Wczorajsza sytuacja skłoniła mnie do założenia konta na piekielnych.
Tło: promocja w jednym z marketów "nie dla idiotów": kup smartfon, a folię ochronną z montażem dostaniesz gratis - brzmi nieźle, więc kupujesz smartfon, idziesz do punktu, żeby ową folię założyli, po czym orientujesz się, że założyli ją, nie ściągając folii fabrycznej...
Nie wiem czy się śmiać, czy płakać nad ludzką głupotą.
market nie dla idiotów
Sprawdzenie czy klient to nie idiota, zdałeś test ;)
OdpowiedzJak ja myślę o folii fabrycznej to zawsze widzę taką z markowym logo, informacją o przekątnej, milionach kolorów itp. Czy to była taka folia, czy bez napisów? Tak mi się przypomniało. Jakieś 25 lat temu kupiliśmy video. W domu od razu podłączone, gra, super. I tak sobie działało, czasem coś szwankowało, ale majster naprawił i chodziło. Video służyło głównie do nagrywania programów z TV, by obejrzeć je w dogodniejszych godzinach, oraz jako zegarek. Po jakichś 15 latach na wyświetlaczu zaczęły pojawiać się plamki, nie przeszkadzało to zbytnio, ale było nieestetyczne. Okazało się że od nowości na wyświetlaczu była folia ochronna, której nikt nie usunął. Po jej usunięciu wyświetlacz znów był idealny.
Odpowiedz@aklorak: niestety "owocowa" firma takich info na folii nie umieszcza - pewnie to był problem ;)
Odpowiedz@fury: jaka owocowa firma produkuje telefony?
Odpowiedz@Caron: ta z nadgryzionym jabłkiem ;)
Odpowiedzej, a mi powiedzieli, że ze względu na specyfikację smartfona nie mają mi do zaoferowania żadnych akcesoriów dodatkowych :D
Odpowiedz