Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tak ze wspomnień. Od kilku lat korzystam z usługi zakupów dostarczanych do…

Tak ze wspomnień.

Od kilku lat korzystam z usługi zakupów dostarczanych do domu z Tesco. Byłam całkiem zadowolona. Jestem nieszczęsną posiadaczką lokalu mieszkalnego na 4 pietrze bez windy, a że siły już nie te, zamawiam i dwóch silnych panów taszczy mi ciężary do przedpokoju. Napiwek - zawsze, mam szacunek dla cudzej pracy, zwłaszcza dla wysiłku nie mnie dostępnego. Ale nie o tym.

Tesco się reklamuje, że mrożonki przewozi zawsze w chłodni, dzięki czemu docierają do klienta w stanie zamrożonym, nawet w upały. Sprawdziłam i faktycznie - zawsze mrożone towary były dostarczane do mnie w stanie idealnie zamrożonym.

Wiedziona zatem zaufaniem, zamówiłam okazały tort lodowy na urodziny wspólne - synek 30.07 i mąż 31.07 - tort miał być ukoronowaniem imprezy. I przyjechał. O czasie. Tyle tylko, ze nadawał się wyłącznie do WYLANIA do zlewu, bo nawet nie do wyrzucenia (wyrzuca się na ogół ciała stałe, nie płynne).

by KatzenKratzen
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Eruaniel
23 23

W Tesco jest coś takiego jak gwarancja satysfakcji. Dzwoni się na infolinię i zwracają pieniądze/dowożą produkt bez szemrania. Podobno ludzie wykorzystują to do tego stopnia, że potrafią tak oddać spleśniałe pomidory po kilku dniach od zamówienia... i dostają pieniądze. Kiedyś nie dowieźli mi produktu. Duże zamówienie, zauważyłam dopiero po wyjściu kuriera. Zadzwoniłam i uwierzyli mi na słowo i produkt od razu dowieźli.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2017 o 21:03

avatar KatzenKratzen
6 16

@Eruaniel: Szkoda, że nie miałam o tym pojęcia... zgłosiłam reklamację od razu, oględnie, bo nie chciałam robić problemu prawdopodobnie Bogu ducha winnemu kierowcy (zazwyczaj wina skrupia się na tych najmniej winnych), ale zostałam ... mówiąc kolokwialnie "olana z góry ciepłym moczem". Nawet nie dostałam odpowiedzi. Może byłam za łagodna, ale naprawdę strasznie mi żal tych facetów, którzy taszczą ciężary na wysokie piętra za marne grosze...

Odpowiedz
avatar hulakula
2 6

tesco ma najgorszy esklep z wszystkich pozostałych. o tym, że czegoś zabrakło- dowiadujesz się w momencie jak kurier przywiezie tobie zakupy- nikt nie zadzwoni wcześniej żeby uprzedzić, albo zapytac się, czy w zamian chce się coś innego. albo- jak kiedyś zamawiałam wodę truskawkową=- dostałam cytrynową. przy większych zakupach człowiek nie ma szans wyłapać wszystkich różnic.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@hulakula: przeciez pisze na fakturze, ze nie bylo danego produktu i przywiezli za to cos innego, a jesli nie zgadzasz sie na substytut to, ze braklo i wg. wytycznych nie masz zamiennika. Wszystko pisze, nawet jak data krotsza od obiecywanej. Z tylu faktury masz wszystko opisane.

Odpowiedz
avatar pandora
0 0

@Aiko: faktycznie, jest napisane na fakturze czego brakuje - ale dowiadujesz się o tym dopiero z dostawcą u drzwi. Niejeden raz miałam problem, bo zabrakło głównego składnika do jakiegoś dania, a cała reszta produktów niepotrzebnie przyjeżdżała... Mogliby dzwonić wcześniej przynajmniej w momencie kiedy nie mają zamiennika i produktu w ogóle nie przywiozą. Do "mojego" Tesco niestety mam sporo uwag, takich jak produkty na absolutnej granicy daty, wyschnięte pieczywo, mięso o dziwnym zapachu, okrojone terminy dostaw i konieczność zamawiania z dużym wyprzedzeniem... Dodatkowo czasem podmieniają produkty i nie wyszczególniają zamiany na fakturze, dowiaduję się o tym dopiero podczas rozpakowywania zakupów. Niestety, najbliższy sklep mam daleko, prawka brak, komunikacja miejska nie po drodze, a coś trzeba jeść... Konkurencja z dużo wyższym standardem dostaw niestety padła :C

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@pandora: Regularnie zamawiam dostawy z Tesco i nigdy nie miałam podmienionego produktu niewyszczególnionego na liście zamienników (znaczy poza jednym przypadkiem kiedy zamiast cebuli dostałam kapustę pekińską, no ale ok, każdemu może się zdarzyć błąd). Ale faktycznie albo coś się z dostawami psuje, albo to kwestia tego, że się przeprowadziłam, bo niedawno ze dwa razy zdarzyło się, że dostałam pomidory nie pierwszej świeżości (wcześniej coś takiego nie zdarzyło się nigdy), ostatnio jajka w dostawie były potłuczone - co prawda dostarczyciel to zauważył i odjął je od rachunku, niemniej zostałam bez tych jajek. A brak głównego potrzebnego produktu kiedy reszta bez niego nie jest potrzebna to niestety norma :/ Naprawdę powinni wcześniej dzwonić i o brakach informować.

Odpowiedz
avatar piesekpreriowy
0 2

Czyli kilkuletni klient po jednej wpadce obsmarowuje firmę w internecie? Złóż reklamację. Jedno potknięcie i firma trafia na piekielnych? Strach ci bułkę sprzedać.

Odpowiedz
Udostępnij