nieprzewidziane akcje przed weselem - na zaproszeniach były nazwiska wyłącznie rodziców, żadnych dzieci. Efekt? Zapraszana kuzynka męża bierze swojego trzyletniego synka na kolana i mówi "Kochanie, zobaczysz wesele" - i jak wytłumaczyć mamuśce, że według mnie impreza do 3 w nocy z alkoholem, to nie miejsce dla brzdąca? Dla niektórych to było tak oczywiste, że nawet nie informowali, że przyjdą z dzieckiem...

Koniec końców sporo osób uznało, że zamiast zrobić sobie "wagary", podrzucić przychówek dziadkom lub zamówić nianię i świetnie się bawić, przyjdą z dziećmi. I żeby jeszcze te dzieci były w wieku, w którym można wynająć animatorkę... Ale to były dwu-, trzylatki, z reguły uczepione mamy.

Po zmroku jednak dzieci zostały odebrane z wesela przez babcie/ciocie, ogólnie zostały odstawione do domu (czyli opiekę dało się zorganizować), rodzice zostali na imprezie.

Pozostał pewien efekt uboczny. Po wyjściu dzieci przy stołach zostało kilkanaście pustych miejsc. Goście się poprzesiadali, bo faktycznie dziwnie siedzieć przy 12-osobowym stole w czwórkę...
I tak, przez większość wesela w sali (warto zaznaczyć, że dość ciasnej) stał pusty stół...

by Librariana
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar no_serious
20 28

Dziecko w wieku dwóch, trzech lat miało oddzielny talerzyk? Głupota.

Odpowiedz
avatar Armagedon
25 27

@no_serious: No i trochę dziwne, skoro miejsca obliczone były tylko dla rodziców. Tym samym, dla nieprzewidzianych dzieci powinno było od początki miejsc zabraknąć.

Odpowiedz
avatar ewilek
13 15

@no_serious: dokładnie tak. Właśnie wróciłam z małego wesela (tak w poniedzialek 1-go maja- wiem, że dziwne ale to nie ja organizowałam imprezę). Było tylko jedno dziecko cztero-letnie. Siedziało u rodziców na kolanach i jadlo z ich talerzy (chociaż określenie jadło w tym wypadku jest raczej na wyrost)Tak, że tym bardziej nie mogę zrozumieć jak młodszym maluchom poprzydzielano osobne miejsca.

Odpowiedz
avatar Kiriya
6 6

@Armagedon: Miejsc i porcji podawanych gościom

Odpowiedz
avatar ASpunx
14 18

Dla takich dzieci to chyba tylko męczarnia, bo widzą dużo obcych ludzi, do tego głośna muzyka, osoby dziwnie zachowujące się po alkoholu i w takiej atmosferze 2-3 latki się gubią. A "zobaczyć jak wygląda wesele" równie dobrze można w wieku 6-7 lat gdzie już się mniej więcej obczaja o co chodzi

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@ASpunx: Dzieci są różne, ja w wieku 3 lat byłem na weselu cioci i to było takie przeżycie, że nawet do dzisiaj pamiętam kilka scen z tej imprezy. Podobno bawiłem się dobrze całą noc do samego rana.

Odpowiedz
avatar KIuska
7 21

@piesekpreriowy: Szkoda, że za ten pusty stół musieli zapłacić. I to nie mało. Za te pieniądze mogli gdzieś pojechać, coś kupić,a nie wyrzucać je w błoto.

Odpowiedz
avatar Baobhan_Sith
14 16

@KIuska: Rozumiem, że jeśli na imprezie nie były uwzględnione dzieci to nie został żaden pusty stół, zwłaszcza nieopłacony.

Odpowiedz
avatar KIuska
8 12

@Baobhan_Sith: Wydaje mi się, że sytuacja mogla wyglądać tak, że wszyscy zostali zaproszeni bez dzieci. Jednak jak doszło do potwierdzania obecnosci to wiele par stwiwrdzilo, że albo z dziecmi albo wcale i autor nie byl konaeksekwentny i zgodził się na obecnosc dzieci. Inna opcja nie pasuje.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
-4 8

@KIuska: Owszem, za jeden dodatkowy stół biorąc pod uwagę organizowanie całej imprezy mało. Relatywnie do jednej takiej imprezy NA CAŁĄ WIECZNOŚĆ (idea ślubu jako takiego) nawet bardzo mało.

Odpowiedz
avatar Polio
20 24

Czekaj, czekaj... 1.Nie było informacji o tym, że dzieci są niemile widziane. 2.Dużo osób przyszlo z dziećmi nawet o tym nie uprzedzając, ale... 3. Obsługa wesela była na tyle zapobiegliwa, żeby przygotować osobne nakrycia dla trzy i czterolatków, a Wy byliście na tyle zapobiegliwi i hojni, żeby opłacić osobne nakrycia dla dzieci, których się niespodziewaliście? Mam pewne zastrzeżenia, co do spójności fabuły.

Odpowiedz
avatar KIuska
-2 22

@Polio: Znowu trzeba tłumaczyć o chodzi z zaproszeniami? Eh... Jak dostajesz zaproszenie i masz tam napisane Zygmunt i Genowefa Chlebowscy to na wesele są zaproszeni Zygmunt i Genowefa. A nie ich sąsiad Arnold, chomik Puszek i 6 dzieci.

Odpowiedz
avatar Polio
8 14

@KIuska: Znowu trzeba tłumaczyć o co chodzi z zaproszeniami? Jak Państwo młodzi chcą wina zamiast kwiatów, piszą w zaproszeniu; jak chcą pieniędzy zamiast prezentów, piszą w zaproszeniu; jak nie życzą sobie dzieci, piszą w zaproszeniu. Tym bardziej, że osoby, które z chęcią widziałyby dzieci na swoim weselu nie wspominają o tym w zaproszeniu.

Odpowiedz
avatar KIuska
-3 15

@Polio: Na prwno nie chodzi o to co ty twierdzisz. Mam wymieniać wszystko czego nie chce u wszystko co chce na swoim weselu? Skoro przykład z poprzedniego komentarza ci nie pomógł to spróbuje z czymś latwiejszym. Nie wiem czy jesteś kobietą czy mezczyzna ale uznajmy, że jesteś kobietą. Zapraszasz przyjaciółke na kawę i plotki. Oczekujesz, że przyjdzie twoja przyjaciólka czy twoja przyjaciólka, jej mąż,8 dzieci, 4 koty,3 psy,8 chomików,królik i sąsiad Ezechiasz z wężem? Jak nie ma napisane X i Y Zowie z dziećmi to znaczy, że dzieci nie są zaproszone. To jest oczywiste. Co się dzieje z tym światem? Trzeba wszystko napisac jak krowie na rowie bo inaczej nie zrozumieją.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 13

Byłam w sumie na 4 weselach. Na jednym jako dziewiętnastolatka, na drugim jako dwudziestotrzylatka. Wcześniej - na jednym mogłam mieć z pięć lat, na drugim osiem. I naprawdę, nie wiem co mojej rozinie strzeliło do głowy żeby mnie zabrać. Wynudziłam się potwornie, dzieci jak na lekarstwo, koszmar.

Odpowiedz
avatar MatkaWeredyczka
12 20

Jak zapraszałam na wesele mówiłam wprost, że dzieci można zabrać. Jak robiła znajoma - zapraszając od razu zastrzegała, że impreza bezdzieciowa. Serio, jesteście na tyle dorośli żeby się hajtnąć, ale nie potraficie jasno zakomunikować takich rzeczy żeby uniknąć kłopotów? Ja się nie obrażam jak ktoś dając mi zaproszenie mówi "tylko wiesz, to impreza bez dzieci".

Odpowiedz
avatar matka_inzynier
6 6

@MatkaWeredyczka: Podzielam opinię. My na zaproszeniach wpisywaliśmy nazwiska gości z dziećmi (które miały powyżej 5 lat), a rodzicom z niemowlętami przy wręczaniu zaproszeń delikatnie sugerowaliśmy, że ta impreza jest bardzo ważna dla nas i chcielibyśmy bawić się z naszymi przyjaciółmi, którzy nie będą musieli dzielić tego czasu między karmienie i doglądanie, czy pociecha nie wywróciła wazonów z kwiatami...

Odpowiedz
avatar blondfuriatka
2 4

Na początek czerwca mam zaproszenie na wesele, termin porodu mam na koniec maja. Szwagierka jest w szoku, że nie biorę ze sobą dziecka bo przecież będzie miało już miesiąc.

Odpowiedz
avatar bazienka
4 8

wg mnie wesele W OGOLE nie jest miejscem dla dzieci

Odpowiedz
avatar szafa
5 5

W historii w zasadzie nie ma żadnych piekielności -nic nie wiadomo o tym, żeby te dzieci komuś zepsuły wieczór swoim niewychowaniem, zostały zabrane o właściwej godzinie, poza tym nie były przewidziane, to i jadły pewnie z talerza mamy (bo przecież napisane, że małe dzieciaki). Pytanie tylko skąd pusty stół, skoro dzieci i tak miało nie być?

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

1. Jesli oni nie powiadomili, ze beda z dziecmi, a wy sie tego nie spodziewaliscie, to niby jak magicznie znalazly sie dla tych dzieci miejsca? 2. Serio osobne miejsce dla 2-3latka, ktory skubnie sobie po kawalku czaegos, albo bywa dokarmiany piersia? 3. Bylo wyraznie napisac na zaproszeniach NA WESELE NIE ZAPRASZAMY DZIECI i madke, ktora jednak z dzieckiem przyszla, odsylac po zalatwienie opieki

Odpowiedz
avatar madxx
2 2

"i jak wytłumaczyć mamuśce, że według mnie impreza do 3 w nocy z alkoholem, to nie miejsce dla brzdąca?" może "ej słuchaj, impreza do 3 w nocy z alkoholem to nie jest miejsce dla brzdąca"

Odpowiedz
Udostępnij