Czytam sobie historie o wpychaniu jedzenia oraz tę napisaną przez ZjemCiSzalik...
Ja byłam niejadkiem. Całe dzieciństwo na podwówku, mnóstwo energii, a byłam raczej grubawym dzieckiem.
Z racji niejadkowania miałam układ z paniami w przedszkolu - dostawałam samą zupę lub samo drugie, albo po prostu połowę porcji jednego i drugiego.
A w domu czekał na mnie drugi obiad. Dwudaniowy. Czasem z deserem.
I moi genialni rodzice wymyślili sobie, że od bicia pasem po plecach rozciąga się żołądek...
Czasem dla urozmaicenia wynosili mój talerz do łazienki i musiałam jeść na sedesie (do dziś zastanawiam się czemu nie wpadłam na to, by spuścić obiad do kibla).
Nie lubiłam twarogu, śmietany. Pod groźbą lania musieliśmy wypijać szklankę gorącego mleka dziennie.
Kiedyś babcia wymyśliła sobie, że nauczy mnie jeść produkty mleczne.
Po prostu usadziła kilkuletnią mnie na fotelu, swoją obfitą osobą zasłoniła drogę ucieczki i łyżkami pakowała we mnie twaróg i śmietanę. Do porzygu. Nosem, bo usta zatykała bym nie wypluwała.
Do dziś nie tknę serka wiejskiego, kanapkowego, sernika, twarogu.
Ser żółty tylko w formie roztopionej na grzance, na zimno nigdy.
Od samego zapachu wszystko podchodzi mi do gardła.
A są sytuacje, kiedy lepiej nie odmawiać - obiad u "teściów", delegacja z szefem, czyjeś urodziny... katorga i mordęga.
Do dziś mam rozwalony metabolizm, który, czego jestem na 99% pewna, działałby normalnie gdyby nie wpychanie na siłę. W toalecie na "dwójkę" potrafię bywać raz w tygodniu, no, może co 5 dni. I to jest norma, od zawsze tak miałam mimo picia kropelek odchudzających. Tłuszcz osadził mi się na brzuchu i nawet mając niedowagę (bmi ok 18) nie miałam płaskiego brzucha...
Muszę się pilnować, by nie pojadać kompulsywnie...
Dziękuję, moi "najbliżsi"...
jedzenie zmuszanie niejadek rodzina
Z tym tłuszczem to lekka przesada, tak samo metabolizm. Do psychologa z tym chodziłaś?
Odpowiedz@iks: mialam terapie i jest cos takiego jak somatyzacja czyli reakcje organizmu na stres lub duze emocje, wiec u mnie metabolizm wynika wlasnie z jedzenia na sile jak bede trawic wolniej to nie bedzie miejsca by wepchnac nowa porcje jak mam stres to potrafie tygodniami nie jesc, nie spac... z tluszczem jak najbardziej, komorki tluszczowe tworza sie w okresie plodowym i dziecinstwie, potem juz tylko rosna te, ktore sie wtedy wytworzyly
Odpowiedz@bazienka: A jakieś ćwiczenia? Już nie mówię o sztukach walki, ale nawet Chodakowskiej podejrzewam ze pomogło by.
Odpowiedz@iks: trenuje krav mage takze by walczyc z panicznym lekiem przed bolem ktory mi pozostal po byciu bita
Odpowiedz@iks: zrobilam keidys aerobowa 6 weidera uczciwie, po 3 sekundy kazde powtorzenie, poltora miesiaca cwiczen czerwiec, okers grillowy, uparcie odmawialam kielbasek i alko miesnie mi sie zrobily, a jakze POD TLUSZCZEM wygladalam jak baba w 5 miesiacu ciazy i nie bylo tego ak wciagnac bo miesnie ani przykryc bo lato nigdy wiecej nie da sie schudnac z wybranej partii ciala
OdpowiedzJako niejadek od dziecka daję mocne. Mnie na szczęście nikt nie zmuszał. Najtragiczniejsze jest "pod groźbą lania". Gdyby jakakolwiek babcia, teściowa czy ciocia zechciała nawet wspomnieć o uderzeniu mojego dziecka to wyleciałaby z mojego domu na kopniakach (jeśli tylko wspomniała) lub w asyście policji (jeśli uderzyła). Nie wolno bić dzieci! Przemoc to rozwiązanie, z którego korzystają ludzie słabi i nieudolni.
OdpowiedzMurzynskie dzieci tez maja wielkie brzuchy mimo, ze są przeraźliwe wychodzone, wiec raczej upatruje się tu w braku witamin. Dlatego masz wypukły bandzioch. Jedz więcej błonnika, to i kupa się zrobi częściej.
Odpowiedz@boom_boom: chcialabym zeby to bylo wzdecie ;) ale to tluszcz wzielam sie kiedys za siebie zrobilam cala a6w, uczciwie wytrzymujac po 3 seksundy zrobily mi sie miesnie, ale pod tluszczem, wygladalam jak kolezanka w 5 mies ciazy tylko... nie bylam w ciazy ;) i nawet nie bylo gdzie tego wciagnac ;/ bo miesnie
Odpowiedz@bazienka: Tak działa szóstka Weidera.
OdpowiedzWszystkie wypisane przez Ciebie objawy mogą wynikać z alergii albo co bardziej prawdopodobne z nietolerancji pokarmowych. Poczytaj szczególnie o nietolerancji to nie to samo co alergia, ale jednak sprawia, że życie staje się trudne i przykre.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2017 o 19:28
@Eruaniel: nigdy nie mialam takich objawow... alergie mam tylko na pylki ale raczej nie mam jakichs konkretnych objawow po zjedzeniu czegos, zaparcia sa stanem stalym i permanentnym u mnie jem blonnik np. w jogurcie, pije te moje kropelki ale jak przestane to wszystko wraca nawet nie wiem jakby te alergie posprawdzac w sumie normalnie testami z kropelkami jak wszystko inne?
Odpowiedz@bazienka: odstawiaj składniki np. zacznij jeść wszystko bez laktozy (to jest tu najbardziej prawdopodobne) jak nic sie nie zmieni to wtedy gluten itd. Mozna zrobić na nietolerancje, ale juz mniej wiecej cos sie wie :D
OdpowiedzTwoja rodzina powinna siedzieć za znęcanie się nad dzieckiem.
OdpowiedzTo wszysrko oznaka jest właśnie nie jedzenia a nie podjadania.. Poza tymu wielu dzieci obiad był w przedszkolu i w domu bo obiad w przedszkolu sie jadało o 12 a kto by doczekał do kolacji od 12 tym bardziej jak sie potem na podwórku jeszcze szalało? Jak dla mnie masz jakieś alergie pokarmowe, do ego pewnie anoreksja i bulimia. Tak anoreksję i bulimię moga miec grube osoby!
Odpowiedz@timka: anorekcji i bulimii nie mialam nigdy, chociaz w sumie z taka rodzinka zaburzenia laknienia jak najbardziej logiczne mam dwukierunkowy zoladek jak mam stres lub wypije wiecej niz 2-3 piwa ale nie wywolywalam nigdy wymiotow bo nie jest to moja ulubiona czynnosc ;) napadow kompulsywnego zarcia tez nie mialam, do dzis moj zoladek miesci niewiele, jak na kursie byl catering to polowe obiadu bralam w pudelko na kolacje, a bylo to tylo drugie danie nigdy sie nie glodzilam jako dzieciak jadlam jak bylam glodna ot i tyle jak nie to... tez jadnam, bo mnie zmuszali jakby mi pozwolili przyjsc jak zglodnieje to podejrzewam, ze wszystko byloby ok
Odpowiedz@timka: po obiedzie jest podwieczorek, to raz. A dwa - Właśnie dlatego, że moje dziecko zjada w przedszkolu porządny, pełnowartościowy obiad (tak, przeważnie zjada cały), ja w domu przygotowuję skromniejszy, jednodaniowy posiłek. Zazwyczaj podaję go około osiemnastej, więc jest to już kolacja. Potem tylko jakiś owoc przed snem, ewentualnie jogurt.
Odpowiedz@singri: a moja siostrzenica właśnie ma apetyt na wieczór. Zje obiad w szkole, w domu coś dziabnie a o 21:00 czy 22:00 woła jeść.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Hmmm... Gdziesik wyczytałam, że jak dziecko przegapi swoją porę zasypiania, to nagle robi się głodne. Nie wiem ile lat ma Twoja siostrzenica...
Odpowiedz@singri: Osiem. A spać chodzi tak gdzieś po 22:00. Tylko,że ona po powrocie ze szkoły prawie nic nie je. Potem ma świnie.
Odpowiedz@Day_Becomes_Night: Widać taka jej uroda :-) zawsze powtarzam, że póki dziecko nie wygląda jak Dudley Dursley ani jak ofiara Wielkiego Głodu to nie ma co się wtrącać w jego żywienie. Z drugiej strony, gdyby to było moje dziecko, zastanowiła bym się, czy po drodze ze szkoły do domu nie wchodzą w grę jakieś kebaby czy ciastka... Ale nie. Raz, że skąd ośmiolatka miałaby tyle pieniędzy, a dwa, że chyba jest jeszcze za mała na samotne powroty do domu.
OdpowiedzNie rozumiem jak można tak dziecko terroryzować jedzeniem...
Odpowiedz@Wilczyca: maz kiedy sie wprowadzilam do meza zrobil kolacje. Bardzo mu zalezalo na tym zebym sprobowala indyka. Wpadlam w histerie. Kiedy jadlam tylko frytki popijabe cola nie zdawalam sobie sprawy co zrobila ze mnie babcia, bo mamuska miala dziecko w odwloku.
OdpowiedzFaktycznie zmuszanie dziecka do jedzenia nie jest dobre, a Twoja rodzinka przejawiala zachowania wręcz patologiczne. Ale nic nie napisałaś o swoim trybie życia. BMI jest kiepskim wyznacznikiem tak naprawdę. Liczy się skład ciała. Płaski brzuch ma się od ćwiczeń, nie od odchudzania. :) Szczególnie my kobiety mamy tendencję do posiadania "oponki", czasem nawet jeśli ćwiczysz. :) Nie daj sobie wmówić, że jak czegoś nie lubisz, to jest źle. Ja np nie zjem niczego, co zawiera choćby kropelkę octu. Mimo wszystko poszlabym do lekarza w sprawie tego wypróżniania się, potem ewentualnie do psychoterapeuty, bo tu też może być problem.
OdpowiedzCzyli jednak umiesz pisać. W takim razie dlaczego komentarze piszesz bez polskich znaków, przecinków, dużych liter itp?
Odpowiedz@VAGINEER: uhm i dopiero po 90 historiach w tym 50 na glownej sie zorientowales? gratuluje komentarze z powodu raz ze klawiatury, dwa, ze wagi i znaczenia, trzy, z powodu oszczednosci czasu no ale za to wyjasnienie pewnie beda minusy i zepsuje mi to statystyki oj oj
Odpowiedz@VAGINEER: zaawsze będzie się tłumaczyć i wymyślać historie, nie patrz na nią. Bajkopisarz nr 1 na piekielnych.
Odpowiedzklawiatura to żadne wytłumaczenie, wystarczy ściągnąć pakiet językowy polski-programisty.
Odpowiedz@VAGINEER: Też mam zagraniczną klawiaturę, rzeczywiście nic to nie zmienia. Niedbalstwo, lenistwo, tylko tyle.
Odpowiedzbardzo możliwe, że nie tolerujesz laktozy. próbowałaś przerzucić się na produkty sojowe? mnie po byle kawie z mlekiem wzdyma jak cholera, dlatego unikam produktów mlecznych jak ognia
Odpowiedz@Supervillain: pisalam wyzej- to nie wzdecia tylko walki tluszczu mam tendencje do tycia na brzuchu
OdpowiedzNiewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że ilość adipocytów (komórek tłuszczowych) pozostaje w dorosłym życiu stała, zmieniają się tylko ich rozmiary. Jeśli dziecko było tuczone, to wejdzie w dorosłość z nadmiarem adipocytów i znacznie trudniej będzie mu utrzymać prawidłową zawartość tłuszczu w organizmie. Robi się w ten sposób człowiekowi wielką krzywdę i de facto okalecza na całe życie...
Odpowiedz@Hachimaro: dokladnie o tym mowie
Odpowiedz