Wkurzyłem się.
Deszczowa sobota, koło południa. Jechałem autem, wjechałem w ulicę, gdzie sporo samochodów jest poustawianych wzdłuż chodnika. Dojeżdżam do przejścia dla pieszych, nikogo nie ma. Jadę dalej.
Ale:
Zza zaparkowanego samochodu wchodzi na jezdnię (przed pasami) dziewczynka w wieku koło 12 lat. Głowa pochylona, zapatrzona w telefon. Weszła mi ledwo przed autem. Ani na sekundę nie odwróciła wzroku żeby się rozejrzeć, w dodatku weszła na jezdnię zza pojazdu, nie była widoczna ani trochę. Spojrzała wokół siebie dopiero kiedy stała na środku pasa ruchu i było słychać szuranie opon mojego samochodu. Tak teraz myślę, że dobrze, że tej ulicy jeszcze nie wyremontowali. Dzięki temu jechałem ok 35km/h, a nie miejskie 50.
Kiedy niewzruszona faktem dziewczynka przeszła na drugie pół jezdni, otworzyłem okno i zwróciłem uwagę słowami "dziecko, odłóż telefon jak wchodzisz na jezdnię" - i tu się okazało, że dziecko jednak ma jakiegoś opiekuna obok (stał na chodniku za samochodami).
Jego reakcja?
"Te! Się k#rwa od dziecka od#ierdol!"
ulica
A jak raz ktoś dzieciaka trafi przez coś takiego to ten sam opiekun będzie najgłośniej krzyczał, że każdy kierowca to pirat i pozabierać prawka wszystkim bo to zło i czemu ogólnie ten świat taki niedobry.
Odpowiedz@themistborn: Dlatego po raz kolejny powtórzę. Montujcie w samochodach wideorejestratory!!! Owszem, to "broń" obosieczna, ale czasem niezastąpiona. Jeśli jeździcie przepisowo - naprawdę warto. A jeśli nieprzepisowo - i tak może was "złapać" kamerka innego samochodu.
Odpowiedz@Armagedon: zakonczenie powinno byc inne. A jesli nieprzepisowo - to zacznijcie jezdzic przepisowo. Jest okazja by wasza kamerka podzialala edukacyjnie.
OdpowiedzRiposta powinna być krótka: "To ci je(dziecko) ku...a, zabiję, zrobisz sobie nowe. Mądrzejsze..."
OdpowiedzZdarzało mi się chodzić po mieście z nosem w książce, ale NIGDY nie przechodziłam w ten sposób przez ulicę. I to chyba jest kwestia telefonów, bo mojego młodszego brata musiałam parę razy opieprzyć, żeby dotarło, że nawet jak ma zielone to powinien podnieść głowę i się rozejrzeć.
OdpowiedzObawiam się, że zwrócenie uwagi było mniej kulturalne ! p.s. no i udowodniłeś obecnemu rządowi, że naprawa dróg nie jest potrzebna - wystarczy zmniejszyć limity prędkości!
Odpowiedz@thebill: Było kulturalne bo jechałem z mamą :D
OdpowiedzOj tam, oj tam. Opiekun chciał się bachora pozbyć tak, żeby na niego nie było, a Ty się nie dałeś podpuścić. No to się zdenerwował.
OdpowiedzAleż mnie takie szczyle wkurzają. Widząc takie coś mam ochotę pójść i porządnie w łeb walnąć. Co jak co, ale dzieciak swój rozum ma i nie wmówicie mi, że 12 latek nie będzie rozumiał, że przechodząc przez ulicę trzeba się rozejrzeć. Rodzice nauczą, że dziecko może w każdym momencie przez ulicę przejść, a potem dzieje się tragedia i wina oczywiście kierowcy, bo jeździć nie umie, a dzieciaczek chciał tylko na drugą stronę. Ugh...
OdpowiedzMnie szlag trafia ciężki zawsze, gdy ktoś idzie powolutku, noga za nogą z nosem w telefonie. Szczególnie, gdy skręcam w prawo i muszę przepuścić pieszych na pasach. Stoję, przepuszczam, wszyscy przejdą a tu jakaś sierota z nosem w telefonie lezie powolutku, światło mu się zmienia na czerwone, lada chwila ruszą kierowcy z mojej lewej a ja stoję bo książę z telefonem IDZIE. Co do Twojej historii to pozostaje Bogu dziękować, że jechałeś tak powoli. Przy 50 km/h nie miałbyś żadnych szans. Współczuję, jak sobie pomyślę, co przeżyłeś...
OdpowiedzTo trzeba było powiedzieć że jak chce zamordować corke to niech nie wrabia niewinnych ludzi
Odpowiedz