Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie będę oszukiwał i powiem, że zachęcony główną (#77960) postanowiłem podzielić się…

Nie będę oszukiwał i powiem, że zachęcony główną (#77960) postanowiłem podzielić się z wami jeszcze kilkoma "eskejpowymi" historyjkami. Tym razem będzie o złośliwości niektórych klientów.

To, że ktoś zrobi niezły bałagan w pokoju to właściwie norma i nie mam prawa mieć tego komuś za złe. Ot, pewne rzeczy się poprzestawia, poprzekłada rekwizyt albo porozkłada w różnych miejsca klucze czy kłódki. Zwykle nie ma problemu, a nawet jak któryś klucz się zgubi, to można go po pewnym czasie znaleźć albo zrobi to inna grupa (może to mało profesjonalne, ale informuję o tym, że jakby znaleźli coś, to prosiłbym o info). Zwykle uporządkowanie nawet ostro poprzestawianego pokoju, no chyba że coś się zepsuje, nie trwa dłużej niż piętnaście minut. Problem się zaczyna, kiedy ktoś w sposób zorganizowany mi moją pracę utrudnia...

1. Grupa nie wyszła z pokoju, a zaraz po tym, jak ich otwarłem, bardzo szybko zwinęła się z lokalu. Dla mnie świetnie, więcej czasu na uporządkowanie przed następna grupą, a nawet możliwość zjedzenia czegoś! O ja naiwny... Kiedy wszedłem do pomieszczenia, rzuciło mi się w oczy, że wszystkie kłódki z hasłami cyferkowymi są pozamykane na szafkach/skrzynkach, co niby mogłoby mi utrudnić, ale kiedy pracuje się ponad 4 miesiące, wszystkie kody zna się na pamięć. Tak, dobrze myślicie: zmienili kody do każdej z tych kłódek. Sparaliżowało mnie totalnie, następna grupa za 30 minut, a ja mam do otworzenia 7 kłódek! W dodatku dotarło do mnie, że w tych szafkach i skrzynka pozamykali też klucze... Normalnie powinienem zadzwonić do nich, pośmiać się i poprosić (sic!) o podanie kodów. Duma mi nie pozwoliła i wziąłem się za otwieranie na wyczucie tych kłódek, które nie były atestowane. Wszystkie trzy miały kod w stylu -6-6-6- tylko zmieniała się ilość szóstek. Drogą dedukcji zastosowałem je na tych atestowanych, gdzie jednym sposobem otwarcia bez kodu byłaby szlifierka kątowa. Też zaskoczyły! Kiedy ochłonąłem i wprowadziłem grupę, skrupulatnie spisałem sobie imiona i nazwiska członków poprzedniej grupy i wpisałem na czarną listę (dotąd były na niej głównie ekipy alkoholowe). Szef niestety nie pozwolił na SMS-a do tych satanistów, gdzie triumfalnie obwieściłbym wygraną...

2. Innym razem miałem (nie)przyjemność spotkania się z grupą o zacięciu artystycznym, w stylu Banksy'ego. W tym wypadku puszki ze sprayem zamieniono na markery, a płótnem był escape room. Akurat w tym pokoju było dużo zdjęć i portretów... I każda postać dostała pięknego i zamaszystego wąsa. Boss pociągnął ich do jakichś tam kosztów, a mi pozostało zmyć co się dało... A i tak kilka panienek na jednym z obrazów ma hitlerowskie wąsiki. Sztuka nowoczesna, nie?

escape_room

by RoomGuardian
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Allice
22 26

Tak się zastanawiam... Byłam w 3 takich pokojach i w każdym była kamera dla bezpieczeństwa no i żeby wiedzieć że trzeba naprowadzić. I co, nie widzicie akcji "marker"? Coś tu nie tak...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 9

@Allice: Moim zdnaiem, gdy jest akurat tylko jeden pracownik na dyżurze, a pełne obłożenie, to raczej ciężko cały czas patrzeć w monitor. Kiedyś trzeba przecież wyprowadzić grupę z innego pokoju, posprzątać, wprowadzić następną grupę, albo chociaż wyjść do toalety :P Pracownik to nie robot, a taka akcja typu "marker" nie trwa pół godziny, tylko 2 minuty - łatwo przegapić.

Odpowiedz
avatar ZjemTwojeCiastko
24 28

W poprzedniej historii pisałeś, że w pokojach są kamery by reagować na takie sytuacje. To jak to jest? Grupa zamiast rozwiązywać zagadki i łamać kody biega po pokoju i "uświetnia" aranżację a Wy (pracownicy) tego nie zauważacie?

Odpowiedz
avatar Iceman1973
3 15

KONTOWA?? Serio??

Odpowiedz
avatar imhotep
8 22

"Kiedy ochłonąłem i wprowadziłem grupę, skrupulatnie spisałem sobie imiona i nazwiska członków tej grupy i wpisałem na czarną listę" a co ci ta następna grupa zawiniła, że ich wpisałeś na czarną listę?

Odpowiedz
avatar katka_katka
7 9

Kocham pokoje, byłam już w kilkunastu i też mnie zastanawia, jakim cudem nie widziałeś, co się dzieje. Gdziekolwiek byłam, zawsze byliśmy obserwowani, dzięki temu moderator mógł rzucić podpowiedź, jeśli gdzieś utknęliśmy. Bałagan też jest normalny - nie wiem, po co o tym wspominać. Nikt nie będzie tracił cennego czasu, na układanie wszystkiego na miejscu. Historie, oczywiście, bardzo piekielne, proszę o więcej :)

Odpowiedz
avatar Unstedy_00
1 5

Będąc w jednym z takich Escape Roomów pracownik informował mnie i moją grupę, że ma podgląd na nas i na to co robimy. (Widzi nas, ale nas nie słyszy). A w razie jak utkniemy i nie będziemy wiedzieć co dalej podeśle wskazówkę, więc kamery są czymś oczywistym... Więc nie rozumiem u was tych kamer nie ma czy nikt na nie nie patrzył? Jeśli tak jak piszą w komentarzach, że wspominałeś o kamerach, że są w pokojach to na swój sposób to też Twoja wina. Skoro są to masz podgląd na to co się dzieje, a w takiej sytuacji nic tylko interweniować, a nie później narzekać co oni w tym pokoju narobili.

Odpowiedz
avatar gbdlin
1 1

Co do pozmienianych kodów - na przyszłość polecam kłodki, w których do zmiany kodu potrzeba albo specjalnego narzędzia, albo nawet osobnego klucza. Ewentualnie takie, które można bez względu na kod, otworzyć kluczem. Dodatkowo, prawie wszystkie kłódki na szyfr, nawet te atestowane, można bardzo szybko zdekodować posiadając jakiś cienki nóż. Wystarczy włożyć nóż między kółka i kręcić kółkiem, dopóki nie wyczuje się nożem jakiegoś wycięcia lub zgrubienia. Następnie ustawiamy wszystkie kółka, by ich zgrubienia/wycięcia były w jednej linii i próbujemy otworzyć. Jeśli nie działa, przekręcamy wszystkie kółka o 1 pozycję w tą samą stronę (bo niekoniecznie te wycięcia muszą być akurat w tym miejscu, ale na 100% muszą być równo) i próbujemy jeszcze raz, tak do skutku.

Odpowiedz
Udostępnij