Wpadła matka z 17-letnim synem, chcieli podjechać te 2 przystanki, ale ok zdarzyło się. Kobiecie zrobiło się nawet głupio bo zawsze ma migawkę, ale jako że wolne dni, to nie kupowała i syn też się miał wstrzymać.
W każdym razie opłata na miejscu nie wchodziła w grę, to dokumenty i kredytowe wezwania.
Jeśli chodzi o kobietę to ok, wystawione, ale synek...
Po wpisaniu nr pesel wyszło, że chłopak ma 19 mandatów za jazdę bez biletu. Matka w szoku, bo zawsze dawała mu na miesięczny, a tu taki zonk. Cóż, pokazałem to co widzę - ilość mandatów i czy są opłacone.
Kobieta podziękowała, zapytała jak płacić i gdzie zgłosić się w sprawie syna.
Sprawa zakończona, odchodzę.
I nagle "Ty cenzura, co ty cenzura... przecież dawałam ci pieniądze na bilety, cenzura, masz to zapłacić..." itd.
Wyjaśnię - ponaglenia pewnie szły, ale widać młody miał sposób na przechwytywanie, np. kupował na allegro i było wyjaśnienie awiz. A windykacja sprawą się zajmowała, także roczny termin go nie obowiązywał, po prostu jedna sprawa do komornika jak chłopak skończy 18-tkę.
komunikacja_miejska
Kłamstwo ma krótkie nóżki. Dobra lekcja życia dla młodzieży.
Odpowiedz"Także" to naprawdę nie to samo, co "tak, że"...
Odpowiedz@Bubu2016: A "tak, że" to także co innego niż "tak że". BEZ PRZECINKA!
Odpowiedz@Armagedon: jesli w tym sensie, ze "tak, że" jest niepoprawne - to zgodze sie. Patrz: http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Tak-ze;12462.html
Odpowiedz@berlin: Masz rację, mój błąd.
OdpowiedzPodoba mi się ta forma przekazu zastosowana przez mamuśkę...
OdpowiedzCo za debil. W wieku 15 lat wkurzałam się na rodziców, bo nie dawali mi dosłownie żadnych pieniędzy - matka nie chciała mi dać więcej na bilet do kupienia u kierowcy, był o kilkadziesiąt groszy droższy niż ten z automatu, szkopuł był taki, że nie zawsze były automaty i zostałabym bez biletu. Ale nigdy nie przyszło mi do głowy nie kupować biletu.
OdpowiedzOd kiedy części aparatu fotograficznego uprawniają do darmowej jazdy komunikacją miejską?
Odpowiedz@bronksiu: W Łodzi od zawsze ;)
Odpowiedz@avtandil: Nie wszyscy na Piekielnych mieszkają w Łodzi.
Odpowiedz@mooz: Racja. Tekst pisany, którego odbiorcami są ludzie z całej Polski (a może i spoza niej), powinien być pisany językiem oficjalnym i starannym, albo ewentualnie doprecyzowywać, co oznaczają używane tylko lokalnie słowa.
OdpowiedzJa tylko powiem że od zawsze mieszkałam w Łodzi i dopóki nie wyjechałam na studia do innego miasta, byłam przekonana że ta migawka to ogólnopolska nazwa.
OdpowiedzTez się z tym wcześniej spotkałem :) Czasem trzeba chwili, żeby ustalić o co drugoemu człowiekowi chodzi. W Łodzi mówią "migawka", w Poznaniu kiedyś była to Komkarta (karta komunikacji miejskiej), choć teraz w ramach objęcia okolicznych mmiejscowości zmieniono ją na kartę PEKA (Poznańska Elektroniczna Karta Aglomeracyjna), w Warszawie mówią chyba po prostu miesięczny. Ja uważam że ogólnie powinno się mówić "karta transportu publicznego" albo jakoś podobnie, tak żeby nie nastręczało to większych wątpliwości.
OdpowiedzKońcowy akapit jest takim skrótem myślowym autora, że czytając ciężko się domyślić o co chodzi.
OdpowiedzSzczerze to dużo lepiej by się to czytało gdybyś na wstępie dał dosłownie jedno zdanie o wykonywanym zawodzie. Da się domyślić o co chodzi, ale byłoby wygodniej.
Odpowiedz@Leme: Bajkopisarz. Skoro chłopak miał niezapłaconych 19 mandatów, to raczej nie uszłoby mu to na sucho, bo po pierwsze - jest małoletni, więc ponosi część odpowiedzialności, a po drugie - nadal jest na utrzymaniu rodziców, więc komornik jak najbardziej mógłby dobrać się do dupy rodzicom.
Odpowiedz@lasek0110: zależy z jakiego okresu były te mandaty. kolega raz nie zapłacił i komornik zgłosił się dopiero po kilku latach, a wrocławskie mpk nie wysyłało ponagleń pocztą.
Odpowiedz@madxx: Jeżeli MPK nie wysyłało żadnych ponagleń, a sprawa trafiła do komornika dopiero po kilku latach, to opłata dodatkowa jest już dawno przedawniona. Potocznie zwany "mandat" przedawnia się po roku, pod warunkiem, że wierzyciel (czyli przewoźnik, tutaj wrocławskie MPK) nie podejmuje żadnych działań, by uzyskać należność. Warto o tym pamiętać, bo ignorowanie ponagleń i wezwań do zapłaty nie sprawia, że po roku sprawa się przedawnia. Jest tak tylko w przypadku braku jakichkolwiek wezwań. Hodowanie odsetek jest nielegalne. Chyba że dotyczy skarbówki czy ZUS, ale to już inna historia.
Odpowiedz@madxx: I jeszcze jedno. Przedawnienie nie działa automatycznie. W przypadku rozprawy sądowej można się na nie powołać, ale tylko przed sądem.
OdpowiedzRyba, jak zwykle, psuje się od głowy...
OdpowiedzCzytając Twoje historie mam wrażenie, że Cię znam. Też mieszkalam kiedyś w Łodzi. Czy masz na imię Daniel?
Odpowiedz