Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie rozumiem nowej mody wśród kierowców. A jest to wyprzedzanie jednego auta…

Nie rozumiem nowej mody wśród kierowców. A jest to wyprzedzanie jednego auta i bezczelne hamowanie przed jego maską.

Jadę z narzeczonym w odwiedziny do rodziców. Trasa na jakieś 200km w jedną stronę. Wyjeżdżamy z naszego miasta. Zjeżdżam na lewy pas, przyspieszam, chcę wyprzedzić autko z mojej prawej. W tym momencie słyszę klakson za sobą, ktoś mi miga światłami, po czym wciska się w przerwę między mną a autkiem z prawej, wyjeżdża mi przed maskę i hamuje. Rozumiem, że jemu się spieszy, ale jakby hm, mi również. I pozostałym uczestnikom ruchu drogowego.

Okej, podenerwowaliśmy się, jedziemy dalej. Widzę, że zaczyna się robić korek, więc już nie przyspieszam, a powoli wytracam swoją prędkość jednocześnie zachowując sobie miejsce na hamowanie, żeby nie wylądować w bagażniku auta przede mną. Inny kierowca jednak uznał, że to właśnie miejsce będzie idealne dla niego i jego auta.
Przy prędkości 100km/h to nie jest bezpieczne. Po raz drugi już gość wjechał mi przed maskę, a że wcisnął się w korek, to dał po hamulcach. Ja również. Wyhamowałam, ale nasze auta się stykały.

No powiedzcie mi, czy to jest normalne? Każdy jechał tą zapchaną ekspresówką, każdy przez dwie godziny się toczył i każdy chciał jeszcze tego samego dnia dojechać do celu.

Przez takie "zabawy" idiotów na drogach byłam świadkiem już czterech wypadków. Za każdym razem zniszczone są przynajmniej trzy samochody.

kierowcy ekspresówka

by Mornigstar
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
9 9

Może chodzi o wymuszenie stłuczki? W końcu ten z tyłu (prawie) zawsze winny. Kamera i nawet nie przejmuj się ewentualną stłuczką, jeszcze Ci za remont zapłaci.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
5 5

@noddam: właśnie zastanawiam się nad jazdą z kamerą, bo takich sytuacji na drodze widzę coraz więcej. Nawet, jeśli ja wyhamuję, to nie gwarantuję sobie przecież, że ci jadący za mną też zdążą wyhamować. Ostatnio w Warszawie gość doprowadził do takiej stłuczki. Na trasie toruńskiej zatrzymał się na środkowym pasie, powodując stłuczkę trzech innych aut.

Odpowiedz
avatar zaziza
2 2

@noddam: Ale czasami karma wraca natychmiast, niedawno koło nas wyprzedzacz centralnie zderzył się z radiowozem, nie udało mu się wyprzedzić auta.

Odpowiedz
avatar krzychum4
7 7

Czasami to taki kompleks. Jadąc ekspresówką 120 km/h wyprzedziłem Corsą 1.0 żony merola, niestety pan poczuł się upokorzony i nas wyprzedził by zwolnić do ok 110 i tak ze 2 razy.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
2 4

@krzychum4: ja mam hondę 1.4. Też najwyraźniej boli, jak wyprzedzę. Do tego baba, aj szkoda gadać!

Odpowiedz
avatar GlaNiK
10 12

@LepszyMimoWszystko: Chyba nie doczytałeś, zacytuję z historii "Zjeżdżam na lewy pas, przyspieszam, chcę wyprzedzić autko z mojej prawej.". Pozdrawiam, umiejący czytać.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
6 8

@LepszyMimoWszystko: No, chyba nie taki lepszy, skoro wolisz komuś przed maską hamować i doprowadzić do wypadku :) I dziękuję bardzo @GlaNiK, za przytoczenie fragmentu. Niestety, jechałam tym lewym pasem z zamiarem wyprzedzenia auta, chyba jednak nie jestem takim złym kierowcą ;)

Odpowiedz
avatar Mornigstar
5 9

@Massai: Nie zajechałam. Nie jestem idiotą, nie zmienię pasa bez patrzenia w lusterka. Nie dopowiadaj sobie niczego, proszę. Zjechałam na lewy pas w celu wyprzedzenia auta z prawego pasa. Jakby ktoś był na lewym pasie, to bym tego manewru nie robiła, bo stworzyłabym zagrożenie na drodze.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
4 6

@Massai: Na przyszłość zapamiętam, żeby opisywać swoje czynności szczegółowo. To jedziemy od początku. Jechałam prawym pasem. Lewy był wolny, więc zerkam w lusterko, wrzucam kierunkowskaz i zjeżdżam na lewo. Gość dojechał do mnie dość szybko i wtedy zaczął na mnie trąbić i świecić światłami. Jechałam razem z narzeczonym i koleżanką, nie będę robić takich głupot na drodze i narażać życia ich, swojego i innych uczestników ruchu drogowego. W porównaniu do gościa, który się przede mnie wcisnął, to ewidentnie miałam słabszy silnik. Tak więc ten kierowca mógł szybciej się przede mnie wcisnąć. Olał to, że wrzuciłam kierunek na prawo i zamiast dać mi zjechać, sam się wcisnął w tą przerwę między autami i potem wjechał przede mnie. Zrobił taki slalom. Nie wierzę, że nigdy czegoś nie widziałeś na drodze. Poza tym - jak miał się wnerwiać, że jadę za wolno, jak przede mną tworzył się już korek, więc większość aut chcąc nie chcąc - zwalniała. Gość nie przewidział, że i on po wyprzedzeniu mnie będzie musiał zaraz hamować, bo jedyne, co zrobił, to przejechał jedno auto do przodu w formującym się korku. EDIT: Możliwe, że czasem robię zbyt duże skróty myślowe, stąd nieporozumienia.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 kwietnia 2017 o 17:31

avatar GlaNiK
1 7

@Massai: Teraz możesz swoje wywody doprecyzować po wypowiedzi @Morningstar. Mam wrażenie po Twojej wypowiedzi (nie znam Cię, mogę się całkowicie mylić), że jesteś jednym z tych kierowców, którzy raczej nie zwracają uwagi na ograniczenie prędkości (mam ogromne wrażenie, że tak było w tej historii) i każdy kto jedzie wolniej jest zły itd. Nie zdziwiłbym się gdybyś zachowywał się tak samo jak "nerwowy" kierowca z historii, który pewnie zachował się tak, tylko dlatego, że musiał na krótką chwilę zwolnić do przepisowej prędkości.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
5 5

@Massai: Jeszcze raz. "Zjeżdżam na lewy pas, przyspieszam, chcę wyprzedzić autko z mojej prawej. W tym momencie słyszę klakson za sobą, ktoś mi miga światłami (...)". Teraz to rozpiszę jeszcze dokładniej: 1. jadę prawym pasem 2. patrzę w lusterko, czy nic nie jedzie lewym pasem 3. nic nie jedzie, wrzucam lewy kierunkowskaz i zjeżdżam na lewy pas 4. będąc na wysokości autka z prawej, które chciałam wyprzedzić, usłyszałam klakson i zobaczyłam, że z auta za mną ktoś mruga światłami. Czy teraz jest ok? Czemu dopowiadasz sobie, że całość wydarzyła się w jednym momencie przy właściwie samej próbie zmianie pasa? Bo gdyby było tak, jak Ty piszesz, to bym nie miała jak tego pasa zmienić.

Odpowiedz
avatar GlaNiK
4 4

@Massai: Ale czyta ze zrozumieniem to na pewno nie potrafisz. Miałeś odnieść się do posta @Morningstar, w którym opisała ze szczegółami jak wyglądał manewr wyprzedzania. Proponuję przeczytać jeszcze raz, może tym razem uda Ci się zrozumieć, bo "należy ustąpić" jakoś w tej kwestii nie mają zastosowania, a Tobie chyba zabrakło argumentów.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
4 4

@Massai: Czyli nikt nie mógł najzwyczajniej w świecie podjechać za mnie szybciej, niż mogłam przewidzieć? Ech... I tak jakiekolwiek tłumaczenia są jak grochem o ścianę. Ja na swoim sumieniu nie mam nic, oprócz steku wyzwisk rzucanych w nerwach :(

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

@Massai: "jedzie dużo szybciej" - no właśnie, DUŻO szybciej! Sam kilka razy przeżyłem podobną historię: patrzę w lusterko, nikogo za sobą nie widzę "po horyzont" (teren lekko pofalowany, więc widać jakieś pół kilometra za mną), zabieram się za wyprzedzanie ciężarówki. Gdy jestem w połowie jej długości, jakiś idiota jadący 250km/h dojeżdża do mnie, trąbi, miga światłami. Co z takim zrobić? Rozumiem że ktoś może jechać trochę szybciej, ale nie z tak absurdalną prędkością nie pozwalającą innym uczestnikom ruchu na dostrzeżenie takiego pojazdu odpowiednio wcześnie.

Odpowiedz
avatar Kokapofy
4 4

@Massai: Może jestem slaby, ale pomiędzy włączeniem kierunkowskazu a powrotem na prawy pas często mija mi kilkanaście sekund, ba jeżeli jadę tylko 5-10km/h szybciej niż osoba którą wyprzedzam, może i więcej. Ktoś jadący gruuuubo ponad dozwolona prędkość, zdąży mnie dogonić, mimo ze jest kilkaset metrów dalej i nie brałem go pod uwagę przy sprawdzaniu lusterek. I tak wiem, że wg przepisów muszę brać pod uwagę pojazdy na prawym pasie, ale wg przepisów on nie ma prawa jechać 50-60 km ponad przepisową prędkość (a więc niemożliwe jest by nadrobił 200m w czasie gdy wyprzedzam) i to że będzie musiał zwolnić do prędkości które nie zagraża innym użytkownikom ruchu mało mnie obchodzi. Niestety zdarzyła mi się sytuacja gdy nastąpiła obraza majestatu, bo jak ja śmiem wyprzedzać na jego prywatnym prawym pasie. Potem zjechał na pas dla plebsu (lewy) i dał po hamulcach, żebym poczuł jego ból gdy nie mogę mknąć tak szybko jak mi się podoba. Strasznie żal mi takich ludzi bo muszą na codzień żyć ze swoją złością i żółcią która się w nich kłębi.

Odpowiedz
avatar Silimarillo
1 1

@Massai: Spokojnie, Massai ma lepsze pojęcie o owej sytuacji niż przedstawiający historię, sam się o tym przekonałem :P

Odpowiedz
avatar Mornigstar
1 1

@Massai: A możemy jednak zachować krztę szacunku dla siebie, jako dla ludzi i możesz mnie łaskawie nie nazywać lekceważąco "panną?". Nie życzę sobie czegoś takiego. Przyznałam się. Przyznałam, że kurde, mój biedny silnik 1,4 był wolniejszy, niż silnik pana w dużym i nowym aucie. Nikomu nie zajechałam drogi. Wiem to ja i dwójka świadków w moim autku. Dla mnie temat jest skończony i wyczerpany.

Odpowiedz
avatar Musashi
1 1

@Mornigstar: Witam. Az sie zalogowalem bo cos takiego bardzo mnie irytuje. Jezdze duzo po kraju autem osobowy i stwierdzam jedno: BARDZO duzo kierowcow nie potrafi wyprzedzac. Morningstar nie kieruje tych slow do Ciebie bo nie widzialem tej sytuacji. Po pierwsze wielu kierowcow nie patrzy w lusterka (wcale). Po drugie to mnie uczono ze manewr wyprzedzania zaczynamy bedac jeszcze na swoim pasie ruchu. Czyli zaczynamy przyspieszac jeszcze na prawym pasie zeby zmieniajac pas miec wieksza perdkosc od auta wyprzedzanego i nasz manewr byl jak janszybszy. Jadac na autostradzie za TIR'em z predkoscia 90km/h zmieniajac pas i dopiero przyspieszajac stwarza sie automatyczni zagrozenie dla aut na lewym pasie bo ten jadac nawet przepisowo bardzo szybko do twojego auta dojedzie. No chyba ze ma sie auto z silnikiem 300 KM to co innego :P (Przepraszam za brak polskich znakow ale nie mam mozliwosci ich ustawienia)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2017 o 4:28

avatar PluszaQ
4 4

Znajomy jeździ tirem i opowiadał mi, że takie sytuacje zdarzają mu się nie raz. Zasuwa prawym pasem, ktoś go wyprzedza i nagle daje buta po hamulcach. Z tą różnicą, że nie jest to na zasadzie wciskania się w odstęp między samochodami, a celowa robota. Raz mu się niestety nie udało wyhamować w porę i gościowi dupę przyhaczył. Znajomy miał 2 rysy na przednim zderzaku, a połowa osobówki nadawała się do kasacji...

Odpowiedz
avatar glan
2 2

@PluszaQ: Mam nadzieję, że miał kamerkę albo dwie?

Odpowiedz
avatar whateva
0 0

@Massai: Sugerujesz, że ograniczniki ustawia się na ok. 25 km/h, czy tak se palnąłeś idiotyczne wartości, żeby było bardziej dramatycznie?

Odpowiedz
avatar PluszaQ
0 2

@Massai: 0,3 nie, ale w przypadku kierowców tirów, 1km/h więcej, oznacza tydzień więcej z rodzina w skali roku. Więc następnym razem, jak będziesz narzekał na kierowców, że wjeżdżają na lewy pas, to zastanów się, czy dla niego tych kilka kilometrów zyskanych na wyprzedzeniu, nie jest przypadkiem zyskanym całym dniem, bo nie będzie musiał czekać do rana na rozładunek...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@PluszaQ: W przypadku dużo jeżdżących kierowców samochodów osobowych zwalnianie o 50km/h gdy ciężarówki się kilometrami wyprzedzają na autostradzie oznaczać w takim razie musi kilka miesięcy więcej z rodziną w skali roku. :P Myślisz że tylko kierowcy ciężarówek spędzają kilka godzin dziennie w podróży? Dla ciężarówki to 1km/h, a dla samochodu osobowego to jazda o 50km/h wolniej przez kilka minut. Ostatnio 13 minut jechałem za wyprzedzającymi się bezskutecznie ciężarówkami. Tacy kierowcy powinni mieć czasowo zawieszane prawo jazdy, może wtedy się nauczą szanować czas innych.

Odpowiedz
avatar DreamsFaded
4 6

No nie dość, że baba za kierownicą, to jeszcze się wlecze - korek korkiem, ale taka niemyśląca baba tylko ten ruch spowalnia! Skoro on się zmieścił, znaczy, że za dużo miejsca przed sobą zostawiła. A tak serio, to często widzę takie kwiatki. Jeżdżę jeszcze polówką z 96roku. Autko małe i stare, ale je uwielbiam :) Do tego, wiadomo, baba za kierownicą, to przecież zawsze można się przed takie wcisnąć, wymusić pierwszeństwo (bo na pewno zdążę!). A jak staram się w miarę płynnie w korku poruszać, to zostawiam sobie odległość do następnego auta na tyle, ze jak do niego dojeżdżam, to on akurat rusza (nie zawsze tak się da, niestety). I zawsze znajdzie się mistrz, który koniecznie musi mnie wyprzedzić, potem szybko rusza, 10m dalej gwałtownie hamuje i tak przez dobre 5km. Ale wyprzedził zawalidrogę!

Odpowiedz
avatar n0rek
-1 1

Lewy pas to nie kółko różańcowe, wyprzedzanie kogoś o 10km/h jest bez sensu. Nie zmienia to jednak faktu że hamowanie komuś przed maską jest jeszcze głupsze. Montuj kamerę albo zainstaluj Yanosika który ma wbudowany rejestrator i śmiało wal takich w zadek.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
0 0

@n0rek: za Yanosika podziękuję, jeszcze tak bardzo zbugowanej aplikacji nie miałam. Zawiodłam się na nim strasznie.

Odpowiedz
avatar Trepan
2 2

fatalną mamy kulturę jazdy, to co teraz widzę nagminnie, pokoleniu mojego dziadka nie mieściło się w głowach, pójść na trzeciego, przez ciągłą czy czerwone. druga sprawa to infrastruktura. jeżeli są dwa pasy, tam gdzie mieści się trzy-cztery samochody (licząc z poboczem utwardzanym) to nie ma opcji, żeby nie było wyprzedzania na trzeciego. do tego projekty samych obiektów wokół drogi. nowa droga, prędkość dozwolona powyżej 100, masa barier, ekrany i inne poprawiacze bezpieczeństwa i fundamenty pylonów, betonowe, metr lub mniej od jezdni. w dodatku od zewnętrznej strony łuku PRZED barierą energochłonną. pewna śmierć

Odpowiedz
Udostępnij