Jak już wspominałam w tej historii:
http://piekielni.pl/67576, lubię sobie dla rozluźnienia poczytać pudelka. Zdarza się, że oprócz typowych ploteczek o celebrytach serwis ten publikuje różne inne nowiny ze świata. Dwa dni temu czytelnicy mogli przeczytać o włoskiej pielęgniarce, która przez pół roku udawała, że szczepi niemowlęta, dokumentację medyczną fałszowała, a szczepionki wylewała z fiolek.
Ten artykuł skłonił mnie do zastanowienia się czym ten przypadek różni się od tzw. klauzuli sumienia, którą tak chętnie zasłaniają się różnej maści ginekolodzy i aptekarze. W końcu wyżej wspomniana pani też kierowała się jakimiś pobudkami – może miała własną „klauzulę sumienia”, a może była jedną z tych zwichrowanych kobiecin, które w szczepieniach upatrują wszelkich alergii, anemii, autyzmu i burzy piaskowej w północnej Libii.
I wiecie do jakiego doszłam wniosku? Że, cholera, nie chcę, żeby zajmujący się mną lekarz lub aptekarz miał klauzulę sumienia, poglądy lub zwichrowania. Nie chcę, żeby odmówił lub fałszował zabiegi medyczne, bo ma jakieś poglądy albo klauzula sumienia mu nie pozwala. Mógł się zastanowić nad swoim sumieniem przed rozpoczęciem studiów medycznych. A jak poglądy mu nie pozwalają na ratowanie czyjegoś zdrowia lub życia, to niech spieprza sprzedawać brokuły na straganie. Tam na pewno się przyda. Bo dobry lekarz to, według mnie, osoba z chłodnym i obiektywnym podejściem do pacjenta i jego przypadłości.
Co do głównej bohaterki tej opowieści – ciekawe, czy przez te pół roku swej „działalności misyjnej” zastanowiła się na jakie choroby i problemy skazuje niemowlęta i ich rodziców. Mam nadzieję, że dostanie wysoka karę.
pudelek
No może różnica jest taka, że żaden lekarz nie wmawia pacjentce, że wykonał aborcję, której nie wykonał, a żaden aptekarz nie sprzedaje placebo zamiast pigułek antykoncepcyjnych.
Odpowiedz@digi51: Uwaga miała program o ginekologu wmawiającym kobietom, ze są w ciąży chociaż te nie były. Lekarz usypiali pacjentki, odczekiwał trochę, wybudzał i mówił, ze juz po nielegalnej aborcji, po czym kasowali grubą kasiorkę
Odpowiedz@digi51: Owszem żaden lekarz nie wmówi pacjentce, że przeprowadził aborcję.Były jednak przypadki,że nie informowano ciężarnych o problemach ze zdrowiem dziecka.
Odpowiedz@maat_: ok, o tym nie słyszałam, ale z klauzulą sumienia nie to nic wspólnego. Wstrętny proceder.
Odpowiedznajciekawsze jest to ze w gabinetach prywatnych to sumienie jakby ciszej gada albo w ogole milczy...
Odpowiedz@seemija: I właśnie w takich przypadkach, jeśli są na to niezbite dowody, lekarz powinien tracić prawo do wykonywania zawodu.
Odpowiedz@seemija: Pieniądze są niezłym motywatorem, zwłaszcza jeśli prowadzi się własną działalność i i nie ma pewniaka w postaci stałego przychodu. A prawda jest taka, że wartości trzeba czasem zweryfikować. Ja rozpoczynając pracę w "urzędzie" pożegnałam się z ozdobami twarzy / głowy, które nie były mile widziane. Pewnie, mogłabym tupnąć nogą, że "kolczyki mnie identyfikują i nikt nie będzie mi mówił jak mam wyglądać" i po prostu zmienić pracę - kwestia wyboru. Tak samo uważam, że jeśli przekonania są dla lekarza ważniejsze niż jego praca czy pomoc ludziom - to niech zmieni zawód.
OdpowiedzPisząc w ten sposób nie licz na to, że komuś się spodobają te wypociny. Nie piszesz obiektywnie, gadasz od rzeczy, nie masz pojęcia o "złożoności" tematu. Nie twierdzę, że nie masz racji, ale sposób w jaki to robisz jest beznadziejny.
Odpowiedz@atomowa: Temat może i jest złożony. Z mojego punktu widzenia jako pacjenta lub klienta apteki wygląda to tak: lekarz wykonujący swoje usługi w ramach NFZ jest od tego aby udzielić mi świadczenia, za które ma płacone przez swojego pracodawcę, a aptekarz zatrudniony w czyjejś aptece ma robić to co do niego należy czyli sprzedawać mi medykamenty przepisane przez lekarza. W jednym i drugim przypadku jeśli są na czyimś rozrachunku sumienie mają odwiesić na kołku w szatni, jeśli są na swoim to niech robią jak uważają tylko niech wywieszą stosowną informację na drzwiach aby nie dochodziło do niepotrzebnych problemów.
Odpowiedz@atomowa: I to pisze ta, która napisała już pierdyliard historii, z czego większość trafiła na główną,
Odpowiedz@Trepcio: Czyli komentować i oceniać mogą tylko ci którzy mają milion historii na głównej, a reszta nie ma prawa? No śmiech na sali :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2017 o 9:59
@Trepcio: Nie muszę być światowej klasy kucharzem by stwierdzić czy dany posiłek mi smakuje. Moim skromnym zdaniem ludzie wygłaszający takie poglądy są chyba lekko upośledzeni umysłowo.
OdpowiedzCzy szczepionki mogą wywoływać problemy zdrowotne? Zapewne, w końcu to zarazki+chemia. Nie zmienia to faktu, że szczepienie przynosi niebagatelnie więcej korzyści niż ewentualne ryzyko ze szczepieniem związane. Co do klauzuli sumienia, to mnie, jako klienta, niespecjalnie obchodzą prywatne poglądy usługodawcy. Sądzę, że świetną metodą na weryfikację sumień byłoby zmniejszanie wynagrodzenia tym tę klauzulę stosującym - w końcu dobrowolnie chcą zmniejszyć swój zakres obowiązków!
Odpowiedz@toomex: Przecież NFZ nie płaci im za niewykonane procedury medyczne
Odpowiedz@toomex: Zarazki? Tak mówią dzieci w przedszkolu! ;) A klient to może być, ale w burdelu -> w gabinecie, przychodni, szpitalu, aptece jest pacjent. Jeśli nie widzisz różnicy to lepiej się nie wypowiadaj!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2017 o 22:14
@atomowa: Może i moja wiedza jest niepełna, ale jak tylko pamiętam, to szczepienia polegały na wszczepieniu osłabionych struktur chorobotwórczych, z którymi organizm sobie poradzi. Co do niepłacenia za usługi medyczne - jeśli są to usługi na NFZ, to lekarz/farmaceuta nie powinien mieć prawa nic kwestionować - nie on powinien decydować, czego nie będzie robić - to nie jest jego prywatna firma! Obniżka pensji powinna dotyczyć aptek i prywatnych praktyk lekarskich,
Odpowiedz@toomex: Skąd w ludziach taki niemiecki pęd do ordnung muss sein? Ja popieram wolnośc i to każda od gospodarczej: czyli drukarz moze odmówić druk ulotek ONR jak i zaproszeń na gejowską paradę, po wolność sumienia, czyli jesli nie popieram eutanazji to żadne prawo nie może mnie zmusić do jej wykonania. Jesli wprowadzą prawo o przymusowej eksterminacji ludzi chorych psychicznie to też uważacie, ze taka wolność sumienia nie powinna obowiązywać bo prawo mówi jasno, ze trzeba. Więcej wolności a nie mniej. lekarzy jest mnóstwo, aptek tak samo, niech rynek zdecyduje któa się utrzyma a która zbankrutuje
Odpowiedz@maat_: nie przesadzajmy z tą klauzulą sumienia bo zaraz pan w maky odmówi Ci burgera boś za gruby, pani w piekarni chleba bo nie zjesz całego, a facet z siłowni treningu bo się kondycji nabawisz. Każdy powoła się na sumienie.
Odpowiedz@este1: A niech się powołują, to klient głosuje portfelem. Jestem za wolnością. I niech rynek zweryfikuje kto z tej wolności będzie miał co do garnka włożyć a kto nie. Jestem za wolnością przyjmowania do pracy, czyli nie jak teraz, że nie mogę nawet określić płci nie mówiąc o światopoglądzie. Jestem za tym abym jako pracodawca mogła napisać w ogłoszeniu: przyjmę do pracy mężczyznę w wieku od do z następującymi umiejętnościami i wykształceniem, o światopoglądzie lewicowym. Albo przyjmę do pracy panią, wyznania rzymskokatolickiego, praktykującą. To moja firma, moi współpracownicy i powinnam mieć prawo o tym decydować. Wtedy można by sobie zatrudniać lekarzy o okeślonym światopoglądzie w określonych zawodach, a apteki mogłyby zatrudniać takich farmaceutów jak chcą, i tak apteki, szpitale, przychodnie, szkoły kościelne niech sobie zatrudniają z klauzulą sumienia a świeckie bez. Wolność to podstawa, nie cierpię tego durnego nurtu skręcania wszystkim łbów do tyłka za pomocą przymusu prawnego. Zyłam w komunie i tylko tym mi to śmierdzi. Tak dla wolności, nie dla prawnej opresji!
Odpowiedz@maat_: maat_ po części masz rację. Jednak jeśli Ty jesteś właścicielem drukarni i przyjąłeś zlecenie załóżmy od domu samotnej matki na ulotki informujące o zbiórce pieniędzy na materiały pierwszej potrzeby, a jeden z twoich pracowników stwierdził, że on tego nie wydrukuje bo "samotne matki mogły nie dawać d*py to by nie były samotnymi matkami" to co zrobisz? Według twojej teorii powinieneś go pogłaskać po główce i przytulić.
Odpowiedz@babubabu89: Jesli nie zgadza się to z moim światopoglądem to jako właściciel powinnam móc go wywalić. A teraz nie mogę. Wolność! Jestem za wolnością, ale za ponoszeniem konsekwencji związanych z realizacją swej wolności.
Odpowiedz@atomowa: Lekarz czy to w gabinecie czy w szpitalu jest usługodawcą a pacjent jest usługobiorcą, ten sam pacjent w aptece realizujący receptę i płacący za nią jest klientem. Apteka od Tesco czy Biedronki różni się jedynie asortymentem. W jednym i drugim przypadku ma miejsce dokonywanie transakcji kupna sprzedaży.
Odpowiedz@maat_: Zgadzam się z Tobą do pewnego stopnia: lekarz i farmaceuta ma prawo do klauzuli sumienia, ale jednak w rejestracji przychodni i na drzwiach jego gabinetu/apteki powinna być wywieszona informacja, jakich to usług on nie wykonuje - zwykle jest jednak tak, że płacisz w postaci składki zdrowotnej lub gotówką i dopiero wtedy przyjmuje cię lekarz. A za niewyświadczoną usługę pieniędzy Ci nie zwracają.
Odpowiedz@maat_: ja się z Tobą generalnie zgadzam, ale pod warunkiem, że służba zdrowia byłaby wyłącznie prywatna - wtedy jak najbardziej, niech każdy robi, co chce, bo i ja wybieram placówkę, którą chcę. Natomiast obecnie problem jest taki, że na państwową służbę zdrowia płacą niemal wszyscy, więc skoro płacę (bo muszę), to życzę sobie obsłużenia mnie niezależnie od widzimisię lekarza.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 kwietnia 2017 o 13:04
Czy wiesz czym jest klauzula sumienia? Bo z tekstu wynika, że nie bardzo. W skrócie dotyczy ona traktowania życia za wartość nadrzędną i w związku z tym jego ochronę od poczęcia. Stąd niezgoda na aborcję i środki wczesnoporonne. Nie ma nic wspólnego z leczeniem. W przypadku zagrożenia życia matki ratuje się ją, nie dziecko
Odpowiedz@mrsrtg: poczytaj o Agacie Lamczak.
Odpowiedz@mrsrtg: Znam przypadek, gdzie kobieta pojawiła się w szpitalu na usunięcie ciąży poza macicznej. Lekarka odmówiła. Na szczęście znalazła się inna, bardziej ogarnięta, która zabieg wykonała.
Odpowiedz@Agness92: Wątpię czy to coś da. Raz spotkałam "obrońcę życia", który twierdził, że Agata Lamczak to wymysł środowisk pro-choice.
Odpowiedz@mrsrtg: Czekaj, skoro klauzula sumienia to niezgoda na aborcję i środki wczesnoporonne, to dlaczego cała ta fanaberia ma prawo odmówić też w przypadku zwykłej antykoncepcji, czy pigułki "po"? Przecież to ani jedno, ani drugie... O.o
Odpowiedz@Massai: Pigułka po to środek wczesnoporonny? Od kiedy?
Odpowiedz@atomowa: Od zawsze. Serio.
Odpowiedz@MyCha: A podasz mi definicję środka poronnego? Tabletki "po" ciąży nie usuwają, więc gdzie tu działanie poronne? Chyba, że to kwestia światopoglądu ;)
Odpowiedz@atomowa: Zapłodnienie to połączenie się jajeczka z plemnikiem. Następuje to gdzieś w jajowodzie. Tabletka 'po' oprócz hamowania samej owulacji, tutaj akurat wczesnoporonnie nie zadziała o ile jajeczka nie było jeszcze w nasieniowodzie, uniemożliwia również zagnieżdżenie się zarodka w macicy. To już jest zaś bardzo wczesne poronienie. Mimo, że często coś takiego również zachodzi naturalnie i kobieta o tym nie wie to dalej jest to poronienie.
Odpowiedz@MyCha: A możesz podać jakieś źródła? Z tego co ja znalazłem nie ma nigdzie napisane, że to lek wczesnoporonny mimo iż zapobiega zagnieżdżeniu zapłodnionej komórki jajowej. Za portalem ABCzdrowie: "Tabletka po - charakterystyka Tabletka po, zwana antykoncepcją postkoitalną, przez niektórych traktowana jest jako środek wczesnoporonny. Nie jest nim jednak, ponieważ mimo że działa już po zapłodnieniu, to jeszcze przed implantacją, którą uważa się za początek ciąży. Środki wczesnoporonne (tabletka po) to takie, które działają już po implantacji, czyli usuwają istniejącą ciążę. Prawo polskie dopuszcza stosowanie antykoncepcji po stosunku i nie traktuje jej jako aborcji." https://portal.abczdrowie.pl/tabletka-72-h-po
Odpowiedz@GlaNiK: Definicje medyczne mówią, że poronienie to przedwczesne zakończenie ciąży, a ciąża to okres od zagnieżdżenia się komórki jajowej do porodu. W takim pojęciu "pigułka po" nie jest środkiem wczesnoporonnym. Definicja słownikowa określa ciążę jako okres od zapłodnienia lub implementacji. W takiej sytuacji pigułka ma działanie wczesnoporonne. Niezależnie od zabawy słówkami: jednym z działań "pigułki po" jest doprowadzenie do usunięcia zapłodnionej komórki jajowej. Źródło: ulotka lub tu: http://www.antykoncepcja.pl/antykoncepcja-awaryjna/escapelle
Odpowiedz@kukielka: Ale 2 pozostałe działania mają za cel niedopuszczenie do zapłodnienia komórki co w tym przypadku będzie wciąż antykoncepcją wg obu definicji. A nie jest możliwym sprawdzić czy doszło do zapłodnienia czy też nie. Pozostawię każdemu z osobna w takim razie decyzję o tym czy to lek wczesnoporonny czy antykoncepcyjny.
OdpowiedzKlauzula sumienia to kpina. Jakoś o Jehowych lekarzach odmawiających transfuzji nie słychać. Czemu? Bo cholera nie pchają się tam, gdzie "sumienie" może im przeszkadzać w wykonywaniu obowiązków. Nikt nikogo do pójścia na ginekologię nie zmusza. Nie chce wykonywać legalnych procedur? Niech zmieni pracę.
OdpowiedzOczywiście klauzula sumienia dotyczy również eutanazji, więc leczenie u takiego lekarza jest nawet bezpieczniejsze...
Odpowiedz@mrsrtg: To w Polsce jest legalna możliwość eutanazji? Od kiedy?
Odpowiedz@sawner: Tak to jest jak ktoś używa słów, których nie zna znaczenia. @mrstg: Eutanazja to prawnie usankcjonowana forma samobójstwa wspomaganego. W wolnym tłumaczeniu: lekarz biorący udział w tej czynności nie zmusza ani nie nakłania do odebrania sobie życia. Jedyne co robi to przygotowuje "koktajl" potrzebny osobie chcącej odejść i go jej podaje, ale to sam zainteresowany podejmuje decyzję o jego spożyciu lub zaniechaniu.
Odpowiedz@mesing: poczytaj sobie jak wygląda to "wspomagane samobójstwo" w Belgii lub Holandii w przypadku osób w podeszłym wieku i nieuleczalnie chorych dzieci
OdpowiedzTakie coś jest DUŻO gorsze niż klauzula sumienia. Tak to przynajmniej jak ci jeden z drugim odmówi wprost i wiesz na czym stoisz i pójdziesz do innego... A tak to myślisz że zaszczepiłaś dziecko, jesteś spokojna i dopiero jak wychodzą takie kwiatki to się dowiadujesz... :/ Aż mi się przypomniała sytuacja, kiedy kuzynka studiowała medycynę i jak się z nią kiedyś spotkałam, palnęła mi monolog, jak to lekarz właściwie nie powinien o niczym informować pacjenta, bo pacjent i tak nie zrozumie, a lekarz wie najlepiej i to on powinien podejmować decyzję... A pacjent nie powinien w ogóle mieć prawa głosu co się z nim zrobi... :/
Odpowiedz1. jesli ktos ma problem z aborcja, przepisywaniem anty czy sprzedaza to trzeba bylo pomyslec przed wyborem zawodu lu specjalnosci i zamiast ginekologiem zostac sobie neurologiem badz internista zamiast fatmaceuta sprzedawac w monopolowym albo kiosku to jak wegetarianin, ma jakies tam poglady i nie pojdziepracowac do rzezni czy miesnego glosno krytykujac obowiazki albo ich demonstracyjnie nie wykonujacbo sumienie wylecialby stamtad szybciej niz wlecial 2. ciekawe, ze zazwyczaj w czasie przyjmowania prywatnego sumienie jakos przestaje istniec...
OdpowiedzDokładnie! Lekarz, jak sama nazwa wskazuje, ma mnie leczyć, a nie nawracać czy wciskać swoje poglądy. Jeśli ktoś jest wierzący to jego sumieniem niech zajmie się Kościół, a nie lekarz, który (well.. w większości przypadków XD) sam, dobrowolnie i w pełni świadomie wybrał ten zawód i wiedział na czym on polega. Równie dobrze, idąc torem myślenia takich "lekarzy", to np Pani z tesco może się też powołać na klauzulę sumienia i nie sprzedać mi chociażby warzyw z GMO, bo ona uznaje tylko te naturalne, stworzone całkowicie przez naturę i nietknięte ręką człowieka 8D (taki przykład na szybko XD może i głupi ale obie sytuacje są dla mnie analogiczne... wybierając zawód pielęgniarki liczysz się z tym, że będziesz szczepić dzieci, lekarza/ginekologa, że kobiety będą chciały od ciebie pigułki, Pani na kasie w supermarkecie, że ludzie przyjdą po warzywa nafaszerowane GMO... etc etc). Ktoś w komentarzu wyżej napisał, że taki "lekarz" powołujący się na klauzulę sumienia powinien mieć niższą pensję... podpisuję się pod tym rękami i nogami... nie chcesz wykonywać części obowiązków? Ok, ale i pensja niższa... jak ktoś by np w sklepie odmówił sprzedaży konkretnych produktów, z jakiegoś tylko dla niego wiadomego powodu, to przecież polecieliby mu po pensji XD"
OdpowiedzUważam, że klauzula sumienia jest idiotyzmem. Na tej samej zasadzie żołnierz ma odmówić zastrzelenia kogoś, jeśli zajdzie taka potrzeba? Albo nauczyciel ma nie uczyć o zbrodniach nazistów, bo w nie nie wierzy?
OdpowiedzGratuluję doboru literatury i żetelnych źródeł "informacji ze świata", a raczej tanich sensacji.
Odpowiedz@mietekforce: na pewno bardziej "żetelne" od twoich
Odpowiedz@SunnyBaby: Rzeczywiście walnąłem orta. Nie zmienia to faktu, że pudelek to nie portal dla intelektualistów, zaś twoja riposta jest na jego poziomie. "Sam jesteś gupi".
Odpowiedz@mietekforce: A wszystko sprowadza się do tego, że ktoś kto popełnia błędy w tak prostych wyrazach nie będzie mnie pouczał jak mam spędzać wolny czas, co jest portalem dla intelektualistòw (bo sam nim raczej nie jest) i jak mam dobierać bibliografię.
Odpowiedz@SunnyBaby: Nie pouczam ciebie, tylko komentuję portal dla pustaków. No ale nie spodziewałbym się umiejętności czytania ze zrozumieniem po kimś o tak fascynujących zainteresowaniach jak plotek.
Odpowiedz@mietekforce: jasne, wsadziłeś mi z 10 szpilek a teraz odwracasz kota ogonem. Ciekawe, jakie źródło powiedziało ci że pudelek jest portalem dla pustaków? Czy sam sobie stworzyłeś tę teorię a "moja racja jest najmojsza"?
Odpowiedz@SunnyBaby: "Wsadziłem" głównie portalowi. Cóż, portale tego typu istnieją na rynku już jakiś czas i nie trzeba być z nimi na bierząco aby znać ich target. Całość sprowadza się do tego, że informacja, którą powielasz, może mieć niewiele wspólnego z prawdą. Nie byłbym zaskoczony.
Odpowiedz@mietekforce: Ta informacja była też podawana przez inne portale, wystarczy wpisać słowa kluczowe.
Odpowiedzdr Mengele nie miał klauzuli sumienia. Jeszcze kilku podobnych bym znalazła.
Odpowiedz