Ja nie wiem jak ta polska służba zdrowia działa, ale jak gabinety mają określoną godzinę otwarcia i zamknięcia, to tego się powinni trzymać.
Sytuacja nr 1.
Gabinet czynny od 8.00, to przychodzisz 5 min wcześniej, bo kolejka się zbiera od 7. Więc siedzisz i czekasz, i czekasz, a tu szanowny pan doktor przychodzi sobie około 9.00. To coś nie tak :(
Sytuacja nr 2.
Gabinet czynny do 15.00, więc zwalniasz się ze szkoły i podążasz do ukochanego ośrodka, jesteś tam 13.30, wchodzisz do gabinetu, a pielęgniarka ci mówi że doktora już nie ma noż kur...
Ja rozumiem, że komuś może coś wypaść, ale to nie odosobnione przypadki.
słuzba_zdrowia
"Służba zdrowia" to przecież odrębny świat - oni mają teoretyczną zdolność bilokacji: w jednym gabinecie pan doktor przyjmuje w godzinach 8.00-12.00, w drugim :10.00-14.00, w trzecim 13.00-17.00, a z dyżuru schodzi o godzinie 9.00. Z tego, co wiem, za czasów tzw. komuny było to samo, i teraz tak jest.
OdpowiedzPoradnia neonatologiczna przy szpitalu, otwarta od 9 do 15 godzina 12 nadal lekarza nie ma. wszyscy siedzą i grzecznie czekają. każdy rozumie, ze skoro lekarza nie ma to znaczy że właśnie ratuje życie jakiemuś wcześniakowi. Tak samo czekali inni gdy ratował życie naszym dzieciom. Nie zawsze jest tak jak się na pierwszy rzut oka wydaje
Odpowiedz@maat_: Pociąg miał odjechać o 8.30, jest 10.30, wszyscy siedzą grzecznie i czekają, bo rozumieją że maszynista który miał prowadzić ten pociąg przejechał samobójcę, więc policja, prokurator...NIE K...A, NIKT GRZECZNIE NIE CZEKA, bo zostało zapewnione zastępstwo i pociąg odjechał planowo!!!
Odpowiedz@maat_: Okej, a teraz wyjaśnij kogo ratował mój dermatolog, który zamiast przyjść o 8 przyszedł o 9,30?
Odpowiedz@KIuska: Wygoogluj w grafice toksyczna nekroliza naskórka albo zespół Stevensa - Johnsona. Dermatologia też miewa stany zagrożenia życia...
Odpowiedz@Eustachiusz: biorąc pod uwagę, że miejscowa pani dermatolog u mnie ma w zwyczaju spóźniać się dwa razy w tygodniu na dwa dni kiedy przyjmuje, to aż dziw, że jeszcze na to nie reklamują jakiś środków...
OdpowiedzZależy od przychodni. Fenomenem dla mnie są pacjenci, którzy siedzą w przychodni niemalże od rana choć wizytę mają po 12 i awanturują się, bo np. ona jest od rana i pierwsza wchodzi do lekarza, który przyjmuje od 11. Pierwsza, bo od rana i nie obchodzi jej to, że ktoś zapisany jest na 11:00, 11:20 czy 11:40.
Odpowiedz@krzychum4: proste remedium na to - lekarz wyczytuje i zaprasza do gabinetu wg kolejności po nazwisku. Taka prosta sprawa, a w taki niewielu przychodniach niestety stosowana :(
Odpowiedz@Wilczyca: 1.06.2016 r. GIODO stwierdziło, że wywoływanie po nazwisku pacjentów czekających na wizytę u lekarza to nieuzasadnione naruszanie ich prywatności...
Odpowiedz@Nietoperzyca: to wyczytuje godzinami. W mojej poradni ortopedycznej lekarz ma listę pacjentow z ich godziną, pacjenci maja karteczkę z godzina, i lekarz wywołuje: pani z 15, pan z 15'20 itd.
Odpowiedz@Nietoperzyca: Przy rejestracji można wydawać numerki
OdpowiedzDokładnie, numerki powinny załatwić sprawę. Po prostu nie zostawiać kolejki samej sobie, bo wtedy widać co się dzieje.
OdpowiedzPopraw interpunkcję.
OdpowiedzJak coś jest od kiedyś otwarte, to wcale nie musi oznaczać, że pracujący tam jakiś lekarz zaczyna urzędowanie od samego początku. Może ma zupełnie inną umowę pracy, albo plan leczeń albo badań. Najsensowniej jest ZROBIĆ SOBIE Z GÓRY termin i nie przychodzić jak człowiek z lasu na chama.
OdpowiedzZgodzę się, że jest kupa cwaniaków, którzy mają teoretycznie otwarta praktykę w kilku miejscach równocześnie i z tego wynikają opisane przez autorkę absurdy. Ale, jak to słusznie zauważył @ZagłobaOnufry, gabinet czynny od, nie musi oznaczać, że lekarz będzie warował od danej godziny, jeśli pierwszego pacjenta ma zapisanego np.godzinę później. Ja mam gabinet czyny od 16 do 19. Jeśli pierwszy pacjent jest zapisany na 17, to nie będę tam siedział jak baran, bo mogę w tym czasie załatwić kilka spraw, albo zjeść obiad jak człowiek. Kiedyś dostałem telefon z rejestracji około 14, czy mogę przyjąć nową pacjentkę o 15.30, bo Pani bardzo zależy, a mam kolejna osobę dopiero o 17. Zgodziłem się, jechałem z wywalonym ozorem i... doooopa! Pani się nie zjawiła. Kiedy wkurzona pielęgniarka zadzwoniła do niej o 15.45, kobieta twierdziła, że już jest prawie pod poradnią, bo coś miała z samochodem. O 16 próba kolejnego kontraktu, bo rejestratorka wzięła to trochę na ambicję. Telefon wyłączony...
Odpowiedz@WilliamFoster: Jeżeli na drzwiach gabinetu są wywieszone godziny przyjmowania lekarza od-do, to w tych godzinach ma siedzieć, bo taki jest wymóg NFZ. Jeśli zaś gabinet jest prywatny, to oprócz NFZ mamy jeszcze coś takiego jak kodeks cywilny (dział dotyczący umów) i prawa konsumenckie (wiesz, że pacjent jest też konsumentem?). Czyli jeśli masz gabinet czynny od 16.00, to masz siedzieć od 16.00, bo może przyjść pacjent, który będzie chciał skonsultować się z lekarzem o tej 16:15, skoro jest wolne miejsce, a on konsultacji potrzebuje. @ZagłobaOnufry A co to pacjenta obchodzi i co to ma do rzeczy? Jeśli gabinet jest czynny od danej godziny, to znaczy, że przychodnia oświadcza, że od tej godziny jest tam jakiś lekarz. A czy to Iksiński czy Nowak, to już zależy od grafiku tych panów.
Odpowiedz@WilliamFoster: No !!! To, że sklep jest otwarty od 8-16 nie znaczy, że ktoś będzie od razu tych godzinach sprzedawał! Trzeba zrobić ekspozycję, wyłożyć towar.... sprzedawać można jak przyjdzie ktoś telefonicznie umówiony na zakup pietruszki!
Odpowiedz@WilliamFoster: Jak by było zapisywanie na godziny to rozumiem, ale tak jest jak przyjdziesz rejestrujesz się i czekasz w kolejce. Więc jak jest napisane że od 8 to ludzie przychodzą o 8.
Odpowiedz@didja: Jeśli coś jest od którejś do którejś godzimy czynne, to wcale nie oznacza, że klient (tu pacjent) decyduje, kto i czy go kiedyś przyjmie, jeśli nie miał na dokładnie ten termin zamówionej wizyty i zwala się na chama, bo to nie jest sklep samoobsługowy. Tak samo może być n.p. u mechanika samochodowego, czy hydraulika (ucz się Jasiu, a może jednk trzeba tobie zapisać wężykiem?).
Odpowiedz@ZaglobaOnufry: Jak idziesz do sklepu i wiesz, że jest on czynny np. od 8 do 17 to najpierw tam dzwonisz? Czy po prostu idziesz?
Odpowiedzslyszalas o czyms takim jak wizyty domowe? u mnie tak jest rano doktor jezdzi do pacjentow lezacych albo jakies zastrzyki robic po poludniu przyjmuje czasem jest wczesniej to przyjmuje jak ktos jest ale czasem korki i sie spozni
Odpowiedz@bazienka: W mojej przychodzi jest tak, że dwóch lekarzy przyjmuje a trzeci w tym czasie jeździ na wizyty domowe.
OdpowiedzNiestety, znam to bardzo dobrze. Oczywiste, że zdarzają się jakieś wyjątkowe sytuacje, ale czy jest ich aż tak dużo? Albo lekarze tacy jak dermatolog, jak wspomina @Kluska? Częściej mam wrażenie jest tak, jak pisze @katem. Lekarze mają tak poustawiane godziny przyjmowania, że standardowo się spóźniają. Tak też usłyszałam kiedyś czekając na larygnologa, że "pan doktor zawsze się spóźnia".
OdpowiedzWizyty domowe są rozpisane na wywieszce na drzwiach gabinetu i mają miejsce w innym przedziale niż przyjmowanie pacjentów w gabinecie A i tak jak lekarz ma przyjmować od 8,to sobie przychodzi po 9,odkąd pamiętam. I nie, nikogo w tym czasie nie ratował, bo po pierwsze to POZ, a po drugie jakby codziennie od 15 lat kogoś pilnie ratował, to by znaczyło, że to jakieś dziwne miasto. Pacjentów też ma rozpisanych od 8. No ale co mu zrobią? Zwolnią? Nie, bo jest właścicielem tego burdlu. Ludzie pójdą gdzie indziej? Nie, bo pozostali lekarze POZ maja komplet. NFZ zabierze kontrakt? Skoro przez tyle lat nie zabrał, to już nie zabierze. I tak właśnie sobie pracują lekarze... A, oczywiście jak gabinety jest do 13,to lekarz o 13 wychodzi, choćby nie wiem co, co oznacza, że pacjentów przyjmuje po łebkach, po 3 minuty na każdego, żeby tylko zdążyć.
Odpowiedz1) OCHRONA ZDROWIA, służbę to miał hrabia. 2)Gdyby lekarz by godnie żyć nie musiał by pracować na kilku etatach było by pewnie inaczej. Gdy w szpitalu umiera mu pacjent może się trochę spóźnić do przychodni....
Odpowiedz@Morog: 1. Służba Zdrowia, tak jak Służba Wojskowa, Policyjna, itd. 2. Godnie żyć? To ile powinien zarabiać? 5000, 10000, czy 100 000? Jaka jest cena ratowania życia? Podaj liczbę! Dlatego jest to służba bo np. ja bałbym się podać tu jakiejkolwiek kwoty. Jesteś lekarzem? Masz się za Pana życia i śmierci? Taki jesteś ważny? Każdy kiedyś trafi do lekarza, ale nawet lekarz trafi do salonu mojego przyjaciela firma "HADES" polecam.
Odpowiedz@thebill: Faktycznie nie ma już czegoś takiego jak "służba zdrowia" (ale to czepianie się słów więc możemy to olać) Co do godnego życia to lekarz CHCE pracować na kilku etatach i wcale nie musi! Poza tym przesadzacie z tym ratowaniem życia (dosłownie) Jeszcze uwierzę, że codziennie KAŻDY lekarz walczy o kilka ludzkich istnień i "wyrywa" pacjenta z objęć śmierci. Takie rzeczy tylko w serialach ;)
Odpowiedz@atomowa: jest służba zdrowia, ale to dotyczy struktur mon i rządowych.
Odpowiedz@Morog: Zadam kolejny raz to samo pytanie, może ty na nie odpowiesz. Kogo ratował mój dermatolog, który zamiast przyjść o 8 przyszedł o 9.30?
Odpowiedz@Massai: Nie uważasz, że takie zachowanie jest niepoważne? Oprócz wizyt u lekarza mam też inne życie. A dodatkowe siedzenie w poczekalni przez 1,5 godziny to nie była dla mnie atrakcja.To z czym do niego poszłam to moja prywatna sprawa. Ciekawi mnie czy jakby autobus, którym masz jechać do pracy spóźnił się 1,5 godziny to czy byś był/a zadowolona? Przecież to tylko praca! Ona nie ucieknie.
Odpowiedz@Massai: To sobie wyobraź, że terminy do mechanika to dwa miesiące. Przyjeżdżasz na umówiony termin, a on cie olewa i każe na siebie czekać kilka godziny. Decydujesz się na to, żeby nie mieć auta kolejne dwa miesiące i wychodzisz od niego?
Odpowiedz@Massai: Na termin do dermatologa muszę czekać minimum 3 miesiące. Przy mojej chorobie nie mogę zmieniać lekarza co wizytę bo takie "leczenie" nie miałoby najmniejszego sensu. Wybór innego lekarza to mnóstwo zachodu.Ja i tak robiłam to niecały rok temu. Trzeba skierowanie od lekarza rodzinnego, jak masz pierwszą wizytę to termin jest jeszcze bardziej oddalony. Jak mam umówioną wizytę to oczekuje, że lekarz pojawi się na czas ewentualnie spóźni się maksymalnie 10 minut a nie 1,5 godziny.
Odpowiedz@Morog: tak, szczególnie lekarz POZ, którego wiedza zatrzymała się na studiach 40 lat temu. On faktycznie codziennie ratuje najcięższe przypadki niczym dr House, dzięki czemu jego spóźnienia są całkowicie usprawiedliwione. P.S. I tak, SŁUŻBA! Dopóki Przyrzeczenie lekarskie będzie brzmiało: "Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam: - obowiązki te sumiennie spełniać; - służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu; (...)" to jest to SŁUŻBA.
OdpowiedzSprawa poruszana tutaj milion razy. Ja rozumie lekarzy, że się spóźniają, 12 godzin dyżuru na SOR, 8 godzin etat na przychodni, 8 godzin na oddziale, 6 godzin wykładów na uczelni, dyżur na pogotowiu i prywatna praktyka! A doba ma tylko 24 godziny! Ale pan doktor chce godnie żyć! Musi zarabiać! NIe może zrezygnować z czegokolwiek bo by nie przeżył! W końcu marnie płacą! Etat szpitalu to tylko 9000, z dyżurami! Skandal!, przychodnia to tylko 4500, więc trzeba prywatny gabinet otworzyć tam za 10 minutową wizytę pacjenta 120 zł ale dziennie jest tylko 15! i te koszty! zostaje z biedą 15 tysi! Jak tu godnie żyć za 30 tysięcy na rękę!!!! A w UK to można pracując normalnie i w przeliczeniu 50 tysięcy zarobić! Ja myślę, że pod rygorem odebrania praw do wykonywania zawodu lekarz powinien wykonywać swoją pracę nie więcej niż 10 godzin dziennie, ze względu na odpowiedzialność. Wynagrodzenie nie jest istotne. Niech zarabiają godnie, ale nie kosztem jakości usług i robienia pacjenta w wała.
Odpowiedz@thebill: Skoro aż tak zazdrościsz lekarzom to sam możesz nim zostać. Proszę bardzo, studia czekają. Najpierw jednak zdaj na maturze rozszerzenia z biologii i chemii na przynajmniej 90% plus jeszcze rozszerzenie z fizyki lub matematyki. Ale matura to nic, zalicz wszystkie egzaminy przez 6 lat studiów. I przez kilka lat zarabiaj 2000 złotych jednocześnie wykonując kursy, za które płacisz 3 razy tyle. A bez kursów nie możesz pracować. Ach ci lekarze! Tacy leniwi i tyle zarabiają.
Odpowiedz@KIuska: Proszę czytać ze zrozumieniem. Ostatnie zdanie. Niech lekarz zarabia i 50 000 jeżeli jego praca jest tyle warta to O.K. Tylko niech to robi w powiedzmy 10 godzin dziennie a nie 34 na dobę!!!! Lekarze na kilku etatach przyjmują pacjentów, ale ich nie leczą bo na to nie mają czasu, przemęczenie prowadzi do błędów, olewanie godzin pracy to olewanie pacjenta i za to powinny być kary urzędowe. Jeżeli ktoś chce dobrze zarabiać, niech pokaże,że umie dobrze pracować w tym punktualnie.
Odpowiedz@Massai: Jak już pisałem lekarz powinien zarabiać godnie. To nie podlega dyskusji. Jeżeli w UK zarabia 20x minimalną pensję to O.K. Ale niech mechanik samochodowy zarabia 3x minimalną a pani Basia na kasie w biedronce niech zarabia średnią krajową i wtedy jest O.K. No tak ale pani Basia nie ma argumentu: "Jak nie zapłacisz umrzesz". Autorowi tej piekielności też nie chodziło o zarobki lekarza a o szacunek do pacjenta wyrażany rzetelnym wykonywaniem swojej pracy - punktualnością.
OdpowiedzGabinet czynny do 15 [...] jesteś tam 13.30 wchodzisz do gabinetu a pielęgniarka ci mówi że doktora już nie ma To mówisz pielęgniarce, żeby zadzwoniła po lekarza niech wraca, albo wypisuje zaświadczenie że lekarza brak w godzinach pracy. Składasz skargę do NFZ, a oni dowalają solidną karę dla przychodni
Odpowiedz@krogulec: dokładnie, ja tak samo miałem kiedyś z tą nocną, pożal się Boże, pomocą. Przyjeżdżam do nich o 5 rano, a tam lekarza nie ma. Jakie było tłumaczenie? Ma wizyty domowe. O 5 RANO... Kartkę dostałem skargę w NFZ złożyłem. Widocznie nie byłem sam, bo ta placówka już NiŚOZ nie świadczy :)
Odpowiedzoho...ktoś pierwszy raz był u lekarza :D
OdpowiedzU mnie w przychodzi przychodzila pani z rejestracji ze niestety lekarz jest pilnie wezwany na wizyte domowa/ do szpitala na konsultacje/operacje i ze wszyscy oczekujacy zostana przyjeci do pani/pana doktora X. Milama tak dwa razy, a tak to jak lekarz mial byl od tej do tej to zawsze byl.
Odpowiedz