Pod moim blokiem znajduje się mały parking na 4 auta + jedno miejsce dla niepełnosprawnych. Pewnej pięknej soboty oczy me ujrzały ... słupki, oddzielające parking od jezdni. Ładnie ustawione, co pół metra. Obecnie mamy pusty, osłupkowany placyk i obok chodnik zastawiony samochodami stojącymi zderzak w zderzak.
Coś podobnego widziałam kiedyś w "Absurdach drogowych" na TVN Turbo.
OdpowiedzNajgorsze jest to, że placyk jest absolutnie bezużyteczny. Nikt tamtędy nie przechodzi ani nic. A miejsca parkingowe są bardzo potrzebne, bo praktycznie każdy ludź z naszego bloku samochód posiada. Parkują na chodniku, bo co niby mają zrobić z autem? W siebie zapakować czy wjechać do dużego pokoju?
OdpowiedzZastanawiają mnie dwie rzeczy - do kogo (wspólnota?) należy teren? i co Straż Pożarna na to? (Straż nie lubi ustrojstw utrudniających podjechanie do budynku)
OdpowiedzNieważne, że parking osłupkowany, ale podstawa, że ładnie ustawione. Przyjdzie walec, to jeszcze wyrówna. Niepełnosprawnemu powinno przecież chyba wystarczyć to pół metra między słupkami na jego wózek inwalidzki. Pusty placyk przed blokiem, to też ciekawa rzadkość, pozwiedzać można. Katzen nie tylko kratzen, ale też beissen, to ich natura.
Odpowiedz