UWAGA, KIEROWCA ROKU :D
Normalnie typowa BABA ZA KIEROWNICĄ. (Nie ubliżając Wam Panie, sama jestem kobietą, taki żarcik tylko ;))
Dzisiaj po zakupach na majóweczkę, wjeżdżamy z Lubym na rondo*. Na szczęście dzisiaj moim 22-letnim złomem, który i tak rozpadał się w oczach, więc mam teraz pretekst by zmienić na nowy. Będąc już na rondzie, nagle JEB, w prawy bok. Nie jakoś mocno, tylko lekki wstrząs autem. Z Renaulta wychodzi kobitka. Jakoś w wieku mojego faceta. I zanim jeszcze wyszliśmy z auta (i z lekkiego szoku), ona już drze koparę.
Nie będę Was wdrażać w szczegóły, mamy szczęście, że wszystko przebiegło sprawnie i że w moim gracie mamy kamerkę. Wyglądało to tak, że szanowna pani wjechała na rondo, nie próbując nawet hamować (nie jechała na szczęście szybko) mimo, że byliśmy już przednimi drzwiami auta tuż na jej wysokości.
Będzie odszkodowanie, jest orzeczenie o jej winie itp., ogólnie nic wielkiego. Ale najlepsze jest jej tłumaczenie na początku. Uwaga...
"TY PIE******* *********! CO Z CIEBIE ZA FACET? PI*DA JESTEŚ A NIE FACET! NIE WIESZ, ŻE KOBIETOM SIĘ USTĘPUJE?!"
Panowie, pamiętajcie że jak jesteście na rondzie, to żeby ustąpić nadjeżdżającym kobietom ;)
*My mieliśmy pierwszeństwo.
rondo stłuczki
Jaka jest marka tych chipsów? Też chcę raz wygrać prawo jazdy - potrzebuję D1 :)
Odpowiedz@Rak77: Też bym chciała :D od razu wszystkie rubryki zapełnić i z głowy. Przynajmniej będę mieć pierwszeństwa jako kobieta. :D
OdpowiedzA to nowość, myślałam, że jadąc samochodem powinno się obserwować ruch na drodze, a tu się okazuje że zamiast tego należy zaglądać w okna innych samochodów, czy aby przypadkiem baba nie jedzie ;) Niestety sama znam przypadek, gdy dziewczyna wymusiła pierwszeństwo (jadąc z małym dzieckiem!!!) i miała tylko szczęście, że kobieta jadąca samochodem na głównej miała refleks... Co na to dziewczyna? Kilka razy powtórzyła ABSURDALNY argument: ona ma pierwszeństwo bo ona tu mieszka (tamta kobieta miała "obce" blachy).
Odpowiedz@paski: Ja przebywając w innym mieście na delegacji musiałem wykłócać się z pewną panią, która prawie wjechała mi w bok. Nie rozumiała argumentu, że parking Tesco jest drogą wewnętrzną oznaczoną "Strefa ruchu" i tym samym pierwszeństwo mają samochody z prawej strony. Uparcie twierdziła, że jechała główną. Na prośbę o wskazanie znaku potwierdzającego jej słowa zwyzywała mnie i stwierdziła, że tu się zawsze tak jeździ.
Odpowiedz@paski: Zdziwilibyście się jak często kobiety wjeżdżają pod pociąg, bo przecież one "nadjeżdżały z prawej strony pociągu i miały pierwszeństwo". Nie, nie żartuję, porozmawiajcie z maszynistami.
OdpowiedzNie samo rondo stanowi tu o pierwszeństwie ale znaki przed wjazdem (o ile takie są - a nie muszą). Bez dodatkowego oznakowania wjeżdżający ma pierwszeństwo.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: My mieliśmy pierwszeństwo.
Odpowiedz@zmywarkaBosch: A wiesz że wielu jest przekonanych o tym że jest odwrotnie? faktem jest iż niezmiernie rzadko są ronda pozostawione bez znaków. Dodatkowym problemem jest interpretacja przepisów dotyczących jazdy po rondzie. Zgodnie z przepisami a wbrew zdrowemu rozsądkowi, kierowca po rondzie ma obowiązek jechać możliwie skrajnym lewym pasem (zewnętrznym) a wewnętrzny ma służyć tylko do wyprzedzania lub omijania. Rozwiązaniem są ronda tzw turbinowe, choć zgodnie z logiką i znakami poziomymi skrzyżowania tak zorganizowane rondami nie są i znak C12 jest nieuprawniony
Odpowiedz@Rak77: Im bardziej skomplikowane przepisy, tym mniej osób je przyswaja i rozumie. Ja, na przykład, nie rozumiem, jak skrajny LEWY pas może być ZEWNĘTRZNY, zwłaszcza na rondzie?
Odpowiedz@Armagedon: mea culpa, mea maxima... Zewnętrzy może być tylko prawy
Odpowiedz@Rak77: zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, rondo to droga (zazwyczaj z pierwszeństwem) jadąca po łuku, z serią skrzyżowań w kształcie litery T. Jechać można zarówno prawym jak i każdym innym pasem, ale (o ile znaki poziome nie pokazują inaczej) skręcać w prawo tylko z prawego.
Odpowiedz@Rak77: PRZEKONANIE a przepisy to dwie różne rzeczy. A po drugie tłumaczenie, że jest kobietą więc ma pierwszeństwo jakoś do mnie nie przemawia :).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2017 o 0:19
@zyxxx: Właśnie o to chodzi. Zasadniczo to droga jednokierunkowa, czasami wielopasmowa, ze skrzyżowaniami podrzędnymi z prawej strony. Przypominam więc że w polskim prawie obowiązuje ruch prawostronny a gdy to prawo zostaje naruszone , policja ma prawo wystawić grzywnę w formie mandatu Podstawa prawna: Art. 90. Ust z 20 maja 1971 r. –Kodeks wykroczeń (Dz.U. z 2015 r. poz. 1094 z późn. zm.) Art. 16. Ust 1-4 , art. 19 ust 2 pkt 1 ustawy z 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 z późn. zm.) Oraz oczywiście tabela wysokości mandatów z rozporządzenia :)
Odpowiedz@Armagedon: w Anglii moze byc, poza tym jak to mozliwe ze samochod ktory juz jest na rondzie moze nie miec pierwszenstwa przed samochodem ktory dopiero chce sie wlaczyc do ruchu?
Odpowiedz@nursetka: Jeśli przed rondem nie ma znaków "ustąp pierwszeństwa" to obowiązuje zasada prawej dłoni, jak na skrzyżowaniach równorzędnych
Odpowiedz@zyxxx: rondo to skrzyzowanie a nie droga wiec nie ma co tlumaczyc na sile wprowadzajac w blad. poza tym kto ci zabroni skrecic w prawo z lewego pasa jezeli nie jest to skrzyzowanie bezkolizyjne? jedyne co trzeba zrobic to ustacpic pierwszenstwa tym na prawym pasie a ze sensu w takich manewrach nie ma zbytnio to inna sprawa. chociaz najlepsze jest to ze - przynajmniej jakis czas temu - skrecanie z lewego w prawo nie kwalifikowalo sie to jako zmiana pasa i w razie kolizji nie mozna bylo dac za nic mandat poza manewrem stwarzajacym zagrozenie.
OdpowiedzSpotkałam się z podobną alternatywną wersją przepisów o ruchu drogowym. Jechałam ścieżką rowerową, pan w wieku mocno emerytalnym prawie wjechał mi pod koła, włączając się do ruchu. Usłyszałam "to ty masz patrzeć, czy ktoś nie chce ci wjechać". Potem było coś o durnych małolatach (lat 30...) które nie umieją jeździć i miejscowym szpitalu psychiatrycznym. Inny pan prawie mnie potrącił wyjeżdżając tyłem z bramy. Twierdził, że jadąc główną nie miałam pierwszeństwa. "Mam włączony migacz, to pani ma uważać, gdzie jadę".
OdpowiedzKto ma cycki ten ma wl...... pierwszenstwo :D
Odpowiedz@mabmalkin Był już likwidator szkody? Jeżeli nie, a faktycznie chcecie zmienić pojazd, to dam radę. Z racji wieku, w momencie kolizji auto straciło 50% wartości. Jak przyjedzie likwidator to zróbcie następująco: - Nie dać się namówić na odszkodowanie ale żądacie naprawy w ASO i pojazdu zastępczego, - nie dajcie sobie wmówić, że pojazd zastępczy nie przysługuje - W umowie pojazdu zastępczego płatnikiem ma być wpisany ubezpieczyciel sprawcy, - z racji wieku ASO na 100% orzeknie, że koszt naprawy przekracza wartość pojazdu - ubezpieczyciel zaproponuje szkodę całkowitą, - zgadzacie się pod warunkiem, że oni odkupują wrak po wycenie z umowy OC/AC - nie będą chcieli, to mówicie, że będziecie użytkować na ich koszt pojazd zastępczy, aż do podpisania umowy i wypłaty pieniędzy, - będą próbowali straszyć, ale po paru dniach wymiękną bo koszty rosną. PROFIT? Zamiast użerać się z naprawą i sprzedażą, dostajecie kasę do ręki oraz macie pojazd zastępczy.
Odpowiedz@krogulec: Już sobie poradzili :) Mamy odszkodowanie (tym razem w słusznej wysokości, nie to co dostałam w wypadku na moto) i nowe autko, a wszystko przebiegło bardzo sprawnie; kuzyn zajmuje się odszkodowaniami. Jeszcze kilka drobnostek zostało. No i mi przysługuje dodatkowo niemieckie ubezpieczenie, a mój gratek był tylko i tak do dojeżdżania z punktu A do B, bo mamy jeszcze dwa inne auta. Ale dzięki za info :).
OdpowiedzZmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2017 o 18:49
To tylko czepialstwo, no ale wybaczcie. Odnośnik w formie gwiazdki w tym miejscu sugeruje, że mieliście pierwszeństwo wjeżdżając na rondo. Jak ja zdawałem PJ w roku bodajże 1996 to instruktor mówił, że takie ronda w kraju są dwa, a na wszystkich innych powiesili dodatkowo trójkąty Ustąp. Sądzę, że ich ilość mogła zmaleć do zera. Tak więc sądzę, że to małe niedopatrzenie, bo inaczej nie mielibyście pierwszeństwa zjeżdżając z ronda. :)
Odpowiedz@SomewhereOverTheRainbow: To jest dla osób, które nie mają prawka/nie znają zasad ruchu drogowego. I dla dociekliwych.
Odpowiedz