Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

O mistrzach kierownicy napisano już wiele - moja historia nie będzie czymś…

O mistrzach kierownicy napisano już wiele - moja historia nie będzie czymś nowym ale szlag mnie trafił porządnie.

Kto mieszka w Warszawie ten wie, że w środę nastąpił całkowity paraliż miasta na skutek wypadku na trasie siekierkowskiej (w godzinach szczytu w dodatku).


Stoję sobie w korku już drugą godzinę, palę fajki, popijam soczek i deliberuję nad tym czy jest sens zamawiać pizzę skoro i tak nie dojedzie. Skręcam sobie w ulicę Fieldorfa, która jest dość długa a na samym końcu krzyżuje się z ulicą Ostrobramska gdzie jest piękny pas do jazdy w lewo ze strzałką bezkolizyjnego skrętu - tam muszę jechać. Od razu po włączeniu się do "ruchu" zauważam, że pas środkowy i prawy jakoś jedzie natomiast lewy wlecze się niemiłosiernie. Konkluzja - strzałka świeci krótko, trzeba się już ustawić i czekać cierpliwie jakieś 20 zmian świateł.

Kiedy po kilkudziesięciu minutach doturlałam się do skrzyżowania zapaliło się czerwone. No to stoję i cieszę się w duchu, że już zaraz, za kilka minut opuszczę to pierońskie skrzyżowanie. I nagle z prawej strony mija mnie Janusz w swoim passeratti i ustawia się za przejściem dla pieszych a przed skrzyżowaniem. Klnę na dziada i rozważam jak bardzo szkoda, by mi było maski mojego dzielnego Ceedrika i zniżek na OC jakbym tak w Janusza przyfasoliła "przypadkiem". Ale ale... za jednym chamem następni! Trzech baranów wbija się bezczelnie, tarasując przy okazji przejście dla pieszych i pas środkowy bo ostatniemu "dupa" wystaje.

Oczywiście gdy światło w końcu się zmieniło, Janusze stali dalej bo nie widzieli sygnalizatora. Przysięgam, że odkąd jeżdżę autem nigdy tak długo nie naciskałam klaksonu. I tak zamiast 5-6 prawidłowo ustawionych aut, które mogłyby przejechać na tej zmianie świateł przejechałam tylko ja.

by jelonek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Lypa
0 0

Trzeba było jechać prosto w Zamieniecką, później skręcić w lewo w pierwszą osiedlową uliczkę (Łukiską? Nie pamiętam.) i później znowu lewo i w prawo w Ostrobramską, nie czekałabyś tyle na tym lewoskręcie, który o ile rano jest z reguły przejezdny na bieżąco, to wieczorem się zapycha, szczególnie w taki dzień jak tamta środa.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2017 o 12:21

avatar jelonek
1 1

@Lypa: podobnie by wyszło bo Zamieniecka też stała i potem musiałabym się z tych osiedlowych włączyć w Ostrobramska albo przebic do Stanów Zjednoczonych.

Odpowiedz
avatar Lypa
0 0

@jelonek: ktoś by wpuścił, o to akurat nie trudno. Ale na Zamieniecka faktycznie też była zapychana.

Odpowiedz
avatar Face15372
7 7

Na szczęście od dziś będzie tam działał fotoradar i przejechanie linii świateł przy czerwonym skończy się foteczką i 500zł mandatu.

Odpowiedz
avatar Lypa
0 0

BTW tam jest jeszcze taki problem, że ludzie którzy znaleźli prawko w chipsach nie wiedzą, że mają bezkolizyjne światło, a konfunduje ich jednoczesny lewoskręt z przeciwnej strony i zatrzymują się lub jadą niepewnie bo myślą, że kogoś trzeba będzie przepuścić.

Odpowiedz
avatar SirChmiel
3 3

@Lypa: Ustalmy jedno: ludzie, którzy zachowują się w w/w sposób, nie myślą :P

Odpowiedz
avatar zyxxx
8 8

nagrywać kamerką, wysyłać na policję. Innej rady nie ma.

Odpowiedz
avatar jelonek
2 4

@zyxxx: planuje zakup kamery :)

Odpowiedz
avatar jfk
0 0

@jelonek: apka na telefon wystarczy. Wspolczesne telefony maja calkiem zacne kamerki.

Odpowiedz
avatar Doombringerpl
3 5

Niestety opisywana przypadłość nie jest tylko domeną kierowców z Warszawy. We Wrocławiu mam to nagminnie na lewoskrętach, gdzie aut jest na co najmniej dwa cykle. I nie są to tylko Passerati czy BMW, często potrafią to robić rozklekotane rzęchy dostawcze. A potem zanim rozpędzi ten swój bolid to skręcają 3 samochody zamiast 10. Niestety to, jak i ładowanie się na skrzyżowanie choć z daleka widać, ze nie ma szans na opuszczenie go, karane jest tylko w telewizji. Normalnie policji nie widać. A "donosicieli", którzy będę fatygować się na policję z nagraniami takich debili, będą piętnować jako konfidentów... Przykład z dziś. Co mówią przepisy o jeździe wielopasmową drogą kiedy nie skręca się ani nie wyprzedza? Nakłada OBOWIĄZEK jazdy prawym pasem. Dzisiaj, na A8 wyprzedałem jegomościa z jakiejś firmy, na blachach WE po prawej stronie bo przez 5 KM jechał skrajnym lewym pasem i nawijał z pasażerami. Do tego jak zacząłem go raz brać to ambicja mu się włączyła i chciał pokazać jaki jest kozak... Niestety auto, którym jechał miało ciut za mało mocy żeby szarżować na dłuższą metę... A w lusterku widziałem jak zablokował co najmniej 3 auta bo akurat wtedy trafił się ktoś do wyprzedzenia. Póki go widziałem, widać było, że wyprzedza jak Tir Tira... Są też i tacy jak ostatnio popularny debil z merca, który jeździć nie umie, uważa się za króla szos, jak się okazuje, bez prawka, i reaguje agresja na jakiekolwiek oznaki niezadowolenia z jego nieprzepisowej jazdy... Kolejny przykład z internetu z Warszawy, z S8, okolice "szklarni" Facet zajechał nagrywającemu drogę i zmusił go do takiego hamowania, że ktoś mu w D... wjechał, a sprawca zamieszania uciekł... Wychodzi na to, że trzeba mieć w aucie dobrą kamerą HD oraz gaz pieprzowy na furiatów.

Odpowiedz
avatar pawelaugust
0 0

Dwa razy mi się w życiu zdarzyło, że w podobnej sytuacji nie ruszyłem przy zmianie świateł. Ze złości mi się spieszyć przestało.

Odpowiedz
avatar Mornigstar
0 0

Miałam podobną sytuację na skrzyżowaniu przy metrze Słodowiec. Gość uznał, że przede mną jest jeszcze sporo miejsca (co z tego, że byłam pierwsza w kolejce, ustawiona przy linii i światłach), więc sobie tam wjedzie. Też bez klaksonu się nie obyło, bo jaśniepan nie widział zmiany świateł.

Odpowiedz
avatar voytek
-4 6

a to wszystko przez to ze auta sa zbyt tanie i zbyt latwo dostepne! Problem sam by sie rozwiazal gdyby wprowadzono zakaz rejestrowania i uzytkowania aut dajmy na to starszych niz 15 letnie!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Miałem podobną historię kilka lat temu. Stałem na czerwonym świetle z zamiarem skrętu w lewo, pasem po prawej przeznaczonym do jazdy prosto i skrętu w prawo przemknął Janusz w golfie, minął linię świateł i stanął na pasach. Ja ruszyłem do przodu gdyż następny Janusz chciał się przede mnie wcisnąć, kierowca golfa stwierdził, że jak ruszam to pewnie jest już zielone zapiszczał oponami i zatrzymał się na masce fiata jadącego z lewej strony. Korek ogromny, godziny szczytu, a tu jeszcze dzwon! Oczywiście wina była moja, (bo ruszyłem i go zmyliłem), ale tylko do przyjazdu policji. Przejechanie za sygnalizator na czerwonym świetle, blokowanie przejścia, przekroczenie linii ciągłej, spowodowanie kolizji i coś jeszcze mu dorzucili, punktów od cholery i jeszcze niemały mandat.

Odpowiedz
avatar Kunegunda95
0 0

Ja kiedyś miałam sytuację w Łodzi, że stałam na światłach bezkolizyjnych, chcąc skręcić z Zachodniej w Próchnika. Stałam już około 5 zmian świateł, w końcu byłam pierwsza, ruszam, a jakiś debil z pasa do jazdy prosto skręca razem ze mną i prawie wbił mi się w bok. Solidnie go otrąbiłam, to dopiero się zatrzymał i zrobił skruszoną minę, jakby się nie spodziewał, że zareaguję.

Odpowiedz
Udostępnij